REKLAMA

Katastrofa lotu Lufthansa 2904. Chwile grozy na Okęciu

14 września 1993 r. na warszawskim lotnisku Okęcie doszło do tragicznego wypadku lotniczego. Samolot Airbus A320-211 linii Lufthansa, lecący z Frankfurtu nad Menem do Warszawy, nie zdołał wyhamować na pasie startowym i uderzył w wał ziemi. W wyniku zderzenia zginęły dwie osoby, a 56 zostało rannych. Co było przyczyną tej katastrofy?

05.12.2023 04.40
Katastrofa lotu Lufthansa 2904. Chwile grozy na Okęciu
REKLAMA

Lot Lufthansa 2904 wystartował z Frankfurtu nad Menem o godzinie 14:10 czasu lokalnego. To miał być standardowy, niczym nieodbiegający od rutyny lot. Na pokładzie znajdowało się 64 pasażerów i 6 członków załogi. Samolot miał wylądować na warszawskim lotnisku Okęcie o godzinie 15:30 czasu polskiego. Lot jakich wiele każdego dnia.

REKLAMA

Trudna pogoda nad Warszawą

Warunki pogodowe nad Warszawą okazały się jednak mocno niekorzystne. Na lotnisku panował silny wiatr i padał deszcz, co zdecydowało o następnych dramatycznych minutach.

Załoga otrzymała zezwolenie na lądowanie na krótszej z dwóch dróg startowych, oznaczonej jako 11/29. Była to droga o długości 2800 metrów, pokryta asfaltem. Samolot zbliżał się do pasa startowego z prędkością około 260 km/h. Piloci nie zauważyli, że wiatr zmienił kierunek i zaczął wiać od tyłu, zwiększając prędkość samolotu względem ziemi.

Samolot przyziemił się dopiero po 800 m od progu pasa, co oznaczało, że pozostało mu tylko 2000 m na wyhamowanie. Ponadto, na płycie lotniska znajdowała się warstwa wody, która utrudniała przyczepność kół.

Więcej historii niezwykłych wypadków lotniczych znajdziesz na Spider`s Web:

Cała seria błędów

W tym momencie nastąpiła seria błędów i nieszczęśliwych zbiegów okoliczności, które doprowadziły do katastrofy. Po pierwsze, system hamowania samolotu zadziałał za późno, ponieważ lewe koło dotknęło ziemi 9 sekund później niż prawe. Było to spowodowane przez silny wiatr i zjawisko akwaplanacji, czyli utraty kontaktu kół z podłożem na skutek obecności wody. Tymczasem system hamowania uruchamia się dopiero wtedy, gdy samolot oparty jest na obu kołach.

Po drugie, z powodu opóźnienia w hamowaniu nie wysunęły się hamulce aerodynamiczne, czyli klapy na skrzydłach, które zmniejszają siłę nośną i zwiększają opór powietrza. Po trzecie, piloci nie mogli uruchomić ciągu wstecznego, czyli odwrócenia kierunku wylotu spalin z silników, ponieważ system nie pozwalał na to, dopóki nie były aktywne hamulce aerodynamiczne. W efekcie piloci nie podjęli próby przerwania lądowania i ponownego startu, bo nie zdawali sobie sprawy z powagi sytuacji i liczyli na skuteczność hamowania.

Tragiczne uderzenie

W rezultacie samolot nie zdołał zatrzymać się na pasie startowym i zjechał na prawo, na pas zieleni. Po przejechaniu 90 m uderzył lewym skrzydłem w wał ziemi i antenę lokalizatora ILS, czyli systemu nawigacji radiowej. W wyniku uderzenia wybuchł pożar, który przeniknął do kabiny. Samolot zatrzymał się dopiero po 400 m od końca pasa startowego.

Akcja ratunkowa

Na miejsce wypadku natychmiast przybyły służby ratownicze, w tym straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Akcja ratunkowa trwała około dwóch godzin. Ratownicy musieli wycinać ludzi z rozbitego samolotu i gasić pożar. Niektórzy pasażerowie uciekli z samolotu przez wyłamane drzwi i okna.

W wyniku wypadku zginęli drugi pilot i jeden z pasażerów. 51 osób zostało ciężko rannych, w tym 2 członków załogi, 5 osób odniosło lekkie obrażenia, a 12 wyszło z wypadku bez szwanku. Ranni zostali przewiezieni do szpitali w Warszawie. Niektórzy z nich mieli oparzenia, złamania, urazy głowy i kręgosłupa. Większość ofiar była obywatelami Niemiec, ale byli też Polacy, Francuzi, Włosi, Amerykanie i Kanadyjczycy. Wśród rannych znalazł się ówczesny ambasador Republiki Federalnej Niemiec Franz Bertele z małżonką oraz znany polski śpiewak operowy Marcin Bronikowski, którzy odnieśli urazy kręgosłupa.

Śledztwo i wnioski

Po wypadku lotnisku Okęcie zostało zamknięte na kilka godzin. Na miejscu zdarzenia pracowali eksperci z polskiej Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Śledztwo wykazało, że główną przyczyną wypadku był błąd ludzki, polegający na nieuwzględnieniu przez załogę danych o uskoku wiatru i nieprawidłowej ocenie sytuacji.

Ponadto stwierdzono, że system hamowania samolotu miał pewne wady konstrukcyjne, które nie były znane pilotom. System ten był zbyt czuły na różnice w prędkości kątowej kół i nie informował pilotów o stanie hamulców aerodynamicznych i ciągu wstecznego. W rezultacie piloci nie mieli pełnej kontroli nad hamowaniem samolotu i nie mogli podjąć odpowiednich działań.

W oparciu o wyniki śledztwa wyciągnięto szereg wniosków i zaleceń, mających na celu poprawę bezpieczeństwa lotniczego. Zmieniono procedury lądowania na lotnisku Okęcie, wprowadzając obowiązek informowania załóg o uskokach wiatru i ograniczając prędkość lądowania.

REKLAMA

W wyniku badania przyczyn wypadku producent samolotu wniósł poprawki techniczne do czujników i zmieniono zalecenia procedur dla pilotów. Ulepszono system hamowania samolotów Airbus A320, dodając sygnały dźwiękowe i świetlne, które informują pilotów o stanie hamulców aerodynamicznych i ciągu wstecznego. Zwiększono szkolenie pilotów na symulatorach, uwzględniając różne scenariusze awaryjne. Wprowadzono także nowe zasady dotyczące przerwania lądowania i ponownego startu w sytuacjach krytycznych.

Główna ilustracja: Airbus A320-211 należący do linii Lufthansa. Fot. Curimedia | P H O T O G R A P H Y, Creative Commons Attribution 2.0 Generic

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA