Dziwna katastrofa lotnicza. Samolot wywalił się na plecy
Wisieliśmy jak nietoperze – relacjonują pasażerowie uczestniczący w wypadku. Mogło skończyć się naprawdę tragicznie, ale mimo wszystko póki co można mówić o ogromnym szczęściu.

Do zdarzenia doszło na lotnisku Pearson w Toronto. Samolot linii Delta Airlines w trakcie lądowania przewrócił się i obrócił. Bombardier CRJ900 znalazł się w pozycji „do góry kołami”, więc pasażerowie wisieli jak nietoperze czekając na ratunek. Niektórzy byli w stanie sami odpiąć pasy i bezpiecznie opuścić fotele.
18 z 80 podróżujących (wśród nich 4 członkowie załogi) musiało zostać przewiezionych do szpitala. Trzy są w stanie ciężkim.
Przyczyny wypadku póki co są nieznane
Trwa dochodzenie w tej sprawie. Służby poinformowały, że pas był suchy i nie odnotowano bocznych porywów wiatru. CNN zwraca jednak uwagę, że Toronto zmagało się z silnym wiatrem i opadami śniegu.
Eksperci zwracają uwagę, że pasażerowie mogą mówić o olbrzymim szczęściu. To zasługa coraz bezpieczniejszych samolotów. Do tragedii doszło w 1987 r. w Denver, kiedy samolot chwilę po starcie zahaczył skrzydłem o pas startowy i również wylądował na ziemi do góry podwoziem. Śmierć poniosło 28 osób, a wśród przyczyn wypadku wymieniono niedoświadczenie pilota oraz oblodzenie skrzydeł.
Więcej o katastrofach lotniczych przeczytasz na Spider's Web: