Firefox dla Windows 8, póki co, nie nadaje się do niczego
Chciałem spędzić kilka dni z wersją rozwojową Firefoxa dla systemu Windows 8. Niestety, wciąż nie nadaje się on do użytku. Znalazłem jednak w nim kilka fajnych pomysłów.
Przeglądarkę testowałem na Surface Pro, czyli laptopie z procesorem Core i5 i układem graficznym Intel HD 4000. Bez żadnego kombinowania ze sterownikami, w konfiguracji domyślnej. To bardzo „typowa” konfiguracja nowoczesnego Ultrabooka. A Firefox dla Windows 8… niestety, sobie nie radził.
Przeglądarka ta bowiem zupełnie nie współpracuje… z interfejsem dotykowym. Nie działają jakiekolwiek gesty (w tym pinch to zoom). Paluch działa tylko jak kursor myszki. Czyli po dotknięciu kontrolki interfejsu przeglądarka jak najbardziej reaguje. Ale nawet przewijanie treści powoduje dziwny błąd polegający na wyświetlaniu czarnej planszy zamiast obrazu. Ów problem częściowo znika w momencie, w którym użyjemy tradycyjnej myszki (wtedy owa czarna plansza po chwili znika).
Na dodatek przeglądarka jest… ospała. Nie tylko w porównaniu do Internet Explorera 11, ale również do swojego znakomitego, klasycznego odpowiednika z Pulpitu. Witryny renderują się może tylko ociupinę za długo, ale brakuje w obcowaniu z przeglądarką jakiejkolwiek płynności. Wszystkie animacje, pojawiające się strony, to wszystko nieprzyjemnie „klatkuje”.
Interfejs przeglądarki bardzo przypomina ten z Internet Explorera. Domyślnie, witryna wyświetlana jest na całym ekranie. Po wciśnięciu prawego przycisku myszki lub wykonaniu ruchu od poziomej krawędzi ekranu pojawia się pasek adresu i otwarte karty. Rozmieszczenie funkcji jest prawie identyczne co w Internet Explorerze, ale przy zachowaniu charakterystycznego dla Firefoxa wzornictwa.
Jest jednak jedna, drobna, ale bardzo mile widziana różnica: chodzi o przycisk otwierania nowej karty. W Internet Explorerze trzeba rozwinąć menu kart. W Firefoksie ów przycisk dostępny jest cały czas w zasięgu prawego kciuka. Bardzo dobry pomysł!
Dodatkową przewagą nad Internet Explorerem jest funkcja Firefox Sync. Możliwości synchronizacji danych między Firefoxami na naszych urządzeniach są znacznie większe, niż to, co oferuje przeglądarka Microsoftu. Sprawdziłem, działa jak trzeba.
Niestety, przycisk nowej karty i Firefox Sync to właściwie koniec zalet Firefoxa dla Windows 8. Błędy w renderowaniu witryn, ospałość i niska konfigurowalność przeglądarki powodują, że nie jestem w stanie jej nikomu polecić. Pamiętajmy jednak o jednej, bardzo ważnej rzeczy - bawiłem się produktem, który nie jest jeszcze gotowy. Firefox dla Windows 8 nie jest przeznaczony dla szerszej publiczności. Nie wszedł nawet w fazę rozwoju beta. Moja subiektywna ocena może się więc mieć nijak do tego, co zostanie zaprezentowane pod koniec stycznia.
Patrząc jednak na stopień zaawansowania prac, przewiduję dwie rzeczy. Albo w styczniu zobaczymy przeglądarkę, która jest daleka od doskonałości, albo premiera znowu zostanie przesunięta…
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.