#B69AFF
REKLAMA

Z toru wyścigowego na pole bitwy. Ten dron kamikadze wywodzi się z Formuły 1

Formuła 1 to więcej niż sport. To synonim innowacji, szybkości i precyzji. Mało kto pomyślałby jednak, że technologie wyścigowe mogą trafić na pole bitwy. A jednak. Brytyjska firma obronna MGI Engineering, prowadzona przez byłego dyrektora technicznego F1, projektuje nowy typ drona uderzeniowego, czerpiąc garściami z wiedzy zdobytej na torach wyścigowych.

Z toru wyścigowego na pole bitwy. Ten dron kamikadze wywodzi się z Formuły 1
REKLAMA

Świat nowych technologii coraz częściej przenika się z wojskiem. Tym razem źródłem inspiracji nie są jednak Dolina Krzemowa ani laboratoria sztucznej inteligencji, ale padok Formuły 1.

Brytyjska firma MGI Engineering, prowadzona przez byłego dyrektora technicznego zespołów F1, Mike’a Gascoyne’a, pokazała projekt zupełnie nowego drona uderzeniowego. Nazywa się TigerShark i ma łączyć lekkość wyścigowych bolidów z niszczycielską siłą nowoczesnych amunicji krążących.

REKLAMA

Formuła 1 na wojnie

Prezentacja nowego UAV odbyła się na lotnisku Enstone w Wielkiej Brytanii. Ujawniono niewiele szczegółów technicznych, ale wiadomo, że TigerShark ma być skalowalny i dostępny w wielu wariantach.

Kluczowym elementem ma być podejście rodem z Formuły 1. Nie chodzi tu bynajmniej o malowanie w barwach Ferrari czy Mercedesa. Mowa o konkretnych rozwiązaniach technicznych i filozofii projektowania, która króluje w świecie motorsportu. Nie ma w tym nic dziwnego, zważywszy, że za MGI Engineering stoi Mike Gascoyne, postać doskonale znana fanom F1 jako były dyrektor techniczny w zespołach takich jak Jordan, Toyota czy Lotus.

Dron TigerShark

Jego doświadczenie w projektowaniu bolidów, gdzie liczy się każdy gram i każdy milisekundowy zysk, teraz ma przełożyć się na konstrukcję śmiercionośnego drona.

Dron ma mieć lekką kompozytową konstrukcję. Podobnie jak w bolidach F1, gdzie włókno węglowe i inne lekkie materiały pozwalają osiągnąć maksymalne prędkości, tak i tutaj mają one zmniejszyć masę drona, zwiększając jego zasięg i manewrowość.

Kolejną innowacją ma być zwinny i iteracyjny proces projektowania. W Formule 1 nie ma czasu na lata badań i rozwoju. Liczy się szybkie projektowanie, testowanie i wprowadzanie poprawek. Ta filozofia „szybkiego cyklu” ma pozwolić MGI Engineering na błyskawiczne dostosowywanie dronów do nowych wymagań.

Więcej na Spider's Web:

Dużo i szybko

Cel jest jeden – wyprodukować drony w ogromnych ilościach i przy niskich kosztach. Dron ma mieć maksymalny zasięg do 900 km przy ładunku o wadze 300 kg i szacuje się, że może osiągnąć prędkość poddźwiękową 750 km/h. Miesięczna produkcja, przy obecnych możliwościach firmy, ma wynosić 200 sztuk.

TigerShark wykorzystuje zaawansowane autonomiczne systemy nawigacyjne firmy Auterion, umożliwiające działanie w środowiskach z brakiem sygnału GPS lub utrudnioną łącznością. Dron wykorzystuje mapowanie terenu i nawigację inercyjną w połączeniu z pokładowym przetwarzaniem brzegowym, aby zwiększyć precyzję i przeżywalność.

Historia lubi się powtarzać

Nie jest to pierwszy raz, kiedy wojsko inspiruje się światem wyścigów. Już w latach 70. w Republice Południowej Afryki powstawały pojazdy Pookie, lekkie wozy odporne na miny, które korzystały z używanych opon wyścigowych Formuły 1.

Podobnie szwedzki bojowy wóz piechoty CV90 wykorzystuje system aktywnego tłumienia drgań inspirowany technologią zawieszenia F1. Teraz jednak Brytyjczycy chcą pójść o krok dalej i przenieść filozofię bolidu wyścigowego na cały proces konstruowania i wdrażania dronów bojowych.

REKLAMA

Wyścig po nowe technologie

Na pierwszy rzut oka zestawienie Formuły 1 i pola bitwy może wydawać się dziwne. Jednak w obu przypadkach chodzi o to samo: maksymalną wydajność w ekstremalnych warunkach. Na torze liczą się ułamki sekund i kontrola nad każdym elementem. Na wojnie liczy się przewaga technologiczna, szybkość reagowania i koszt wytwarzania.

Być może już niedługo drony inspirowane bolidami Formuły 1 będą zmieniać oblicze współczesnych konfliktów. A wtedy TigerShark zapisze się w historii jako pierwsze narzędzie, które połączyło świat sportu i wojny w tak bezpośredni sposób.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-24T19:37:26+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T18:41:04+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T16:24:39+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T15:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T15:28:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T15:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T14:53:31+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T12:59:15+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T12:07:47+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T06:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T18:11:54+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T18:08:51+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T17:06:42+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T15:30:34+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T15:17:42+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA