REKLAMA

Battlefield 6 i drony. Nowa gra nadąża za straszną rzeczywistością

W grze Battlefield 6 drony odgrywają istotne znaczenie. Wykorzystując je, wrogie siły są w stanie sparaliżować potężne NATO, natomiast gracz może się przekonać o ich przerażającej skuteczności.

Battlefield 6 i drony. Nowa gra nadąża za straszną rzeczywistością
REKLAMA

Wojna na Ukrainie pokazuje nam, jak przerażająco szybko ewoluuje współczesne pole bitwy. Widać to na przykładzie dronów. Proste jednostki zwiadowcze w ciągu kilkunastu miesięcy zamieniły się w śmiercionośne maszyny, które setkami i tysiącami latają za naszą wschodnią granicą.

Drony to element rzeczywistości, za którą Polska niestety nie nadąża. Boleśnie przekonaliśmy się o tym niedawno, gdy ponad 20 jednostek naruszyło naszą przestrzeń powietrzną. Nieco lepiej z gonieniem rzeczywistości radzą sobie twórcy gry Battlefield 6, gdzie latające maszyny stanowią istotny element kampanii, a także część arsenału gracza.

REKLAMA

To właśnie dzięki dronom wrogie siły w Battlefield 6 potrafią zagrozić Stanom Zjednoczonym.

USA posiada najsilniejszą konwencjonalną armię na świecie. Na nic jednak zdają się wszystkie helikoptery, myśliwce, rakiety i czołgi, gdy niebo nad Nowym Jorkiem ciemnieje. Mieszkańcy Wielkiego Jabłka słyszą charakterystyczny dźwięk silniczków dronów, które bez problemu niszczą wielokrotnie droższe maszyny bojowe.

Battlefield 6 - drony na placu zabaw w Brooklynie
Snopy dymu nad Nowym Jorkiem to w dużej mierze efekt ataku dronowego

Kampania w Battlefield 6 pokazuje graczowi sceny, w których drony eliminują helikoptery oraz pojazdy opancerzone. Masywne czołgi i szybkie myśliwce są niemal bezradne, a najlepszym sposobem na zestrzelenie wrogich jednostek jest prucie do nich z karabinów i dział. Amerykańscy żołnierze, zmuszeni do wyjścia z technologicznej strefy komfortu, kompletnie sobie z tą sytuacją nie radzą.

Klasyczne taktyki ewakuacji i obrony nie zdają egzaminu. Wrogie siły, świadome procedur US Army oraz NATO, są w stanie sparaliżować najsilniejszą armię świata. Oczywiście paraliż nie oznacza podboju, do tego wciąż potrzeba czołgów, samolotów i helikopterów. Wypracowana sytuacja pozwala jednak przeprowadzić ataki na infrastrukturę krytyczną. Czyli tam, gdzie USA faktycznie zaboli.

Później gracz sam wciela się operatora drona i właśnie ta część kampanii Battlefield 6 zrobiła na mnie mocne wrażenie.

Oczywiście to nie pierwszy raz, kiedy steruje się dronem w wojennej grze FPS. Latające jednostki były obecne w takich seriach jak Call of Duty, Battlefield czy Homefront od lat. Zazwyczaj pełniły jednak funkcję zwiadowczą. W BF6 widzimy z kolei drony takie, jak latają za naszą wschodnią granicą. Proste, małe, za to z podczepianymi ładunkami, zrzucanymi prosto na głowy wrogów.

Właśnie te zrzuty, połączone z małymi eksplozjami o dużej sile rażenia odłamkami, zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Chyba dlatego, że do żywego przypominają drastyczne ujęcia, jakie zostały nagrane na Ukrainie. Wliczając w to charakterystyczne ujęcie kamery, z ładunkiem powoli opadającym w kierunku wroga. Następnie dochodzi do eksplozji. Małej, niezbyt efektownej, a jednak rozszarpującej żołnierzy.

Na ekranie znikają piksele, w realu umierają ludzie
W BF6 armia USA nie jest przygotowana na dronowy terror

Nadlatując nad pozycje uciekającego wroga, w pełni zdałem sobie sprawę, jak przerażającą bronią jest dron. Tanią. Wszechobecną. Bolesną. Opłacalną. Skuteczną. Z drugiej strony niezwykle bezosobową. Dron to swoistego rodzaju grywalizacja śmierci, wcześniej zarezerwowana dla elitarnych operatorów Raptorów oraz dział na pokładzie AC-130. Teraz każdy może chwycić za pada i zrzucić ładunek na wroga, wyglądającego jak kilkanaście pikseli.

REKLAMA

Wirtualny Battlefield 6, realna perspektywa. Gra zmusza do refleksji.

Kampania w BF6 to klasyka gatunku. My to ci dobrzy. Ratujemy świat, zabijamy najeźdźców, chronimy cywili. Typowa gra wideo, nic przesadnie unikalnego ani szokującego. Mimo tego możliwość wcielenia się operatora drona to mocne doświadczenie. Zwłaszcza współcześnie. Nie ze względu na brutalność niesionej śmierci, ale jej łatwość, powszechność oraz bezosobowość.

Gdy połączę to ze świadomością, że nasze niebo jest kompletnie niestrzeżone przed dronami, łatwo dostać ciarek na plecach. Nie chcę przez to napędzać paniki ani histerii, chyba wszyscy wiemy, że jest jak jest. Za to zwracam uwagę na fakt, iż w Battlefield 6 twórcy nieźle nadążają za rzeczywistością. Chociażby z tego faktu warto dać szansę kampanii dla jednego gracza, o ile planujecie nabycie gry.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-09T17:49:06+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T17:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T16:36:25+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T15:56:16+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T12:25:08+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T10:34:55+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T09:38:23+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T06:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T06:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T06:07:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T20:30:49+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T20:03:42+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T19:56:02+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T18:16:36+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T17:49:28+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T17:30:09+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T16:32:28+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T15:50:13+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T15:39:40+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T15:11:08+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T13:59:04+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA