REKLAMA

Paywall wydawnictw prasowych to szansa dla takich projektów jak NaTemat.pl

Kolejne duże wydawnictwo postanowiło wdrożyć opłaty za korzystanie z treści prasowych w internecie. "Los Angeles Times" - trzecia największa amerykańska strona prasowa w sieci z 17 milionami unikalnych użytkowników każdego miesiąca wprowadzi wkrótce opłaty za dostęp do swoich treści w internecie. Na początku 99 centów za pierwsze cztery tygodnie dostępu. Potem cena wzrośnie do 3,99 dol. za tydzień. Totalny paywall na treści prasowe w sieci jest coraz bliższy. To szansa dla takich projektów jak… NaTemat.pl Tomasza Lisa.

Paywall wydawnictw prasowych to szansa dla takich projektów jak NaTemat.pl
REKLAMA

Z perspektywy odległej Polski, ruch "Los Angeles Times" może wyglądać niewinnie, ale dla rynku amerykańskiego, a pośrednio dla całego rynku prasy w sieci, to spore wydarzenie. Za zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych to jedno z podstawowych źródeł prasowych, także online. Darmowy dostęp do treści LA Times w sieci, oczywiście ma bardzo negatywny wpływ na sprzedaż drukowanej gazety. Jak tłumaczą właściciele wydawnictwa, na koniec sierpnia 2011, średnia sprzedaż gazety wynosiła 575 tys. - o 200 tys. mniej niż 5 lat wcześniej. To musi boleć księgowych firmy, stąd drastyczna decyzja o przejściu na system płatnego dostępu do treści prasowych w internecie.

REKLAMA

To nie pierwszy taki ruch ważnego amerykańskiego wydawnictwa prasowego. "New York Times" oraz "Wall Street Journal" - odpowiednio największy amerykański dziennik oraz największy amerykański dziennik biznesowy od dłuższego czasu reglamentują darmowy dostęp do swoich treści online. Szczególnie skuteczny jest ten pierwszy - ma już 390 tys. płacących subskrybentów w sieci. Sporo, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę wielkość abonamentów - od 14,99 do 35 dol. w zależności od wielkości pakietu, ale mimo wszystko wciąż niewiele jeśli porównamy to z ogólną liczbą korzystających z portali wydawnictw prasowych w sieci.

W Anglii zamknięty za paywallem "The Times" również zyskuje - według ostatnich danych podanych przez Ruperta Murdocha, w ciągu roku liczba subskrybentów w sieci prawie się podwoiła - z 79 tys. do 120 tys. Za "Sunday Times" w sieci płaci z kolei 113 tys.

Na Słowacji z kolei ruszył niedawno pierwszy globalny projekt paywalla Piano, po tym, jak dogadali się przedstawiciele kilku konkurencyjnych wydawnictw. Początek jest taki sobie, ale twórcy Piano nie rezygnują i zapowiadają nie tylko dynamiczne poszerzanie wydawnictw prasowych w projekcie, jak również ekspansję na sąsiadujące rynki.

W Polsce - jak wiemy - pionierem zamykania swobodnego dostępu do treści prasowych w internecie jest Grzegorz Hajdarowicz, właściciel "Przekroju", "Sukcesu" oraz ostatnio "Rzeczpospolitej", "Parkietu" i "Uważam Rze". Wyniki "Przekroju" raczej nie napawają właściciela optymizmem, bo gdyby tak było, to zapewne chwaliłby się tym medialnie, szczególnie, że ma na swoim koncie pewne niespełnione obietnice. "Rzeczpospolita" z paywallem na bieżące treści dopiero ruszyła.

Reasumując - trend paywalla dynamicznie się rozwija. Można być przekonanym, że w najbliższych dwóch, trzech latach darmowy dostęp do treści w sieci zamkną kolejne bardzo ważne wydawnictwa. I… tak sobie myślę, że to szansa dla takich projektów jak NaTemat.pl Tomasza Lisa, który po kilku pierwszych dniach działalności coraz bardziej kojarzy mi się z nowoczesną gazetą w sieci, aniżeli portalem newsowym, czy blogowym. Mamy tam bowiem zarówno newsy, jak i opinie, na dodatek skrojone całkiem podobnie jak konstruowane są dziś drukowane gazety - jest news a obok niego opinia "twarzy". NaTemat.pl raczej nigdy nie będzie przechodził na paywall, gdyż nie ma reprezentacji drukowanej, która by na treściach w sieci traciła.

REKLAMA

W ten sposób NaTemat.pl wcale nie musi walczyć z portalami typu Onet, Interia, czy nawet Gazeta.pl. NaTemat.pl - bądź też inne twory internetowe tego typu, które już są i które jeszcze powstaną, zarówno w Polsce, jak i na świecie - będzie korzystał na tym, że ludzie odchodzić będą od internetowych stron gazet, które będą chciały wymuszać na nich płatności. NaTemat.pl zaoferuje im podobny produkt. Wciąż za darmo.

Nie chciałbym być złym prorokiem, ale to źle wróży rynkowi prasowemu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA