Kometa 3I/Atlas uchwycona przez sondę poszukującą życia. "Niezwykle cenny obraz"
Sonda NASA Europa Clipper, której głównym celem jest lodowy księżyc Jowisza, złapała po drodze kometę międzygwiezdną 3I/Atlas.

Choć głównym celem najnowszej i niezwykle ambitnej misji NASA jest lodowy księżyc Jowisza o nazwie Europa, inżynierowie z pasją udowadniają, że potrafią wycisnąć z aparatury naukowej znacznie więcej.
Sonda Europa Clipper, która wystartowała w październiku 2024 r., znajduje się obecnie w długiej podróży przez mroźną pustkę Układu Słonecznego. Zamiast jednak spać w oczekiwaniu na dotarcie do celu, jej instrumenty zostały właśnie skierowane w stronę niezwykłego obiektu.
6 listopada sonda uchwyciła kometę międzygwiezdną 3I/Atlas, dostarczając naukowcom bezcennych danych z odległości około 164 mln km. To odległośc trochę większa niż odległość Ziemi od Słońca.
To nie lada wyczyn, biorąc pod uwagę, że kometa 3I/Atlas to kosmiczny ekspres, który przelatuje przez nasze sąsiedztwo z ogromną prędkością i nigdy więcej do nas nie wróci. Obserwacja trwała siedem godzin, a głównym bohaterem tego zdarzenia stał się instrument Europa-UVS, czyli spektrograf ultrafioletowy.
Działa on jak zaawansowany skaner, który rozbija światło na poszczególne długości fal, pozwalając badaczom zajrzeć w głąb chemicznej duszy obserwowanych obiektów.
Naukowa improwizacja na najwyższym poziomie
Kluczem do sukcesu była tutaj kreatywność zespołu operacyjnego. Europa Clipper została zaprojektowana z myślą o badaniu Europy, księżyca Jowisza, a nie ściganiu uciekających komet. Jednak osiem instrumentów naukowych znajdujących się na pokładzie to urządzenia na tyle wszechstronne, że NASA postanowiła wykorzystać unikalną okazję.
Dzięki przesunięciu wyników obserwacji ultrafioletowych na zakres fal widzialnych dla ludzkiego oka, udało się stworzyć obraz komety, który pozwala nam zobaczyć to, co normalnie pozostaje ukryte w mroku.

Co dokładnie badają naukowcy? Interesuje ich przede wszystkim koma, czyli ta charakterystyczna, rozmyta chmura gazu i pyłu otaczająca jądro komety. Jądro to w rzeczywistości brudna śnieżka złożona z lodu i skał.
Dzięki danym z Europa-UVS specjaliści mogą teraz analizować skład chemiczny i rozmieszczenie poszczególnych pierwiastków w tej gazowej otoczce. Wiem, że brzmi to mało ekscytująco, ale musimy sobie uświadomić z jak przełomowym momentem mamy do czynienia. To tak, jakbyśmy pobrali próbkę z innego układu gwiezdnego bez konieczności wysyłania tam sond, kometa 3I/Atlas dostarczyła nam te informacje niemal pod drzwi.
Europa-UVS wykryła ślady spektralne tlenu, wodoru i pyłu pochodzące z odgazowania komety 3I/Atlas w pobliżu peryhelium.
Obraz w sztucznych barwach uzyskano poprzez nałożenie map jasności na wiele długości fal UV. Obraz ten jest niezwykle cenny w określaniu geometrii antyogonia i ogona komety 3I/Atlas w pobliżu peryhelium. Sonda Europa Clipper obserwowała 3I/Atlas, gdy obserwacje z Ziemi były w dużej mierze blokowane przez położenie Słońca - napisał na swoim blogu Avi Loeb, profesor z Harwardu, astrofizyk i popularyzator idei, że koeata 3I/Atlas może być statkiem obcych.
Więcej na Spider's Web:
Cel: Ocean ukryty pod lodem
Mimo tej fascynującej przygody pobocznej, Europa Clipper nie traci z oczu swojego głównego zadania. Do układu Jowisza dotrze ona dopiero w kwietniu 2030 r. To właśnie wtedy rozpocznie się prawdziwy spektakl.
Europa, skuta grubą warstwą lodu, skrywa pod swoją powierzchnią gigantyczny ocean wody w stanie ciekłym. Naukowcy podejrzewają, że mogą tam panować warunki sprzyjające powstaniu i podtrzymaniu życia, jakie znamy.
Ten sam instrument, który teraz przygląda się kometarnemu pyłowi, w 2030 r. będzie skanował atmosferę Europy.
NASA ma nadzieję, że Europa-UVS pomoże namierzyć gejzery, czyli pióropusze wody wyrzucane z wnętrza księżyca w przestrzeń kosmiczną. Jeśli uda się je odnaleźć, Europa Clipper będzie mogła zbadać skład chemiczny podpowierzchniowego oceanu bez konieczności lądowania i wiercenia w lodzie.
Dzisiejsze sukcesy w obserwacji komety 3I/Atlas to więc nie tylko ciekawy bonus, ale też doskonały test kalibracyjny dla aparatury, która za kilka lat może odpowiedzieć na jedno z najważniejszych pytań ludzkości: czy jesteśmy sami we wszechświecie?







































