Małe gminy wkurzyły się i mają swój sposób na butelkomaty
Butelkomaty znajdą się w dużych sklepach – i to nie od razu we wszystkich – a co z mniejszymi miejscowościami, gdzie dużych sieci i galerii nie ma? Nie trzeba będzie pokonywać kilometrów z workiem.

Głosy pełne obaw słyszalne były już dawno. Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich Rzeczypospolitej Polskiej zwracał uwagę, że w 1/4 gmin w Polsce nie ma dużych placówek handlowych, a jeden recyklomat w gminie nie załatwi sprawy. „Takie urządzenie powinno obsługiwać ok. 100 domów, nikt nie będzie jechał 30 km, żeby oddać puste butelki” - przekonywał.
Owszem, małe sklepy też mogą zdecydować się na postawienie maszyny, tym bardziej że to będzie im się opłacało. Z doświadczeń innych państw wynika, że ten, kto automatu na puszki i butelki nie ma, traci – klienci wybierają sklepy, gdzie mogą wrzucić opakowania i odzyskać kaucję.
Butelkomaty nie tylko przy sklepach. Gminy chcą pokazać kierunek
Stowarzyszenie "Lider Pojezierzy", EKO-MYŚL, firma R3 Polska oraz operator systemu kaucyjnego PolKa – Polska Kaucja podpisały list o współpracy. Pierwszym efektem jest rozpoczęcie lokalnego pilotażu. Pierwsza maszyna stanie w Myśliborzu, a kolejne urządzenia zostaną umieszczone "w popularnych lokalizacjach na terenie pozostałych gmin, zapewniając mieszkańcom łatwy dostęp". Pilotaż obejmie m.in. "montaż zwrotomatów, kampanię edukacyjną, zaangażowanie lokalnych instytucji oraz testowanie logistyki".
– Chcemy, by system kaucyjny był wszystkim po drodze – dostępny, intuicyjny, niewymagający wysiłku, planowania czy zastanowienia. Cel jest prosty: nowy nawyk ma wpisać się w codzienność mieszkańców bez rewolucji. Jeśli coś działa bez dodatkowych pytań, to znak, że zostało dobrze zorganizowane i właśnie do tego dążymy – mówi Piotr Sobolewski, burmistrz miasta Myślibórz.
Jak zwrócono uwagę w komunikacie, pilotaż systemu kaucyjnego w Myśliborzu to także okazja do włączenia w projekt lokalnych środowisk, m.in. szkół, bibliotek czy aktywnych mieszkańców. "System, który dziś testujemy może już wkrótce stać się punktem odniesienia dla innych gmin i standardem ogólnopolskiego wdrożenia" – dodaje Ireneusz Kostka ze Stowarzyszenia "Lider Pojezierzy".
Zapowiedziano, że podobne inicjatywy będą realizowane również w innych lokalizacjach, by przetestować różne modele operacyjne w rzeczywistych warunkach.
Partnerstwo z Myśliborzem to modelowe podejście do wdrażania systemu kaucyjnego. Samorządy są odbiorcami regulacji, ale też współtwórcami praktycznych rozwiązań. To one wiedzą, jak działa lokalna społeczność, jak wyglądają codzienne potrzeby mieszkańców i jak skutecznie wprowadzać zmiany (…) Dzięki wspólnemu zaangażowaniu różnych podmiotów możliwe będzie skuteczne przygotowanie systemu i osadzenie go w lokalnych realiach, tzn. z uwzględnieniem dostępnej infrastruktury, przyzwyczajeń mieszkańców czy specyfiki handlu detalicznego - mówi Magdalena Markiewicz, prezes zarządu PolKa - Polska Kaucja.
Miesiąc temu zwrotomat PolKa – Polska Kaucja stanął nad Jeziorem Tarnobrzeskim. A firma R3Polska ustawiła swoje maszyny w Szczecinie m.in. przy dworcu czy kąpielisku.
Jeśli automaty będą pod ręką i nawet kupując zwykły napój w puszce nie będziemy irytować się, że przepadnie nam kaucja, bo mamy za daleko do miejsca zwrotu, jest szansa, że system nie zirytuje tak bardzo, jak nowe przepisy związane z oddawaniem ubrań na PSZOK. A tamto zamieszanie pokazało, co dzieje się, jeśli bez odpowiedniego przygotowania wdroży się zmiany.