Sześć funkcji, które lubię mieć w TV dla gracza, na przykładzie Samsunga QN92D
Szukając dobrego telewizora dla gracza zawsze zwracam na kilka rozwiązań, które są moim absolutnym must have. Z chęcią je wam przedstawię, na przykładzie testowanego modelu Samsung QLED QN92D.
Jaki powinien być dobry telewizor dla gracza? Kilka lat temu wystarczyło, aby posiadał porty HDMI 2.1, panel 4K oraz dedykowany Tryb Gry minimalizujący opóźnienie. Na rynku SmartTV sporo się jednak zmieniło, a możliwości nowoczesnych telewizorów wspartych potężnymi procesorami są na tyle duże, że grzechem jest ich nie wykorzystywać. Czego więc oczekuję po dobrym telewizorze dla gracza? Oto kilka moich must have:
1. Automatyczne rozpoznawanie i uruchamianie konsol z poziomu TV
W szafce RTV mam schowane trzy konsole: PlayStation 5, Xboksa Series X oraz Nintendo Switcha. Uwielbiam, gdy telewizor automatycznie rozpoznaje je na podstawie sygnału HDMI. Samsung QLED QN92D generuje ładne ikonki z oficjalnymi logo tych konsol, dzięki czemu ekran startowy pozostaje klarowny. Czerwony kafel Switcha, zielony Xboksa, niebieski dla PlayStation. Wszystko wiadomo.
Od aspektów wizualnych ważniejsza jest jednak fukcjonalność. Regularnie uruchamiam konsole poprzez telewizor, bez wcześniejszego chwytania na pada. Dlatego doceniam, gdy testowany smartTV wspiera standard HDMI CEC. Dzięki niemu najeżdżam na kafel z PS5, wybieram go pilotem, a konsola Sony sama się włącza. Bardzo to wygodne. O ile działa, bo z HDMI CEC na niektórych modelach bywa różnie.
2. Granie w najnowsze produkcje bezpośrednio na TV, bez podłączonej konsoli ani PC
Świetnym dopełnieniem funkcji smartTV są aplikacje takie jak GeForce NOW oraz Xbox Cloud Gaming, pozwalające strumieniować obraz gier bezpośrednio na telewizor. Nie trzeba do tego żadnej konsoli ani komputera. Po prostu chwytasz za bezprzewodowy pad, uruchamiasz właściwy program na TV i gotowe. Telewizory z wydajnymi podzespołami oraz algorytmami minimalizującymi opóźnienie sprawiają, że taka rozgrywka jest przyjemna i komfortowa.
Na Samsungu QLED QN92D przeszedłem większą część świetnej gry Black Myth: Wukong, za pośrednictwem aplikacji GeForce NOW. Dzięki polskiemu serwerowi GFN moje opóźnienie wynosiło zaledwie 13 - 15 ms. Lag jest więc na tyle niski, że mogłem ogrywać wymagającą produkcję akcji bez dyskomfortu, bez wizualnych artefaktów i bez uczucia ciężkości na gałkach analogów. Wukong okazał się zrywny, bossowie padali jeden za drugim.
Świetne jest to, że GeForce NOW można sparować z własną biblioteką Steam, Epic Games Store, Ubisoft+ czy Xbox, dzięki czemu zyskujemy możliwość strumieniowania masy, masy gier bez uruchamiania konsoli albo komputera. Bardzo fajna sprawa, np. kiedy inny domownik zajmuje PC albo po prostu mamy ochotę zagrać w coś na wielkim ekranie, miast garbić się przed monitorem.
3. VRR i odświeżanie 120+ Hz. Czas wykorzystać wydajność najmocniejszych konsol na rynku
Na PlayStation 5 zostało wydajnych już ponad sto gier działających w około 120 klatkach na sekundę. Są to takie produkcje jak Call of Duty: Black Ops 6 (tryb wieloosobowy), DOOM Eternal, Destiny 2 (tryb wieloosobowy), polski Ghostrunner 2 czy Fortnite. Rozgrywka w 120 fps-ach jest niezwykle dynamiczna i świetnie spisuje się w sieciowych strzelaninach, ale trzeba dysponować ekranem z maksymalną częstotliwością odświeżania wynoszącą minimum 120 Hz by w pełni to docenić. Taki panel został zainstalowany np. w Samsungu QLED QN92D, gdzie mamy do czynienia z odświeżaniem do 144 Hz.
Istotnym dopełnieniem matrycy z maksymalnym poziomem odświeżania wynoszącym 120+ Hz jest technologia VRR, pozwalająca w czasie rzeczywistym dopasować częstotliwość odświeżania telewizora to liczby klatek na sekundę gry renderowanej przez konsolę. W ten sposób gry ze zdjętą blokadą klatek, na przykład Spider-Man 2 na PS5, mogą działać w ponad 60 klatkach, na przykład 75, co zwiększa poczucie płynności oraz dynamizmu. Jako telewizor dedykowany graczom, QLED QN92D wspiera VRR.
4. Picture in Picture to dla mnie fundamentalna funkcja. Samsung ma to najlepiej rozkminione.
Są gry, w których nie trzeba koncentrować się na dialogach, szybkiej akcji czy atakach przeciwnika. Na przykład klasyczne produkcje MMORPG, w których non stop robimy to samo, wykonując zadania pokroju zbierz 10 skór wilka. Albo tytuły hack’n’slach jak Diablo 4, z powtarzalną eksterminacją przeciwników. Kiedy relaksuję się przy takich produkcjach, uwielbiam uruchomiać tryb PiP, odpalając na dodatkowym okienku wideo na YouTube albo TED. Na przykład program publicystyczny lub amatorski reportaż.
Samsung bez dwóch zdań oferuje najlepszy tryb Picture in Picture na rynku. Koreański producent pozwala wybrać róg w którym zostanie umieszczony dodatkowy ekran, a także skalować jego wielkość. Niezwykle praktyczny jest także mikser dźwięku, pozwalający odbierać audio z dwóch źródeł jednocześnie. Na przykład gra wybrzmiewa z poziomem 30%, podcast z poziomem 70%.
Co kapitalne, tryb PiP obsługuje masę źródeł w drugim oknie. Mogą to być konkretne aplikacje, obraz z portów HDMI, kanał telewizyjny, a nawet obraz z laptopa czy smartfonu. Idealnie, jeśli chcemy sobie odpalić maraton shortów na YouTube albo ulubioną aplikację z podcastami. W oknie PiP może być wyświetlany także obraz z domowej kamerki, co na pewno docenią rodzice malutkich dzieci, chcących chwilkę pograć gdy szkrab zasnął.
5. Podgląd klatek na sekundę, rozdzielczości i trybów. Belka nawigacyjna gracza powinna być standardem.
Mniej doświadczeni konsolowi gracze mogą nie w pełni rozumieć, z jakiego trybu wyświetlania korzysta telewizor, bo czasem panel dokonuje dynamicznych zmian. Świetnym przykładem jest tutaj Destiny 2 albo Call of Duty. Przechodząc kampanię obu tych produkcji, gramy w 60fps/60Hz. Jednak odpalając tryb wieloosobowy, telewizor powinien automatycznie przełączać się na tryb odświeżania 120 Hz. Chcę mieć możliwość szybkiego sprawdzenia, czy faktycznie tak się stało.
W telewizorze Samsung QLED QN92D gracze otrzymali dedykowaną belkę nawigacyjną, wyzwalaną przyciskiem na pilocie. Nakładka nie zasłania wydarzeń w grze, pozwalając podejrzeć kluczowe informacje oraz skonfigurować istotne ustawienia. Z poziomu takiej belki widzę aktualną rodzielczość i domyślną klatek na sekundę, ale także wykorzystanie standardów VRR oraz HDR.
Skróty gamingowej belki Samsunga pozwalają też szybko zmienić proporcje ekranu (nawet na ultrawide, o ile gram na PC), włączyć upłynniacz obrazu, zmienić źródło dźwięku, wyczarować celowniczek na środku wyświetlacza, a nawet powiększyć obszar ekranu z mini-mapą. To ostatnie na pewno docenią fani Rainbow Six Siege oraz League of Legends.
6. Wysoka jasność, głęboka czerń i porządny HDR. To wciąż przewaga telewizorów nad monitorami.
W ostatnim czasie monitory dla graczy kapitalnie się rozwinęły. Zwłaszcza ekrany OLED/MiniLED z ciemną jak mrok czernią oraz rewelacyjnym kontrastem. Niestety, na typowym monitorze ze średniej półki wciąż trudno uzyskać kapitalny efekt HDR, charakteryzujący granie na telewizorze. Telewizyjne panele są zazwyczaj jaśniejsze, co sprawia, że tryb HDR nie tylko działa, ale przede wszystkim robi jakościową różnicę.
Telewizor taki jak Samsung QLED QN92D może pochwalić się maksymalną jasnością na poziomie 2200 nitów. To wartość pozwalająca uzyskać świetny zakres jasności, zbliżony do pracy ludzkiego oka. QN92D oferuje wsparcie dla standardu HDR10+, obsługującego zakres jasności klatka po klatce, z wykorzystaniem wydajnego procesora.
Co taki HDR10+ oznacza dla graczy, bez marketingowych sloganów? Kapitalne rozpraszanie źródeł światła. Kiedy spojrzycie w stronę słońca w realistycznie wyglądającej grze, zobaczycie wielką jasną plamę. HDR sprawia, że ta plama staje się znacznie bardziej zniuansowana - jaśniejsza w centrum, ciemniejsza po brzegach, z możliwością uchwycenia drobnych detali, jak wróbel w oddali, przelatujący na wysokości słońca. Że niby normalnie też to widać? Też tak sądziłem, potem porównałem gameplay tej samej gry na monitorze i telewizorze z porządnym HDR.
Co przyniesie 2025 rok i niedaleka przyszłość w obszarze telewizorów dla graczy?
Mam kilka życzeń, a i owszem. Przede wszystkim ucieszyłbym się na licznik klatek na sekundę stale wyświetlany w wybranym rogu ekranu, tam jak działają mierniki wydajności na PC. Byłoby też miło, gdyby telewizory odróżniały PS5 i PS5 Pro jako źródło obrazu. Ta druga konsola potrafi wyświetlać gry w standardzie 8K (upscaler), co za tym idzie, panele 8K mogłyby się stać nieco bardziej przystępne cenowo.
Nie jestem natomiast wielkim fanem agresywnego post-processingu napędzanego algorytmami uczenia maszynowego, a zdaje się, że na to kładą nacisk producenci. Każdy chce wlepić jak najwięcej kaljekek z napisem AI na karton, goniąc za branżowymi trendami. Gdyby to ode mnie zależało, z chęcią bym to AI zamienił na dodatkowy port HDMI 2.1 (cztery to dla mnie za mało), gniazdo DisplayPort albo wibracje w kontrolerze Bluetooth podczas rozgrywki przez GeForce NOW.