Trzeba było kombinować, żeby normalnie kupić Thermomiksa. Właśnie zniknął istotny wymóg
Kupno Thermomiksa nie było takie proste, ale teraz to się zmienia. Znika największa bariera w postaci uczestnictwa w prezentacji.
Oczywiście to nie tak, że trzeba było znać kogoś, kto zna kogoś, kto zna zaufaną osobę, która poleci cię tej właściwej, by Thermomix trafił do twojej kuchni, ale cała sprzedaż urządzenia odbywała się za pośrednictwem wyznaczonych osób. Jeszcze do teraz Vorwerk na swojej stronie ma zapis, że urządzenia Thermomix „są sprzedawane wyłącznie podczas prezentacji przez upoważnionych do tego przedstawicieli handlowych oraz doradców Vorwerk Polska”.
Thermomix kupisz jak wszystko inne
No, prawie, bo nutka elitarności została. W sklepie internetowym najpierw trzeba podać dane, by system przydzielił nam przedstawiciela. Tym razem prezentacja jest jednak opcjonalna. Można ją pominąć i po prostu zamówić robota kuchennego prosto do domu. Cena? 6455 zł. Dostawa jest darmowa.
Vorwerk zachęca do skorzystania z „bezpłatnej prezentacji powitalnej”. Przedstawiciel może wspierać użytkownika w pierwszych krokach z urządzeniem i odpowiedzieć na wszystkie pytania. Decyzję o pokazie podejmuje się przy zakupie.
Na facebookowym profilu Thermomix Polska trwa gorąca dyskusja nt. tego, czy przedstawiciele będą jeszcze potrzebni. Osoby zgarniające prowizję za sprzedaż uspokajają się nawzajem i zwracają uwagę, że podobnie jak w Niemczech do internetowego sklepu trafił model bez jakichkolwiek dodatków. Promocje czy prezenty oferują już przedstawiciele.
Jestem przekonana, że jednak [pomoc przedstawiciela] jest potrzebna. Bo potem czytamy na forach, że stoi i się kurzy… bo ludzie nie znają nawet połowy funkcji, nie mają opieki i pomoc
– pisze jedna z komentujących.
Jak widać dość specyficzna magia otaczająca Thermomiksa prędko z sieci nie zginie, mimo otwarcia się firmy na nowe źródła sprzedaży
Ciekawe, dlaczego akurat teraz Vorwerk zdecydował się na taki ruch. Od dawna mówi się o świetnej sprzedaży Thermomiksów w Polsce, więc elitarność nie była przeszkodą, a być może dla wielu nawet zaletą. Niewykluczone, że producent doszedł do wniosku, że zapalczywi już swoje egzemplarze kupili, więc teraz trzeba dotrzeć do tych, których prezentacja odstraszała. A może to pewna zasługa Lidla, który swoim znacznie tańszym MC Smart, dostępnym w coraz to nowszych wariantach kolorystycznych, zaczyna rozpychać się na rynku.
Na Spider's Web piszemy o innych alternatywach dla Thermomiksa: