REKLAMA

Piraci drżyjcie - Google wypowiedział wam wojnę

Autorem tekstu jest Jarosław Miszczak.

Piraci drżyjcie – Google wypowiedział wam wojnę
REKLAMA

Październik tego roku obfituje w znaczące zmiany w wynikach wyszukiwania Google. Dość głośno było niedawno o kolejnej aktualizacji algorytmu Pingwin, która obniżała pozycje witryn prowadzących agresywnie działania pozycjonerskie. Kilka dni temu miała również miejsce aktualizacja Panda, odpowiadająca za typowanie witryn z niskiej jakości treścią. Tym razem wyszukiwarka zabrała się za witryny udostępniające nielegalne pliki.

REKLAMA

Aktualizacja Pirate 2.0 to druga wersja algorytmu wprowadzonego w sierpniu 2012 roku. Jego zadaniem jest obniżanie w wynikach wyszukiwania witryn, na których umieszczane są nielegalne treści. Najczęstszymi ofiarami algorytmu padają serwisy publikujące muzykę, filmy i oprogramowanie. Na cenzurowanym znajdują się również serwisy udostępniające jedynie linki do nielegalnie publikowanych treści, np. wyszukiwarki torrentów.

Wyszukiwarka umożliwia właścicielom praw autorskich zgłaszanie stron publikujących nielegalnie materiały. Jak możemy przeczytać w Raporcie przejrzystości, tygodniowo zgłaszanych jest kilkadziesiąt tysięcy domen i kilkadziesiąt milionów adresów URL. Na podstawie tych zgłoszeń, algorytm podejmuje decyzję o usunięciu lub nie danej witryny z wyników wyszukiwania. W tym celu analizuje szereg czynników, w tym częstotliwość zgłoszeń adresów URL w ramach jednej witryny. Jeżeli liczba zgłoszeń stron danego serwisu jest nawet relatywnie wysoka, ale niska w stosunku do liczby wszystkich zaindeksowanych podstron, cała domena nie jest usuwana z wyników wyszukiwania.

Aktualizacja Pirate 2.0 polega przede wszystkim na zwiększeniu czułości tego czynnika. Od teraz, mniejsza liczba zgłoszeń niż wcześniej może spowodować ukaranie całej witryny.

Efekty podjętych działań widoczne są już w polskim internecie. Od teraz zdecydowanie rzadziej możemy trafić w wynikach wyszukiwania na takie serwisy jak chomikuj.pl, peb.pl czy darkwarez.pl. Rozbudowaną analizę spadku widoczności polskich witryn opracował dr Artur Strzelecki z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

piractwo the pirate bay

Google dość często jest oskarżane o zbyt łagodne traktowanie pirackich serwisów w wynikach wyszukiwania. Widać jednak, iż od pewnego czasu wyszukiwarka podejmuje coraz szersze działania mające na celu ochronę praw autorskich w sieci. Nie jest to zadanie łatwe, ponieważ w miejsce usuniętych z wyników witryn pojawiają się zaraz kolejne.

Z drugiej strony pojawiają się głosy krytykujące Google za takie działania. Umożliwianie ręcznego wpływania na wyniki wyszukiwania nazywane jest łamaniem wolności słowa a usuwanie przez wyszukiwarkę z indeksu stron zawierających materiały chronione prawem autorskim odbierane jest przez wielu jako uległość wobec organizacji zarządzających prawami autorskimi.

Moim zdaniem nie powinniśmy zapominać, że Google jest obecnie korporacją nastawioną przede wszystkim na zysk, która musi kalkulować co bardziej jej się opłaca. W tym przypadku widocznie pewien ukłon wobec organizacji walczących z piractwem internetowym okazał się istotniejszy, niż niezależność wyników wyszukiwania i wygoda użytkowników wyszukiwarki.

REKLAMA

Jarosław Miszczak, SEO Manager w Go3.pl, autor bloga o SEO i nie tylko - jarekm.pl, od 2005 roku zajmuje się pozycjonowaniem stron w Google i analityką internetową.

*Zdjęcia pochodzą z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA