Jest sposób na radioaktywne odpady. Rodem ze starożytnej alchemii
Energia jądrowa od dekad budzi skrajne emocje. Z jednej strony to potężne źródło czystej energii, z drugiej - problem odpadów promieniotwórczych, które zagrażają środowisku przez tysiące lat. Naukowcy z prywatnej firmy Transmutex szykują się do rewolucji w tej dziedzinie. Zamiast pół miliona lat odpady nuklearne ulegną rozkładowi w czasie krótszym niż 500 lat.
Odpady nuklearne to jeden z największych problemów związanych z energetyką jądrową. Składowanie ich w podziemnych magazynach wiąże się z wyłączeniem tych miejsc na naprawdę długi czas. Niektóre z odpadów mogą być zabójcze przez 100 tys. lat lub dłużej. Wyzwanie technologiczne, jakie stanowią, jest ogromne i istotne również z punktu widzenia naszej etycznej odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń.
Opady nuklearne budzą też olbrzymie obawy. W Polsce nie było problemu z lokalizacją elektrowni jądrowej, ale żadna z gmin nie chce się zgodzić na umieszczenie na jej terenie składowiska zużytego, radioaktywnego paliwa. I to pomimo różnych zachęt i gwarancji ze strony rządu.
Magia i potęga nauki
Tansmutex chce rozwiązać ten problem, radykalnie zmniejszając ilość i radioaktywność odpadów nuklearnych. Technologia Transmutex opiera się na procesie transmutacji. Polega na przekształcaniu długożyciowych izotopów promieniotwórczych w krótkożyciowe lub stabilne. Jeśli słowo transmutacja coś wam przypomina, to jesteście na dobrej drodze.
Dawni alchemicy obiecywali przekształcić ołów w złota, właśnie w procesie transmutacji. Ich próby skazane były na klęskę, ponieważ nie miały nic wspólnego z nauką. Co nie oznacza, że transmutacja nie jest możliwa.
Mydło do radioaktywnych odpadów
Potrzeba do tego jednak nie sztuczek i magii, ale wiedzy. I tu na scenę wkracza założona przez fizyków z CERN, szwajcarska firma Transmutex. Jej sposób polega na przetwarzaniu odpadów nuklearnych zmieszanych z torem w energię bezemisyjną.
Tor jest metalem nieszlachetnym, uważanym za produkt uboczny odpadu z wydobycia metali ziem rzadkich, występującym również w dużych stężeniach w popiołach węglowych z elektrowni. Chodzi o to, aby odpady przekształcić w stabilne pierwiastki, zmieszać je z torem i uzyskać nowe paliwo.
Naszym celem jest przekształcenie go w energetyczny odpowiednik mydła poprzez magię nauki. Tor dobrze łączy się z długożyciowymi odpadami nuklearnymi, przekształcając je w bardziej "cywilizowane" pierwiastki krótkotrwałe, które ulegną rozkładowi w ciągu 300 lat, czyli w czasie krótszym niż potrzeba rozpuszczenia CO2 w atmosferze, rozkładu plastikowej butelki lub niedopałka papierosa w oceanie -
- opisuje firma w oświadczeniu.
Więcej o energii jądrowej przeczytasz na Spider`s Web:
Energia z radioaktywnych śmieci
Naukowcy chcą nie tylko utylizować odpady radioaktywne, ale także poddawać je swoistemu recyklingowi, a nawet wykorzystywać je do produkcji czystej energii. Tor miesza się z długożyciowymi odpadami nuklearnymi z tradycyjnych elektrowni jądrowych, takimi jak pluton i inne pierwiastki. Jest to paliwo dla układu, które będzie zużywane w strumieniu szybkich neutronów.
Ponadto system może służyć jako reaktor reprodukcyjny, w którym inicjowany jest proces transmutacji toru w gęsty energetycznie uran-233 (uran ten nie powoduje powstawania wysoce radioaktywnych odpadów), który z kolei może zostać wykorzystany jako paliwo w tradycyjnych elektrowniach jądrowych.
Transmutex będzie to wszystko robił w urządzeniu zwanym cyklotronem. Firma pozyskała właśnie kolejne dofinansowanie na prowadzenie dalszych badań. Transmutex może znacząco zmniejszyć ilość odpadów generowanych w przyszłości, otwierając drzwi do bardziej zrównoważonej przyszłości energetyki jądrowej.