REKLAMA

Doom działał już na ziemniaku, pralce i kalkulatorze. Teraz przekroczył kolejną granicę

Kultowa strzelanka z 1993 r. od dawna jest dostępna w formie open source - co zachęca najzdolniejszych programistów na świecie do pokonywania kolejnych związanych z nią granic. Gra Doom była portowana na niemal każdy rodzaj elektroniki. Teraz debiutuje na… komputerze kwantowym. No, mniej więcej.

Doom Quandoom
REKLAMA

Gra Doom, wydana w 1993 r. przez aktualnie należące do Microsoftu studio id Software, stała się jednym z najbardziej ikonicznych tytułów w historii gier komputerowych. Jej popularność i wpływ na kulturę gier są niepodważalne, ale jednym z najbardziej fascynujących aspektów tej gry jest fenomen jej portowania na przeróżne środowiska i urządzenia. Od momentu premiery Doom został przeniesiony na setki różnych platform, w tym na te, które pierwotnie nie były przeznaczone do gier komputerowych.

REKLAMA

Jednym z najbardziej znanych przykładów jest portowanie Doom na kalkulatory graficzne, takie jak Texas Instruments TI-83. To osiągnięcie wymagało ogromnej kreatywności i umiejętności programistycznych, ponieważ kalkulatory te mają bardzo ograniczone zasoby sprzętowe. Mimo to, entuzjaści gier i programowania zdołali przenieść grę na te urządzenia, co stało się symbolem możliwości technologicznych i pasji do gier.

Innym interesującym przykładem jest uruchomienie Doom na inteligentnych lodówkach, bankomatach, a nawet testach ciążowych z wyświetlaczem LCD. Te nietypowe porty pokazują, jak wszechstronna i adaptacyjna jest ta gra. Każdy nowy port Doom jest dowodem na to, że społeczność graczy i programistów nieustannie poszukuje nowych wyzwań i sposobów na pokazanie swojej kreatywności. Fenomen portowania Doom stał się swoistym wyzwaniem i tradycją, która trwa już od ponad dwóch dekad, pokazując, że klasyczne gry mogą żyć wiecznie w najróżniejszych formach.

W jednym miejscu Dooma nie było. Na komputerach kwantowych

Komputery kwantowe to zaawansowane urządzenia obliczeniowe, które wykorzystują zasady mechaniki kwantowej do przetwarzania informacji. W przeciwieństwie do klasycznych komputerów, które operują na bitach reprezentujących wartości 0 lub 1, komputery kwantowe używają kubitów. Kubity mogą istnieć jednocześnie w stanie 0, 1 lub w superpozycji obu tych stanów, co pozwala na równoległe przetwarzanie ogromnych ilości danych. Dzięki temu komputery kwantowe mają potencjał do rozwiązywania problemów, które są poza zasięgiem nawet najpotężniejszych klasycznych superkomputerów.

Różnice między komputerami kwantowymi a typowymi komputerami konsumenckimi są znaczące. Klasyczne komputery, takie jak te, które używamy na co dzień, opierają się na krzemowych procesorach i tradycyjnych algorytmach. Są one doskonałe do wykonywania zadań takich jak przeglądanie Internetu, edycja dokumentów czy granie w gry. Komputery kwantowe, z drugiej strony, są zaprojektowane do wykonywania skomplikowanych obliczeń, takich jak symulacje molekularne, optymalizacja dużych systemów czy łamanie zaawansowanych szyfrów. Ich architektura i sposób działania są zupełnie inne, co sprawia, że są one bardziej eksperymentalne i mniej dostępne dla przeciętnego użytkownika.

Portowanie aplikacji z klasycznych komputerów na kwantowe to ogromne wyzwanie z kilku powodów. Po pierwsze, programy napisane dla klasycznych komputerów są oparte na logice binarnej i tradycyjnych algorytmach, które nie są bezpośrednio kompatybilne z mechaniką kwantową. Oznacza to, że kod musi być całkowicie przepisany lub przystosowany do działania w środowisku kwantowym.

Po drugie, obecne komputery kwantowe są wciąż w fazie rozwoju i mają ograniczoną liczbę kubitów, co ogranicza ich zdolność do uruchamiania złożonych aplikacji.

Wreszcie, programowanie kwantowe wymaga nowego podejścia i zrozumienia zasad fizyki kwantowej, co stanowi dodatkową barierę dla programistów przyzwyczajonych do klasycznych metod. Wszystko to sprawia, że portowanie aplikacji na komputery kwantowe jest skomplikowanym i czasochłonnym procesem, ale jednocześnie otwiera drzwi do niespotykanych dotąd możliwości obliczeniowych.

Ten gość jednak spróbował. Quandoom już działa. Problem jest właściwie tylko z dostępnością sprzętu

Quandoom - bo tak autor nazwał port Dooma na komputer kwantowy - został stworzony przez Luke’a Mortimera, naukowca zajmującego się informatyką kwantową w Instytucie Nauk Fotonicznych w Barcelonie. Gra została skompilowana do pojedynczego pliku QASM i jest w pełni natywna dla kwantowej logiki.

REKLAMA

Jest właściwie tylko jeden problem. Na dziś nie istnieje komputer kwantowy, który spełnia minimalne wymagania sprzętowe gry. Quandoom wymaga 72 376 kubitów z 80 mln bramek, by w ogóle działać - a już nie ma co wspominać o płynnym działaniu. Kod można jednak przetestować w działającym emulutorze, choć jak widać, grafika gry jest bardzo uproszczona.

Kod źródłowy Quandooma zajmuje 30 GB i jest do pobrania z GitHuba. Gra w emulacji wymaga do działania około 6 GB RAM. Jak twierdzi uczony, na razie nie chce mu się portować większej liczby poziomów z gry niż ten pierwszy, bo projekt trochę zaczął go już nudzić. Gra nie oferuje też żadnej formy udźwiękowienia. Osiągnięcie to jednak jest niezmiennie imponujące. Może to i niepotrzebna nikomu praca - nie przeszkadza to jednak w byciu godną podziwu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA