REKLAMA

Mówią: Wysyłaj bagaż za granicę przez Paczkomat. Brzmi super, ale uwaga na haczyk

Masz dość dopłacania za nadbagaż w samolocie? InPost ma dla ciebie rozwiązanie. Teraz możesz wysłać swoje rzeczy za granicę za pomocą Paczkomatu i zaoszczędzić pieniądze. Tylko jest mały haczyk.

Mówią: Wysyłaj bagaż za granicę przez Paczkomat. Brzmi super, ale uwaga na haczyk
REKLAMA

No dobra, przyznaj się – ile razy pakując walizkę na wakacje z tanimi liniami, próbowałeś zamknąć ją siłą? Wciskałeś jeszcze jedną parę butów, modląc się, żeby zamek wytrzymał? A potem ta niepewność na lotnisku - czy na pewno zmieścisz się w limicie bagażu podręcznego i unikniesz słonego rachunku?

REKLAMA

Przewożenie ukochanych ciuchów, kosmetyków i gadżetów za granicę potrafi nieźle nadszarpnąć wakacyjny budżet. Zwłaszcza jeśli korzystamy z usług sprytnych przewoźników, którzy kuszą niskimi cenami biletów, ale każą sobie słono płacić za każdy dodatkowy kilogram bagażu.

Często okazuje się, że dopłata za bagaż rejestrowany przewyższa koszt samego biletu! Wtedy w głowie pojawia się myśl: „Może lepiej wysłać te wszystkie graty pocztą?”. A może jednak udałoby się spakować wszystko do małej walizki i uniknąć dodatkowych opłat? Rafał Brzoska, prezes InPostu, roztoczył przed nami wizję przepięknej przyszłości. Jest tylko jeden problem.

InPost z rozwiązaniem na drogie bagaże?

InPost wprowadził możliwość wysyłania paczek za granicę za pomocą urządzeń Paczkomat. Usługa jest dostępna na razie między 8 krajami: Polską, Hiszpanią, Portugalią, Francją, Belgią, Holandią, Luksemburgiem i Włochami.

Nadanie paczki jest bardzo proste i można zrobić to online lub przez aplikację. Wystarczy wybrać kraj, punkt odbioru, podać dane i gotowe. Ceny są bardzo atrakcyjne i konkurencyjne w porównaniu do tradycyjnych firm kurierskich.

Dobrze kombinujecie! Nie raz przyszło mi wyrzucać do kosza rzeczy, bo 'tanie linie' nieustająco zmieniają politykę bagażową dla swoich pasażerów i nieustająco podnoszą ceny w górę! Będziemy budować nową nogę biznesu opartą o 'nadanie i powroty' bagażu!

Nowa usługa to spora zmiana, która ułatwia życie nie tylko osobom prywatnym, ale otwiera też nowe możliwości dla sklepów internetowych. Dzięki niższym kosztom wysyłki polskie firmy mogą łatwiej konkurować na rynkach zagranicznych.

Według internetu jest to rozwiązanie każdego problemu. Już teraz?

Internet huczy: koniec z przepakowywaniem walizek, nerwami na lotnisku i dopłatami za nadbagaż. W końcu możemy wysłać wszystkie wakacyjne graty Paczkomatem prosto do Hiszpanii czy Włoch.

Wyobraź sobie: pakujesz się "na luzaka", bierzesz tylko podręczny, a wszystkie niezbędne rzeczy czekają już na ciebie w słonecznej Italii. Bajka. W mediach społecznościowych aż roi się od zachwytów, a podróżnicy prześcigają się w pomysłach na wykorzystanie tej magicznej usługi. Koniec z targaniem ciężkich walizek, koniec z ograniczeniami, koniec z drogimi biletami lotniczymi.

Ale chwila... czy aby na pewno? Czyżby InPost wynalazł teleport dla naszych ubrań i kosmetyków? Jako samozwańczy niszczyciel marzeń, muszę niestety trochę ochłodzić entuzjazm. Szczególnie jeśli już widziałeś siebie wysyłającego paczkę z Holandii.

Przeczytaj więcej o nowościach InPostu:

Nowa usługa działa. Ale tylko w jedną stronę

Przyznam szczerze, że sam dałem się ponieść fali entuzjazmu, gdy tylko usłyszałem o nowej usłudze InPostu. Paczkomaty za granicą? Brzmi kusząco. Od razu wyobraziłem sobie, jak wysyłam małą walizkę do Barcelony i cieszę się wakacjami bez zbędnego bagażu.

Szybki rzut oka na stronę internetową i coś tu nie gra. Nadanie paczki do Hiszpanii, Portugalii czy Francji? Prościzna! Wystarczy kilka kliknięć w aplikacji czy na stronie. Ale co z drogą powrotną? Jak odebrać paczkę z zagranicy i wysłać ją do Polski? Na stronie InPostu ani słowa na ten temat.

Zacząłem więc drążyć temat. Przeczesałem internet, ale nigdzie nie znalazłem jasnej odpowiedzi. Postanowiłem więc chwycić za telefon i zadzwonić na infolinię InPostu. Odebrała przemiła pani, która cierpliwie wysłuchała moich pytań i rozwiała wszelkie wątpliwości. Rozwiązanie jest proste: na ten moment InPost umożliwia wysyłkę paczek z Polski za granicę, ale nie w drugą stronę.

Zasugerowała, że usługa jest ciągle rozwijana i obecnie skupiają się na umożliwieniu wysyłki z Polski za granicę. Jednak w przyszłości planują rozszerzyć ją o możliwość wysyłki paczek również z zagranicy do Polski.

REKLAMA

I bardzo dobrze, że to sprawdziłem, wszak zaraz wylot w nieznane, a ja chciałem przetestować nową usługę. To znaczy, przetestować - przetestowałbym, bo wysyłka do mojego kraju docelowego byłaby prosta jak otworzenie aplikacji InPostu i… wykonanie wszystkiego, co miałem zrobić. Ale już w drugą stronę nie byłoby tak dobrze.

Więc po co ten tekst? Aby przestrzec cię przed hurraoptymistycznym wysyłaniem bagażu, na przykład do Francji, z myślą, że „wyjdzie taniej niż w Ryanairze/Wizzair czy innych tanich liniach lotniczych”. Owszem, w jedną stronę może być tanio, ale za to w drugą już niekoniecznie. Może być wręcz bardzo drogo - przynajmniej dopóki InPost nie wprowadzi wysyłki międzynarodowej w obie strony.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA