Zacznij zmieniać swoje przyzwyczajenia. Telewizja w obecnej formie nie pociągnie już długo
CEO Netfliksa, Reed Hastings, stwierdził podczas ostatniej konferencji, że telewizja w obecnej formie nie ma szans na przetrwanie. Hastings twierdzi, że do 2030 roku linearna telewizja przestanie istnieć. I choć taka wizja z pewnością jest korzystna dla Netfliksa, to zapewnienia Hastingsa wcale nie są oderwane od rzeczywistości.
„Telewizja jest jak koń. Nikt na niego nie narzekał, dopóki nie pojawił się samochód.”
Takie słowa padły na ostatniej konferencji Netfliksa w Meksyku i trudno się z nimi nie zgodzić. W dzisiejszym dynamicznym świecie mało kto ma czas na oglądanie linearnej telewizji. To zajęcie wymaga od widza dostosowania się do sztywnych ram czasowych (nomen omen) ramówki. A dziś, w dobie szybkiego Internetu, chmury i usług VOD sami chcemy decydować co, kiedy, a nawet gdzie, chcemy oglądać.
Idea stojąca za klasycznym modelem emisji nie radzi sobie także na innym polu. Już dawno minęły czasy, kiedy jeden ekran przypadał na wielu użytkowników. Ba, minęły nawet czasy, kiedy każdy użytkownik ma jeden ekran. Obecnie w przeciętnym domu jest co najmniej jeden telewizor, często kilka komputerów, smartfony, a na dodatek tablety. Dlaczego mamy ograniczać się do oglądania treści tylko na telewizorze? A właściwie dlaczego w ogóle musimy kojarzyć telewizję z domem, kiedy mamy wokół siebie tyle urządzeń mobilnych?
Z tego wszystkiego doskonale zdaje sobie sprawę CEO Netfliksa
W 2030 roku w sile wieku będzie pokolenie, które wyrosło wśród technologii mobilnych, dla którego telewizja będzie tak archaiczna, jak dla nas telegram. Zresztą już dziś Netflix to poważny konkurent linearnej telewizji, a nadawcy mają się czego obawiać. Tylko w ubiegłym roku w Kanadzie dwóch największych dostawców telewizji kablowej straciło łącznie 200 tys. klientów, właśnie na rzecz Netfliksa.
Netflix to obecnie największy na świecie serwis VOD, w którym w ramach abonamentu użytkownicy maja dostęp do ogromnej bazy filmów i seriali. Netflix jest wielkim hitem w Stanach Zjednoczonych, gdzie już od kilku lat znacząco wyprzedza YouTube’a i BitTorrent w generowaniu transferu w Ameryce Północnej. Przewaga rośnie z roku na rok, a obecnie Netflix generuje aż 1/3 całego ruchu w stacjonarnym Internecie w całej Ameryce Północnej. Stale rośnie także ruch w Internecie mobilnym, choć obecnie Netflix generuje jedynie 4% transferu.
Obecnie Netflix ma na świecie ok. 53 miliony użytkowników, choć ekspansja poza Amerykę odbywa się małymi kroczkami. Poza USA, Kanadą i Meksykiem, Netflix jest oficjalnie dostępny także w 12 największych i najbogatszych krajach Europy (m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Szwajcarii, Norwegii) oraz w Australii i Nowej Zelandii.
Od jakiegoś czasu coraz głośniej mówi się o wejściu Netfliksa na rynek polski, co ma podobno nastąpić w pierwszej połowie 2015 roku. Ile w tym prawdy – dowiemy się za kilka miesięcy. Mam nadzieję, że doczekamy się oficjalnego wejścia tego giganta do Polski. Skoro w naszym kraju Spotify cieszy się dużą popularnością, to Netflix także powinien sobie poradzić. Oczywiście wszystko zależy od cen abonamentu, ale jeśli będą one niższe od opłaty za bogaty pakiet telewizji, Netflix powinien odnieść wielki sukces.