Polska na czele słabej Europy. Dlaczego nasz Internet jest tak kiepski?
Choć prawdopodobnie czytasz ten tekst przez połączenie o przyzwoitej prędkości to globalnie rzecz biorąc nasz Internet jest żenujący. Najnowsze dane z raportu Speedtest Global sprawiają, że można odetchnąć z ulgą jedynie dlatego, że sytuacja mogłaby być jeszcze gorsza.

Najświeższe dane z czerwca mówią wszystko. W rankingu Internetu stacjonarnego Polska zajmuje 24. miejsce na świecie z prędkością 285,36 Mbps. W Internecie mobilnym sytuacja wygląda jeszcze smutniej - 35. pozycja z wynikiem 180,74 Mbps. Te liczby mogą wydawać się przyzwoite, ale prawdziwy szok czeka, gdy spojrzymy na czołówkę.
Singapur króluje z prędkością 531,07 Mbps w sieci stacjonarnej. Zjednoczone Emiraty Arabskie rozpieszczają swoich obywateli mobilnym Internetem o prędkości 637,03 Mbps. Podczas gdy my zadowalamy się wystarczającą prędkością kraje Bliskiego Wschodu i Azji budują infrastrukturę przyszłości.
Czytaj też:
Europa w defensywie

Najgorsze jest to, że Europa jako całość przegrywa. Spośród pierwszych dziesięciu miejsc w rankingu światłowodów stacjonarnych tylko Francja (2. miejsce) i Islandia (3. miejsce) reprezentują nasz kontynent. Reszta to azjatyckie tygrysy i państwa Zatoki Perskiej, które traktują infrastrukturę internetową jak inwestycję strategiczną, a nie zbędny wydatek.
Komisja Europejska przyznaje, że do osiągnięcia celów cyfrowych na 2030 r. potrzeba 174 mld euro dodatkowych inwestycji. To astronomiczna kwota, która pokazuje skalę naszego zaległości. Tymczasem państwa takie jak Niemcy, Belgia i Grecja miały w 2022 r. mniej niż 30 proc. gospodarstw domowych podłączonych do sieci światłowodowej. Dla porównania - Litwa, Portugalia i Rumunia osiągnęły około 90 proc. pokrycia.
Azjatycka lekcja ambicji
Korea Południowa to mistrz strategicznego myślenia. Ich plan K-Network 2030 zakłada inwestycje na poziomie 625,3 mld wonów (około 1,6 mld zł) w technologie 6G. To nie są pobożne życzenia - to konkretny plan przejęcia przywództwa w globalnej komunikacji. Minister nauki i technologii wprost deklaruje: chcemy posiadać ponad 30 proc. udziału w patentach 6G.

Singapur osiągnął maksymalną ocenę w Global Fiber Development Index: 99 proc. penetracji FTTH, 94 proc. pokrycia światłowodów do stacji bazowych i 100 proc. pokrycie populacji. To nie jest przypadek - to rezultat wieloletniej, konsekwentnej polityki cyfrowej.
Zjednoczone Emiraty Arabskie inwestują w przyszłość z rozmachem, który budzi podziw i zazdrość. ZEA osiągnęły 99,5 proc. pokrycia siecią światłowodową - rekord światowy. Etisalat zainwestował ponad 28 mld dirhamów (27,8 mld zł) w infrastrukturę. To nie są próżne wydatki - to inwestycje w przyszłość gospodarczą kraju.
Mentalność przeciwko wizji
Różnica między nami a liderami to przede wszystkim mentalność. Europa traktuje spektrum szerokopasmowe głównie jako źródło dochodów budżetowych, a nie jako niezbędną infrastrukturę. Kraje takie jak Niemcy, Włochy czy Wielka Brytania zarabiały na aukcjach spektrum ponad 600 euro na mieszkańca. Firmy telekomunikacyjne, które zapłaciły takie kwoty, mają ograniczone możliwości inwestowania w rozwój sieci.
Korea Południowa myśli inaczej. Ich podejście to długoterminowa strategia technologiczna, gdzie infrastruktura internetowa jest fundamentem konkurencyjności gospodarczej. Chiny z penetracją Internetu na poziomie 78 proc. w skali kraju i 66,5 proc. na obszarach wiejskich pokazują, że można systematycznie likwidować cyfrowe nierówności.
Przyszłość wymaga odwagi
Europa potrzebuje cyfrowej rewolucji, a nie kosmetycznych poprawek. Cel UE - gigabitowe połączenia dla wszystkich gospodarstw domowych do 2030 roku - jest ambitny, ale czy możliwy w realizacji? Przy obecnym tempie inwestycji i fragmentacji rynku wydaje się to mało prawdopodobne.
Tymczasem Bliski Wschód buduje cyfrową przyszłość. Ooredoo inwestuje w podmorski kabel łączący siedem krajów regionu z przepustowością do 720 Tbps. To infrastruktura, która będzie służyć następnym dekadą wzrostu gospodarczego.
Polska ma potencjał - Microsoft zainwestuje w nasz kraj 700 mln dol. do 2026 r. European Investment Bank wspiera budowę sieci światłowodowych. Ale to wciąż za mało w porównaniu z tym, co robią globalni liderzy.
Czas na cyfrową ambicję. Zamiast zadowalać się wystarczającą prędkością powinniśmy dążyć do bycia liderem. Zamiast traktować Internet jako usługę powinniśmy postrzegać go jako fundament gospodarki przyszłości. Bo inaczej pozostaniemy na zawsze w cyfrowym ogonie świata, patrząc z zazdrością na kraje, które zrozumiały, że w erze informacji szybkość Internetu to tempo rozwoju cywilizacji.