Samsung radzi sobie świetnie na każdym rynku, na którym jest obecny poza… tabletami
W ostatnich pięciu latach Samsung wyraźnie postawił na rynek technologii użytkowej i dzisiaj zbiera z tego spektakularne profity - jest największą firmą technologiczną świata pod względem przychodów ze sprzedaży. Praktycznie nie ma miesiąca, aby Samsung nie przygotowywał media na kolejną rewolucyjną premierę, a zakres nisz, które Koreańczycy próbują eksplorować jest niezwykle imponujący. Tylko na jednym rynku współczesnej technologii użytkowej Samsung radzi sobie średnio, by nie powiedzieć słabo - to rynek tabletów.
Przypomnijmy - jeszcze 5 lat temu Samsung kojarzony był jako producent telewizorów ze średniej półki oraz sprzętu AGD. Dziś to nie tylko spektakularny lider wciąż najbardziej perspektywicznego rynku telefonów komórkowych, ale także telewizorów nowej generacji typu Smart TV, paneli LCD i LED oraz półprzewodników. To jednak nie wszystko, bo Samsung radzi sobie na tyle dobrze także na rynku komputerów PC, że najprawdopodobniej w 2013 r. także zostanie jego liderem sprzedażowym. Także na rynku aparatów fotograficznych Samsung zaczyna odbudowywać utraconą w 2010 r. pozycję nr 3 stawiając z sukcesem na nowy typ aparatu foto dla mas opartego na mobilnym systemie operacyjnym Android.
Samsung jest też przy okazji najmniej zależny od dostawców zewnętrznych. To szczególnie istotne w przypadku nowoczesnych gadżetach technologicznych z dotykowym ekranem. Koreańska firma sama produkuje nie tylko panele dotykowe, ale także na bazie technologii ARM składa własne procesory, zasila je we własne rozwiązania pamięci zarówno RAM, jak i flash.
Można więc powiedzieć, że sytuacja rozpędzonego na koniec 2012 r. Samsunga jest idealna do tego, aby totalnie zdominować rynek konsumenckich urządzeń technologicznych. Tym bardziej dziwi całkiem spora indolencja Samsunga na rynku tabletów. Mimo kilku głośnych prób, tablety Samsunga nie tylko nie sprzedają się porównywalnie dobrze do lidera rynku, ale także mają znacznie mniejszą siłę przebicia niż inni konkurenci na rynku, tj. Amazon z Kindle Fire, czy Asus/Google z Nexusem 7.
Przypomnijmy krótką historię tabletów Samsunga. Pierwszy z nich - Galaxy Tab miał premierę we wrześniu 2010 r. na targach IFA w Berlinie. Była to niezwykle głośna premiera, bo Galaxy Tab przedstawiany był jako pierwszy tablet z systemem Google Android. Niestety, czy to ze względu na to, że w trzecim kwartale 2010 r. mobilny system Google'a nie był jeszcze dostosowany do implementacji na większych niż kilkucalowe ekrany smartfonów, czy to na niezbyt przekonujący hardware Samsunga głównie w konkurencji do iPada pierwszej generacji, Galaxy Tab nie był sukcesem sprzedażowym.
Owszem, było wokół niego nieco zamieszania, ale głównie dlatego, że Samsung wydawał niezbyt przejrzyste komunikaty na temat jego sprzedaży (to właśnie od tego produktu analitycy i media zaczęli przywiązywać większą uwagę do rozróżnienia terminów shipped vs. sold przy analizie sprzedaży). Ostatecznie, jak dowiedzieliśmy się z głośnych dokumentów procesowych ze sprawy Apple vs. Samsung w Stanach Zjednoczonych, do drugiego kwartału 2012 r. (czyli półtora roku od debiutu) sprzedało się zaledwie 1,4 mln tabletów Galaxy Tab. Przy kilkudziesięciu milionach sprzedanych iPadów liczba ta wygląda nad wyraz mizernie.
Samsung postanowił zainwestować jednak w kolejne modele tabletów. Na targach Mobile World Congress w 2011 r. zaprezentował tablet Galaxy Tab 10.1. Tenże był już wyposażony w dopasowany do tabletów system Google'a (Honeycomb), ale czy to ze względu na rychłą premierę iPada 2, czy też niewystarczająco dobrą specyfikację techniczną urządzenia, co zostało potwierdzone przez jednego z prominentnych menedżerów Samsunga, model ten praktycznie w ogóle nie przyjął się na rynku.
Samsung działał jednak dalej z imponującą prędkością nawet jak na własne standardy. W marcu 2011 r. pokazano cieńszą wersję Galaxy Taba 10.1, a przy okazji nowy model z 8,9" ekranem. We wrześniu 2011 r. z kolei, na kolejnych targach IFA Samsung zaprezentował Galaxy Taba 7.7. Pod koniec 2011 r. pokazała się także odświeżona wersja pierwszego Galaxy Taba 7 z Androidem w wersji Honeycomb oznaczona jako 7.0 Plus.
W 2012 r. Samsung wydał dwa kolejne Galaxy Taby, tym razem oznaczone jako nr 2. Mamy więc na rynku Galaxy Taba 2 (model 7") oraz Galaxy Taba 10.1 2 (model 10 calowy). W ich przypadku Samsung zdecydował się na nieco bardziej agresywne pozycjonowanie cenowe, a media odebrały to jako próbę zniwelowania sukcesu marketingowego Kindle Fire oraz Nexusa 7. W międzyczasie Samsung zaprezentował także nowy tablet oznaczony jako Galaxy Note 10.1, który ma pełnić rolę flagowego modelu tabletu od koreańskiej firmy, przy czym jego pozycjonowanie marketingowe przesunięte zostało na Note - markę znaną z bardzo dobrze przyjętych rynkowo smartfono-tabletów.
Chociażby taka decyzja Samsunga potwierdza fakt, że mimo tak licznego portfolio tabletów Koreańczycy nie mają wśród nich sprzedażowego hita, a media nie chwalą żadnego z tych produktów na miarę innowacyjnych produktów z kategorii smartfonów, czy wspomnianych smartfono-tabletów Note.
Gdzie więc tkwi błąd Samsunga, który zdaje się mieć dosłownie wszystkie atuty w ręku, a mimo tego w kategorii tabletów nie radzi sobie tak dobrze, jak w innych podobnych kategoriach? Szczerze mówiąc ja nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale czuję się rozgrzeszony, ponieważ sami menedżerowie Samsunga tego nie wiedzą.