Wyniki Microsoftu pokazują kierunek - poza rynek PC

Wbrew temu czego spodziewała się spora część analityków, Microsoft obronił pozycję najbardziej dochodowego przedsiębiorstwa technologicznego na świecie wyprzedzając Apple'a. To ważna publikacja danych finansowych Microsoftu, bo wskazuje, że gigant z Redmond łapie oddech tam, gdzie jest teraz mnóstwo powietrza - poza rynkiem PC.
Kwartalne przychody Microsoftu wzrosły nieznacznie o 1 mld dol - z 19 do 20 mld dolarów na koniec grudnia 2010 r. To kolejny kwartał, w którym Microsoft generuje mniej pieniądza od Apple'a, który - przypomnijmy - zebrał z rynku 26,7 mld dol. Niemniej jednak Microsoft wciąż zarabia więcej od firmy Jobsa - wprawdzie zysk netto lekko spadł - o 4% do 6,63 mld dol, ale to i tak więcej od Apple'a i jego 6 mld dol. zysku. Microsoft wciąż zarabia głównie na pakiecie biurowym Office (najważniejszy produkt w portfolio Microsoftu) oraz na Windows 7, ale jedyne realne wzrosty leżą gdzieś indziej - w urządzeniach i usługach dedykowanych nowej erze technologii komputerowych.
Czy to nie symptomatyczne, że realne przychody ze sprzedaży Windowsa wzrosły zaledwie o 3% do 5,05 mld dol., mimo tego, że sprzedaż Windowsa 7 już przekroczyła magiczną liczbę 300 mln licencji i mimo tego, że Microsoft nazywa Windowsa 7 najszybciej sprzedającą się wersją swojego systemu operacyjnego w historii? Wzrost jest praktycznie niezauważalny dlatego, że powodzenie sprzedaży systemu operacyjnego Windows stoi w bezpośredniej korelacji ze sprzedażą komputerów PC, która w ostatnim czasie "nie rośnie" ze względu na rosnącą popularność tabletów i smartfonów.
Czy to nie symptomatyczne, że w obliczu globalnych zmian na rynku technologicznym dwa główne pozytywy w wynikach kwartalnych Microsoftu to doskonała sprzedaż platformy Xbox/Kinect oraz utrzymanie dobrej dynamiki sprzedaży pakietu biurowego Office?
Przychody ze sprzedaży Office'a wzrosły o solidne 24% do 6,03 mld dol. w ostatnim kwartale. Jak to odnieść do dużo niższej dynamiki przychodów z Windowsa? Otóż o ile zapotrzebowanie na komputery PC stoi praktycznie w miejscu, tak zapotrzebowanie na nową wersję pakietu biurowego wcale nie, bo część konsumentów, zamiast nowego PC, wybiera urządzenie mobilne, ale przy okazji z chęcią inwestuje w nową wersję niezastąpionego pakietu biurowego na swoje "stare" PC.
W zeszłym kwartale (to drugi kwartał rozliczeniowy 2011 r. dla firmy), Microsoft sprzedał aż 8 mln kontrolerów Kinect i to zaledwie w 60 dni obecności gadżetu na rynku. Do tego doszło 6,4 mln konsol Xbox 360 i dzięki temu przychody z linii rozrywki i urządzeń wzrosły aż o 55% (rok do roku) do 3,7 mld dol. To wprawdzie wciąż nie są znaczące pieniądze w ogólnej strukturze przychodów Microsoftu, ale jakże symptomatyczne jest to, że to jedyna linia produktów Redmond, która pokazuje tak wysokie wzrosty. To właśnie w tej linii produktów uwzględniony jest także przychód ze sprzedaży Windows Phone 7 - nowego mobilnego systemu operacyjnego Microsoftu. Kilka dni temu Microsoft poinformował, że w kanale dystrybucyjnym jest już 2 mln smartfonów z WP7 (choć nie wiadomo ile z nich praktycznie jest w rękach finalnych odbiorców).
Łącznie na tej linii biznesowej Microsoft zarobił na czysto 680 mln dol. w ostatnim kwartale. To prawie o 100% więcej niż rok wcześniej (370 mln dol.). To wszystko składa się ogólnie na bardzo dobry odbiór wyników linii rozrywki i urządzeń, która oparta jest na produktach nowej ery post-PC. To tu należy również szukać dalszego wielkiego potencjału wzrostu, co zdaje się także odczuwać Microsoft, który bardzo "promuje" wyniki Kinecta i Windows Phone 7. W notce z prognozami na przyszłe kwartały czytamy, że Microsoft oczekuje 50% wzrostu przychodów w tej linii biznesu w przyszłym kwartale oraz 40% w całym roku rozliczeniowym.
To najjaśniejsza strona najnowszych wyników kwartalnych Microsoftu. Najciemniejszą tradycyjnie od kilku kwartałów jest linia online, w której najważniejszym produktem jest? wyszukiwarka Bing. Wprawdzie przychody tej linii wzrosły o 19% do 691 mln dol. (niech nikogo nie zmyli dwucyfrowy wzrost; tu liczby są po prostu niskie), ale po raz kolejny Microsoft zanotował tu dotkliwą stratę - tym razem 543 mln dol. (wzrost z 463 mln straty rok temu). Łącznie na całej inwestycji online Microsoft stracił już ponad 2,5 mld dol! Stać go, oczywiście, ale wynik to kompromitujący.
Ogólnie w wynikach kwartalnych Microsoftu można doszukać się wielu mocnych stron - obroniono pozycję najbardziej dochodowej technologicznej spółki świata oraz pokazano dynamiczny wzrost w linii urządzeń dedykowanych domowej rozrywce. Microsoft to wciąż jedna z najbardziej innowacyjnych firm świata. Widząc, gdzie leży największy potencjał wzrostowy, teraz firma zarządzana przez Ballmera powinna pokazać swój wielki innowacyjny kunszt rozwijając produkty i usługi nowej ery. Ery post-PC.