W obronie wygiętych ekranów
Powoli zbliża się czas, gdy każdy producent na fali trendu będzie chciał zaprezentować smartfona z wygiętym ekranem. Bloomberg donosi, że nad takim pracuje Apple a LG i Samsung już powoli prezentują światu swoje wariacje na ten temat. Wiele osób śmieje się z tego trendu, ale niepotrzebnie. Nie jest jeszcze dojrzały i powinien wyewoluować w elastyczne ekrany, ale mimo wszystko jest już teraz warty uwagi. Z kilku powodów.
Samsung Round wygięty jest na osi pionowej, czyli z prawej do lewej krawędzi urządzenia. Wygięcie ekranu jest jednak, przynajmniej z tego, co widać nieznaczne i nie powinno zmienić sposobu korzystania z dużego smartfona, jednak wpłynąć na komfort pracy.
Bo wygięty w ten sposób ekran ma kilka zalet:
-ciężko go porysować;
-dopasowuje się lepiej do noszenia w kieszeni (kształtem do uda);
-trzymanie w dłoni jest wygodniejsze;
-daje ciekawe wrażenie obcowania z treściami na ekranie (tu widać to nieco na filmie);
-redukuje odbicia i zwiększa widoczność treści, poprawia jakość wyświetlanego obrazu;
LG też ma smartfona z wygiętym ekranem. G Flex to jednak nieco inne od samsungowego podejście do tematu. Wygięcie jest tu na osi poziomej - smartfon zagina się na górnej i dolnej krawędzi. Przypomina to nieco ideę ekranu znaną choćby z Samsunga Galaxy Nexusa, ale prowadzi dalej. Ekran G Flexa rozprostowuje się, gdy trzeba i jest już niemal elastyczny.
Ta oś wygięcia ma podobne zalety, ale jedną przewagę nad Galaxy Roundem.
Tak wygląda G Flex trzymany w poziomie, np. przy oglądaniu wideo. Obraz umiejscawia się przed oczami w wygodnym, delikatnym kącie dopasowującym się całkiem sensownie do szerokości widzenia. Natomiast wygięty w drugą stronę Round nie może - jest to fizycznie niemożliwe - dawać takiego samego doświadczenia z obcowania z treściami.
Jednocześnie G Flex trzymany w pionie też wydaje się przyjemny w korzystaniu, bo zagięcia już w Galaxy Nexusie pokazały, że umilają odbiór treści.
Tak bardzo, jak nie ma powodu by krytykować wygięte ekrany w smartfonach - przecież jeśli pomysł jest faktycznie bezsensowny, to nie przyjmie się na rynku, tak bardzo dają one nadzieję, że ekrany w smartfonach wyewoluują do lepszych i wygodniejszych form.
Na przykład giętkich, elastycznych. Ekran wygięty, a elastyczny to dwie całkowici różne sprawy i warto o tym pamiętać. Dopiero elastyczność da ekranom większą odporność na uszkodzenia, takie jak zbicie szybki, a konsumentom pozwoli na dostosowanie smartfona do własnych potrzeb. Ekran elastyczny będzie innowacją, której my, konsumenci, bardzo potrzebujemy.
Jednak LG G Flex daje nadzieję, że wygięte ekrany szybko przemienią się w elastyczne.