UKE: Captcha jest zgodna z prawem, to klienci nie stosują się do regulaminu
Zamieszanie, jakie wywołało wprowadzenie mechanizmu captcha przez spółkę Aero2, po licznych skargach użytkowników znalazło swój finał w UKE. Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, najprawdopodobniej ku rozpaczy klientów Aero2, uznał że działania podejmowane przez spółkę są zgodne z prawem i zasadami.
Prezes UKE powołuje się przy tym na zobowiązania zawarte w Decyzji Rezerwacyjnej, w tym m.in. obowiązek zapewnienia jednorazowego dostępu do BDI na poziomie nie dłuższym niż 60 minut. Po wprowadzeniu captcha element ten stał się już nie martwym przepisem, ale sporym utrudnieniem dla tych, którzy korzystali z kart Aero2 w różnego rodzaju urządzeniach takich jak np. nawigacje czy routery.
Urząd uznał również, że Aero2 spełnia wymagania opisane jako świadczenie dostępu do "nieoznaczonego grona odbiorców". Jego zdaniem "wprowadzenie mechanizmu captcha nie wprowadza ograniczenia odnośnie dostępności do sieci telekomunikacyjnej Aero2". Nie pojawiły się również żadne dodatkowe ograniczenia odnośnie treści czy protokołów dostępnych dla użytkowników BDI.
Nie przekonały także prezesa skargi użytkowników, zgodnie z którymi Aero2 narusza ustawę z dnia 7 października 1999 r. o języku polskim (Dz. U. z 2011 r., Nr 43, poz. 224 t.j.), sugerując, że w mechanizmie captcha chodzi jedynie o ciągi znaków, a nie konkretne słowa.
Działania podjęte przez Aero2 były według UKE uzasadnione zbyt dużą popularnością i malejącą w rezultacie efektywnością sieci. Ponad połowa użytkowników korzystających z BDI korzystała z oprogramowania umożliwiającego automatyczne ponowne nawiązanie sesji, negatywnie wpływając na jakość i dostępność BDI. Wspomniano tutaj o zastosowaniu kart Aero2 w komunikacji M2M, co nie miało być celem działania sieci.
Przypomniano także o tym, dla kogo tak naprawdę przeznaczony był BDI. Za jego pomocą z internetu mieli skorzystać "wykluczeni cyfrowo", mając możliwość sprawdzania poczty, przeglądania stron internetowych czy załatwieniu prostych spraw w internecie z poziomu komputera. Przy takim założeniu, problem z mechanizmem captcha praktycznie nie występuje, z racji wsparcia dla najpopularniejszych w Polsce przeglądarek i możliwości poprawnego wyświetlenia na nim odpowiednich kodów.
Osoby korzystające ze smartfonów z małymi ekranami muszą się natomiast pogodzić z regulaminem świadczenia usług Aero2.
Ci, którzy natomiast korzystali z Aero2 w nawigacjach czy podobnych urządzeniach, łamią regulamin usługi i według UKE sami są sobie winni.
Wszystko pozostaje więc po starem (czy raczej nowemu). Captcha jest i będzie do momentu zakończenia świadczenia usługi BDI, a ci, którzy do tej pory traktowali ją po prostu jako darmowy dostęp do internetu tam, gdzie nie wydawało im się zasadne korzystanie z komercyjnych rozwiązań, będą musieli radzić sobie inaczej.