Oto Turing Phone, czyli nietuzinkowy smartfon, którego specyfikacja zaskakuje na każdym kroku
W czasach gdy cyfrowe bezpieczeństwo jest bardzo drażliwą kwestią i realnym wyzwaniem, nie dziwi fakt, iż kolejni producenci smartfonów starają się zawyżać swoje standardy w tym zakresie. I choć na rynku wiele jest urządzeń stosujących różnego rodzaju oprogramowanie w celu podniesienia bezpieczeństwa, żaden z nich nie traktuje tego aż tak poważnie, jak nadchodzący Turing Phone.
Już sam wygląd urządzenia przywodzi na myśl niezdobytą fortecę, podobnie jak zastosowane do jego budowy materiały. Firma Turing Robotics Industries postawiła na szkielet wykonany z "płynnego metalu", który jest odporny na pęknięcia i zarysowania, będąc twardszym od stali i tytanu.
Z tego samego materiału wykonany zostanie również... głośnik. Tył urządzenia stanowi połączenie poliwęglanu i aluminiowej płytki, a przedni panel pokryty jest taflą szkła Gorilla Glass IV. Telefon spełnia także normę wodoodporności IPx8. Nie uraczymy tu również standardowego zestawu portów. Turing Phone nie posiada gniazda słuchawkowego (jako że firma stawia na łączność Bluetooth z urządzeniami audio) a port micro-USB zastąpiony został połączeniem magnetycznym, służącym wyłącznie do ładowania, nie do transferu danych.
Informacjami z telefonu podzielimy się z komputerem wyłącznie za pomocą dedykowanej aplikacji Turinga poprzez Wi-Fi, co z jednej strony można zrozumieć, a z drugiej... każe wysoko unieść brew, biorąc pod uwagę, że możliwość ataku poprzez sieć bezprzewodową jest znacznie wyższa, niż z użyciem kabla. Zwłaszcza, że jego oprogramowanie w dalszym ciągu oparte jest o Androida.
Pod maską Turing Phone prezentuje się dość standardowo, choć specyfikacja ta z powodzeniem pozwoli na komfortową pracę. Znajdziemy tam czterordzeniowego Snapdragona 801 taktowanego na poziomie 2,5 GHz, 3 GB RAM, 16/64/128 GB pamięci wbudowanej, a to wszystko zasili akumulator o pojemności 3000 mAh. Ekran urządzenia mierzy 5,5" i rozdzielczość FullHD. Optyka również wypada zadowalająco, przynajmniej na papierze, z 13 MP aparatem z tyłu i 8 MP z przodu.
Turing Phone to przede wszystkim bezpieczeństwo danych
Fizycznym sercem bezpieczeństwa tego urządzenia jest unikatowy klucz Turing Imitation Key, o indywidualnej pojemności 8 GB, odpowiedzialny za szyfrowanie danych. Oprócz tego z hardware'owych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo (oprócz wspomnianych "braków") telefon ma także wbudowany, autorski czytnik linii papilarnych wykonany w technologii X-RFID, służący między innymi do każdorazowej, dwuetapowej weryfikacji. Umieszczono go jednak nie z przodu lub z tyłu urządzenia, jak w większośći przypadków, lecz na krawędzi, tuż pod kciukiem.
O samym oprogramowaniu tego sprzętu niewiele wiadomo, oprócz tego, że nakładka Æmæth UI oparta będzie o Androida 5.1 Lollipop. Wczesna wersja pokazana mediom na prezentacji wygląda niebywale futurystycznie i zupełnie... inaczej, niż cokolwiek innego na rynku. Przedstawiciele Turinga zapowiadają jednak, że finalna wersja może się stuprocentowo różnić od tej, która była demonstrowana.
Turing Phone dostępny będzie w przedsprzedaży w Chinach i USA już w tym miesiącu, dokładnie ostatniego dnia lipca. I choć cena nie należy do najniższych, nie jest ona przesadnie wysoka na tle innych, niszowych urządzeń tego typu. Cena za 16 GB odmianę to 610 dol., 64 GB kosztować będzie 790 dol., natomiast wariant o pojemności 128 GB - 890 dol.
Biorąc pod uwagę specyficzne przeznaczenie telefonu, skierowane raczej do firm wymagających wysokich standardów bezpieczeństwa, kwota ta jest jak najbardziej dopuszczalna.
Przy tak doprecyzowanej klienteli, Turing może szybko odnaleźć wielu klientów biznesowych, dla których walory związane z bezpieczeństwem i fizyczną wytrzymałością będą o wiele bardziej istotne, niż braki portów czy niestandardowa stylistyka.
Dla reszty z nas pozostanie raczej ciekawostką, aczkolwiek interesująco byłoby zobaczyć "płynny metal" w innych konstrukcjach mobilnych.