W polskim jeziorze brakuje wody. Wystarczyły cztery lata, różnica jest ogromna
Nie tak miało wyglądać zaplanowane czyszczenie jeziora Maltańskiego. Ze zbiornika co cztery lata spuszczana jest woda, aby móc wysprzątać śmieci z dna. Problem w tym, że proces przywracania stanu okazał się wyjątkowo trudny.

Jezioro Maltańskie to sztuczny zbiornik utworzony w 1952 r. Stanowi centrum ulubionych terenów rekreacyjnych mieszkańców Poznania, jak opisuje miejsce Poznański Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Jezioro Maltańskie to niewątpliwa perełka na mapie Poznania. Przyciąga na zawody sportowców z całego świata, a mieszkańców i turystów na spacery rekreacyjne i treningi – czytamy na stronie ośrodka.
Zbiornik co cztery lata jest czyszczony. Ma z czego, bo w ciągu lat do wody wyrzucanych jest mnóstwo rzeczy. POSiR informował, że w 2020 r. z dna Jeziora Maltańskiego wywieziono prawie 6 ton śmieci i prawie 7000 ton namułów. To i tak lepiej niż w 2016 r., kiedy pod wodą osiadło 20 ton śmieci.
Pod koniec listopada rozpoczęło się spuszczanie wody. Już wtedy opiekujący się zbiornikiem podkreślali, że długość ponownego napełniania zależeć będzie od opadów deszczu, ilości wód roztopowych i poziomu Cybiny. Zapasy muszą być solidne, skoro według szacunków w Malcie jest ok. 2 milionów metrów sześciennych wody.
W tym właśnie rzecz – mamy suszę, w zimie brakowało śniegu, a opadów jest jak na lekarstwo
Efekt? Napełnianie Malty trwa, trwa i trwa.
- Harmonogram prac związanych z oczyszczaniem jeziora i termin ponownego napuszczania wody do Malty był bardzo podobny do poprzedniej operacji sprzed 4 lat. Wówczas o tej samej porze mieliśmy jezioro napełnione wodą. Obecnie w wyniku fatalnej sytuacji hydrologicznej w regionie proces wypełniania się niecki zbiornika Malta jest bardzo powolny. Należy pamiętać, że w ostatnim czasie brakuje opadów, nie było również śniegu, co ma wpływ na całą dolinę Cybiny – przekazał „Głosowi Wielkopolski” Filip Borowiak, rzecznik POSiR.
Aleksander Daniel, prezes Wielkopolskiego Związku Towarzystw Wioślarskich, w rozmowie z poznańską „Wyborczą” również podkreśla, że 10 kwietnia zwykle udawało się osiągać odpowiedni poziom wody. Tymczasem teraz ciągle widać dno jeziora.
Właśnie dlatego przedstawiciele sportowego związku mają pretensje. Skoro susza trwa już długi czas, to zarządzający jeziorem powinni rozpocząć napełnianie wcześniej. Sportowcy nie mają gdzie trenować, a to może odbić się na wynikach w całym sezonie – przekonuje Daniel.
Rozmawiamy z Wodami Polskimi poszukując rozwiązania, które pomogłoby przyspieszyć napełnianie się zbiornika. Wzrost poziomu wody podlega wahaniom i wskaźnik 2 cm na dobę dotyczy ostatnich kilku dni, a nie całego okresu, w którym trwa napełnianie zbiornika – przekonuje w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” Filip Borowiak.
Proces napełniania niby można byłoby rozpocząć wcześniej, ale to nie rozwiązuje najważniejszego problemu – skąd brać wodę. To pytanie muszą zadawać sobie wszyscy.
W marcu wody w jeziorze Czorsztyńskim było tak mało, że można było oglądać ruiny zalanej wsi Maniowy.
- Martwimy się jedynie o to, że jest susza i nie ma porządnej zimy z opadami śniegu, natomiast nie ma powodu do alarmu. To naturalny proces przyrodniczy i od 1997 roku, kiedy zbiornik został zapełniony, nie notowaliśmy alarmująco niskich poziomów – uspokajał w rozmowie z PAP kierownik działu hydrologicznego Zespołu Elektrowni Wodnych Niedzica inż. Jerzy Stypuła.
Na alarm biją z kolei na Mazurach. W lutym Radio Olsztyn donosiło, że jezioro Świętajno coraz bardziej cofa swoją linię brzegową. Wójt gminy wójt gminy Jedwabno Sławomir Ambroziak obawiał się, że jezioro może stracić piaskowe brzegi, co dla regionu jest „najcenniejsze turystycznie”. Nie wyschnie całkowicie, jednak przestanie być odwiedzane.
W 2023 r. starosta szczycieński Jarosław Matłach przekazywał PAP, że "jezioro Świętajno 'ucieka' od lat”. - Jestem mieszkańcem powiatu szczycieńskiego od urodzenia. Znam to jezioro, jeździłem tam z rodzicami, z ciocią i wujkiem. Żadne inne jezioro tak nie wysycha. A jest to najczystsze jezioro na Mazurach – mówił.
Zdjęcie główne: Travelsewhere / Shutterstock