Poduszki powietrzne dla samolotów. Ten projekt jest wspaniały (i szalony)
Dotąd były domeną samochodów. Teraz mają pojawić się tam, gdzie stawką jest znacznie więcej niż kolizja na skrzyżowaniu i roztrzaskanie zderzaka. Poduszki powietrzne mogłyby trafić na pokład samolotów dzięki systemowi, który zmienia podejście do bezpieczeństwa w przestworzach.

Poduszka powietrzna w samolocie brzmi trochę jak oksymoron – maszyny lecące z prędkością setek kilometrów na godzinę, ważące dziesiątki ton, raczej nie kojarzą się z czymś, co da się w odpowiedni sposób zamortyzować. A jednak właśnie to próbują osiągnąć młodzi inżynierowie z Dubaju. Projekt REBIRTH zakłada, że samolot wyposażony w odpowiedni zestaw technologii – z poduszkami powietrznymi w roli głównej – będzie w stanie przetrwać nawet najcięższe lądowanie awaryjne. Co jednak najważniejsze, da pasażerom szansę na przeżycie.
Poduszki powietrzne, które uruchomi AI
System REBIRTH opiera się na założeniu, że gdy komputer pokładowy zarządzany przez sztuczną inteligencję wykryje nieuniknioną katastrofę, to niezwłocznie uruchomi zestaw mechanizmów ochronnych. Nie po uderzeniu, tylko tuż przed, kiedy jeszcze można coś zrobić, by zminimalizować skutki.
W tym właśnie momencie z dzioba, ogona i spodu kadłuba w ułamkach sekund wystrzelą ogromne, warstwowe poduszki powietrzne. Ich zadaniem nie będzie zapewnienie naszego komfortu, lecz przejęcie na siebie pierwszej fali energii zderzenia. Będą działać jak gigantyczne strefy zgniotu, zamieniając brutalne lądowanie w możliwie najbardziej łagodny kontakt z ziemią.

Koncepcja to coś znacznie więcej, niż tylko same poduszki
Oczywiście REBIRTH to nie tylko same poduszki. To cały ekosystem przetrwania. Poza miękką osłoną z zewnątrz kabinę mają chronić inteligentne materiały wewnątrz. Mają to być specjalne płyny, które twardnieją przy uderzeniu. Zgodnie z założeniem, będą one umieszczone w fotelach i ściankach kabiny. Do tego dochodzi system spowalniania lotu, czyli silniki odwracające ciąg albo awaryjne napędy gazowe, które zmniejszają prędkość opadania. Wszystkim tym steruje algorytm AI analizujący dane w czasie rzeczywistym.
Ale to właśnie poduszki powietrzne są symbolem projektu – elementem najbardziej spektakularnym i jednocześnie najbardziej intuicyjnym. W końcu jeśli chronią kierowcę przy zderzeniu przy 50 km/h, to czemu nie mają chronić pasażera przy 300?
Katastrofa to nie koniec
Trudno wyobrazić sobie, że tego typu system da się wprowadzić na pokład Boeinga czy Airbusa bez gigantycznych zmian konstrukcyjnych. REBIRTH powstał jednak z myślą o tym, by dało się go zaadaptować do istniejących samolotów. Modułowa konstrukcja i lekka technologia pozwalają myśleć o wdrożeniu, choć oczywiście potrzebne będą jeszcze lata testów, certyfikacji i zgód. Autorzy projektu planują pełnowymiarowe testy aerodynamiczne, zrzuty z platform, a potem próbne loty. Wszystko po to, by zamienić marzenie w standard lotnictwa.
Przeczytaj także:
Inspiracją do stworzenia REBIRTH była tragedia z czerwca 2025 r. w Ahmedabadzie. Zamiast pogodzić się z myślą, że nic nie dało się zrobić, młodzi inżynierowie postanowili zaprojektować coś, co może pomóc następnym pasażerom. Ich system nie zapobiega wypadkom. On ratuje ludzi, gdy już jest za późno na wszystko inne.
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI