Wygonił gnoma terroryzującego galerię handlową. Ochroniarz bohaterem internetu
Ktoś się nie bał i zakończył tiktokowe wygłupy. Cierpliwość pracowników galerii handlowych już dawno została przekroczona.
Przypomnijmy: przebrany za strój gnoma-czarodzieja tiktoker Crawly wkracza do sklepów i przeszkadza zarówno pracownikom, jak i samym kupującym. Przedostaje się do stanowiska kasjerów i kroczy między ich nogami. Całość niby trwa tylko chwilę, ale to jednak utrudnianie wykonywania obowiązków. Sprzedawcy zamiast obsługiwać klientów muszą użerać się z żartownisiem.
Niektórzy naprawdę mieli tego dosyć i zdecydowali zwolnić się z pracy
Tak postąpił jeden z pracowników galerii handlowej Złote Tarasy, a swoją historią podzielił się na Reddicie.
Wcześniej zdarzało się 2/3 razy w tygodniu jak nagrywali czołganie się albo jakieś akcje typu chłop biega w kaftanie i drugi go ściga. W poprzednim tygodniu widziałem ich już chyba 6 razy i za każdym razem niestety była to moja zmiana. I mówię tu o ogromnej galerii. Więc to, że ja ich nie widziałem nie znaczy, że nie chodzili piętro wyżej itp.
- opisywał.
Dotychczas ochroniarze nie bardzo wiedzieli jak się zachowywać. Niektórzy delikatnie zagradzali drogę gnomowi i kierowali go w stronę wyjścia. Zwykle wtedy, gdy już sam zamierzał opuścić sklep.
Aż w końcu ktoś nie wytrzymał
Na Twitterze pojawił się filmik pierwotnie udostępniony na TikToku. Widać na nim, jak ochroniarz pracujący w centrum handlowym Westfield Mokotów przytrzymuje za szyję tiktokera przebranego za gnoma i w tym chwycie dosłownie wynosi go ze sklepu. Całość nagrywana jest przez kamerzystę, który powtarza, że pracownik ochrony nie ma prawa traktować tak „żartownisia”. Pojawiła się też groźba, że nagranie trafi do internetu.
Nagrania nie ma jednak już ani na kanale helllnahnaithan, jak i oficjalnym profilu tiktokera - ale zdążyło zostać zachowane. Cóż, jeśli twórcy liczy na to, że internet się za nimi wstawi, to chyba się przeliczyli. Na Twitterze bohaterem jest niezłomny ochroniarz, który powiedział dość wygłupom.
Głos zabrał również sam ochroniarz:
Crawly poczuł się bezkarny
Na najnowszych filmikach widać, że występuje już nie tylko z mężczyzną owiniętym w folię udającym rycerza, ale też z innymi gnomami. Na jednym z filmików dochodzi nawet do niby bitwy, w której bierze udział kilka osób. I tylko pracowników szkoda, którzy przejmują się, że będą na nagraniu, a ich praca jest utrudniana.
Czy zachowanie ochroniarza sprawi, że tiktokerzy przyhamują, czy może wręcz przeciwnie – będą twierdzili, że to daje im większy rozgłos? Wydaje się, że w końcu powinien zareagować TikTok i zwyczajnie usuwać tego typu treści. Od samego początku uprzykrzanie życia pracownikom było żenujące, ale teraz zaczyna robić się nieco niebezpiecznie. Tiktoker może próbować wyrwać się z uścisku albo dojdzie do nieprzyjemnej szarpaniny, w której ktoś przypadkowo ucierpi.
Zdjęcie główne: Malaui / Shutterstock.com