– Z jednej bardzo często blokuje ich strach przed tym, że nie będą czegoś potrafić, a z drugiej wstyd, że muszą prosić o pomoc. Chcieliby obsługiwać e-maile czy zrobić zakupy przez internet, ale nie ma nikogo, kto wytłumaczyłby im, jak to zrobić. Dla nich to czarna magia, a trudno im prosić o pomoc rodzinę, bo wstydzą się, że czegoś nie potrafią – mówi Agnieszka Jarosz. I dodaje, że bliskim często brakuje też cierpliwości. – Nikt nie łapie zupełnie nowych dla siebie rzeczy za pierwszym razem, a rodzina tego zwykle oczekuje. Wnuki czy dzieci mówią: babciu, przecież ci pokazywałem, jak możesz tego nie wiedzieć? Dla osób starszych to upokarzające. Są dorośli, często wykształceni, a trzeba tłumaczyć im jak dzieciom, dlatego wolą kolejny raz nie pytać. Bliscy myślą, że jak raz coś pokażą, to wystarczy, bo dla nich to oczywiste. Otóż nie wystarczy. Czasem trzeba powtarzać wiele razy i być cierpliwym, tak jak dawniej oni byli cierpliwi, kiedy uczyli nas czytania czy tabliczki mnożenia – dodaje.