Będą supersmartfony z Windows Phone
Systemy Windows Phone mają bardzo ściśle określone wymagania sprzętowe, nie pozwalając producentom na wychodzenie przed szereg w wielu kwestiach. Na szczęście nadchodząca aktualizacja dla systemu ma to zmienić.
Windows Phone jest ceniony między innymi za to, że niezależnie od tego, jaki smartfon kupimy z tym systemem, czy to z górnej, czy z dolnej półki, zawsze pracuje szybko, płynnie i sprawnie. Nie występują opóźnienia w reakcji na dotyk, a różnice w wydajności odczuwane są tylko na dwa sposoby.
Po pierwsze, czasy ładowania. Urządzenia ze słabszymi podzespołami dłużej uruchamiają gry i aplikacje. Po drugie, część z funkcji jest wyłączana, jeżeli dane urządzenie ma zbyt mało pamięci operacyjnej, a niektóre gry i aplikacje, które wymają większej ilości pamięci RAM, są ukrywane przed użytkownikiem.
Microsoft jednak nie użył tu żadnych tajemniczych magicznych zaklęć, by Windows Phone działał sprawnie. Nie wątpię, że system ten jest dobrze zoptymalizowany, ale przede wszystkim warto pamiętać, że partnerzy OEM Microsoftu mają ściśle narzucone minimalne wymagania sprzętowe dla mobilnych okienek. Niektóre z nich są wręcz bardzo ścisłe. Na przykład, Windows Phone 8 musi być instalowany na dwurdzeniowych procesorach Snapdragon. Stosowanie innych układów jest zabronione.
Zalety już znamy: spójny i przyjemny user experience. Niestety, są też wady takiego podejścia. Partnerzy Google’a mogą puścić wodze fantazji i stosować przeróżne wymyślne konfiguracje sprzętowe i wdrażać swoje własne innowacje, nie oglądając się na giganta z Mountain View. W przypadku Microsoftu nie jest tak łatwo.
Na szczęście inżynierowie w Redmond nie próżnują, a starają się nadrabiać ewentualne zaległości. Jak donosi The Verge, wkrótce (czytaj: za kilka miesięcy) system zostanie uaktualniony do nowej wersji. Co więcej, ma być to aktualizacja wydana przed „Blue”. Tej drugiej spodziewamy się tuż po letnich wakacjach.
Dzięki uaktualnieniu, Windows Phone 8 będzie obsługiwał ekrany pracujące w rozdzielczości 1080p. Obecnie obsługiwane są tylko dwie: 720p oraz 1280 x 768 pikseli. Nie do końca wiadomo jak to wpłynie na interfejs użytkownika. Są to nieco inne proporcje (jednak powyższe dwa przykłady udowadniają, że skalowanie interfejsu w Windows Phone nie jest aż tak wielkiem problemem) i większa przestrzeń robocza. Czy to oznacza, że na ekranie będzie więcej miejsca, co pozwoli na stworzenie tak zwanych phabletów z systemem Microsoftu? A może tylko zostanie zwiększona gęstość pikseli, co da jeszcze ostrzejszy obraz? To się dopiero okaże.
Ta sama aktualizacja ma pozwolić na obsługę nowszych procesorów Qualcomma. Konkretniej, chodzi tu o czterordzeniowe jednostki (najprawdopodobniej chodzi tu o Snapdragony 600 i 800 z uwagi na ich lekko zmodyfikowane rdzenie Krait z linii S4). Ktoś się może zdziwić, po co to komu, skoro obecnie system działa szybko i sprawnie? Nie zapominajmy, moi mili, o grach mobilnych. Te zawsze mogą wyglądać lepiej i składać się z większej ilości elementów. Wydajniejszy SoC pomoże w rywalizacji z iPhone, jeżeli chodzi o mobilną rozrywkę.
Jeżeli chodzi o funkcjonalne zmiany, dla posiadaczy istniejących już na rynku smartfonów, nie powinniśmy się spodziewać niczego wielkiego po tej aktualizacji. Jeżeli jakiekolwiek się pojawią, będzie to kosmetyka. Tych zmian należy oczekiwać w Windows Phone „Blue”, który ma zostać ukończony, jak wspomniałem wyżej, pod koniec lata, a udostępniony klientom pod koniec bieżącego roku.
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.