Nie, to nie żart - Lenovo też będzie miało swoje... Chromebooki
Chrome OS zdaje się być traktowany po macoszemu przez samo Google, a jednak ciągle się przewija gdzieś w tle i w rezultacie piszę o nim już drugi raz w krótkim odstępie czasu. Wcześniej wspomniałem o nowym designie Chromeboksów, które odchodzą od wyglądu Maków Mini, ale warto wspomnieć też o nowym ThinkPadzie-Chromebooku od Lenovo. Nie będzie on jednak przeznaczony dla zwykłego konsumenta, a dla szkół.
Jak już pewnie dobrze wiecie, w obecnej ofercie Google można znaleźć dwa zupełnie nowe Chromebooki, które pokazano światu pod koniec zeszłego roku. Oba modele to tak naprawdę niskiej-średniej klasy laptopy o ekranie o przekątnej 11.6 cala wyprodukowane siłami Acera i Samsunga. Tańszy model Acer C7 to klasyczny netbook, zaś droższy Samsung posiada już procesor ARM i mały dysk SSD.
Dziś dołącza do rodziny trzeci brat, który nieco wybija się na tle rodzeństwa. Wszystkie trzy komputery łączy przekątna ekranu wynosząca wspomniane 11.6 cala. Komputer będzie posiadać procesor Intela, trzy porty USB, kamerkę internetową, rozdzielczość 1366 na 768 punktów i baterię, która ma wystarczyć “na cały dzień w szkole”. Waga wynosząca około 1.8kg także nie wydaje się tragiczna, chociaż oczywiście daleko mu do nowoczesnych Ultrabooków.
Co do czasu pracy na baterii jestem jednak sceptyczny, bo z doświadczenia wiem, że niemal każdy z producentów zawyża ten parametr. Sam komputer jednak zapowiada się naprawdę nieźle. Nowy produkt Lenovo będzie zbudowany na bazie modelu ThinkPad X131e, a różnicą będzie system operacyjny. Co więcej, szkoły będą mogły wybrać specyfikację w zależności od potrzeb, ale jeszcze nie wiadomo na które parametry będą miały wpływ.
Zaletą Chromebooków ma być zresztą dużo łatwiejsze zarządzanie takimi komputerami w porównaniu do tradycyjnych laptopów. Tak naprawdę konfiguracja wymaga zalogowania się na konto Google i dodania wybranych rozszerzeń i webaplikacji z katalogu. Google wielokrotnie powtarzało, że chciałoby aby Chromebooki znalazły swoje miejsce nie tylko na biurkach zwykłych konsumentów, ale też w sektorze biznesowym i edukacyjnym.
Już teraz szkoły mogą zakupić te urządzenia na zasadzie “subskrypcji”, gdzie Google zapewnia wsparcie zarówno sprzętowe, jak i programowe. Wydaje mi się to atrakcyjną ofertą, gdyż wiadomo, że w szkołach często od komputera wymaga się wyłącznie przeglądarki internetowej i skromnego edytora tekstu, który z powodzeniem zastępuje pakiet Google Docs. Z własnych obserwacji jestem przekonany, że taki Chromebook byłby świetnym rozwiązaniem nawet w polskich gimnazjach i liceach, a także na uczelniach wyższych.
W specjalnej ofercie Google dla szkół ten dodatkowy model Lenovo ma znaleźć się 26 lutego w cenie 429 dolarów + 30$ za wsparcie od Google. Wybranie laptopa Lenovo jako bazę dla Chromebooka można to odebrać jako zapewnienie, że system Chrome OS jest już na tyle dorosły, aby zarządzać laptopami z linii ThinkPad. Komputery te mają w końcu niemałą renomę na rynku notebooków.
źródło: zdnet.com