Samolot w płomieniach. Nagranie pokazuje uciekających po skrzydle pasażerów
Pasażerowie lotu American Airlines 1006 przeżyli w czwartek wieczorem chwile grozy, gdy ich samolot, Boeing 737-800, stanął w płomieniach tuż po awaryjnym lądowaniu na lotnisku w Denver. Na pokładzie maszyny znajdowało się 178 osób, z czego 12 wymagało hospitalizacji.

Lot AA1006 wystartował z Colorado Springs i miał dotrzeć do Dallas Fort Worth. Jednak około godziny 18:00 czasu lokalnego załoga zgłosiła podejrzane wibracje silnika. W związku z zagrożeniem piloci zdecydowali o przekierowaniu maszyny na międzynarodowe lotnisko w Denver. Lądowanie przebiegło pomyślnie, ale gdy samolot kołował do bramki C38, jeden z silników nagle stanął w ogniu.
Świadkowie zdarzenia opisywali dramatyczne sceny. Pasażerowie wyczuli intensywny zapach palonego plastiku, po czym w kabinie rozległy się krzyki. Obsługa natychmiast zarządziła ewakuację – część osób wydostała się przez skrzydło samolotu, inni skorzystali z awaryjnych trapów.
Dramatyczna ewakuacja
Gabrielle Hibbitts, jedna z pasażerek, w rozmowie z CBS News przyznała, że tuż po lądowaniu w kabinie czuć było intensywny swąd spalenizny i zapach palonego plastiku. „Ludzie zaczęli krzyczeć, wszyscy byli przerażeni” – relacjonowała. Jej matka, Ingrid Hibbitts, dodała: „To było surrealistyczne. Bałam się, że samolot eksploduje. Jestem szczęśliwa, że to stało się na ziemi, a nie w powietrzu”.
Nagrania udostępnione w mediach społecznościowych pokazują gęsty dym unoszący się z maszyny oraz pasażerów w panice uciekających po skrzydle samolotu. Służby ratownicze szybko ugasiły pożar, ale dla wielu pasażerów te minuty wydawały się wiecznością.
Serwis KRDO informuje, ze jeszcze przed lądowaniem pilot zgłaszał wieży "duże wibracje silnika", a samolot "leciał wolniej niż zwykle".
Pożar, który mógł skończyć się tragedią
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) już rozpoczęła śledztwo, które ma wyjaśnić, co dokładnie doprowadziło do pożaru silnika. Ekspert ds. bezpieczeństwa lotniczego Robert Sumwalt podkreśla, że kluczowe będzie ustalenie, dlaczego ogień pojawił się dopiero po dotarciu do bramki. „Musimy zrozumieć, kiedy dokładnie zaczęło się dymić i co było bezpośrednią przyczyną zapłonu” – powiedział w rozmowie z mediami.
Linie American Airlines potwierdziły, że wszyscy pasażerowie i członkowie załogi opuścili maszynę i zostali przewiezieni do terminala. Na miejsce wysłano zastępczy samolot, który miał przetransportować podróżnych do Dallas o 1:00 w nocy.
Incydent ten to kolejny problem związany z maszynami Boeinga. Choć model 737-800 uchodzi za sprawdzony i niezawodny, każda taka awaria stawia pytania o bezpieczeństwo operacyjne i konieczność dokładniejszych kontroli technicznych.
Dramatyczne lądowanie w Denver
Na szczęście w tym przypadku udało się uniknąć większej tragedii. Jednak wydarzenia z Denver przypominają, jak istotne jest profesjonalne szkolenie pilotów, załogi oraz służb ratunkowych. W krytycznych momentach ich szybka reakcja może uratować życie setek ludzi.
Nadchodzące tygodnie przyniosą więcej informacji na temat przyczyn pożaru. Pewne jest jedno – to był dzień, którego 178 osób na pokładzie tego lotu nigdy nie zapomni.
Więcej o katastrofach lotniczych przeczytasz na Spider's Web: