Czy warto kupić soundbar Samsung Q600C? Tak, ale pod jednym warunkiem
Wypożyczony do testów Samsung Q600C okazał się bardzo solidnym, choć nieprzesadnie luksusowym sprzętem. Trudno jednak go polecić - wszystko przez te atrakcyjne oferty głupich sklepów, które dbają o klienta. I przez samego Samsunga.
Bardzo mi się podoba postęp techniczny, jaki się dokonuje w segmencie soundbarów. Jeszcze nie tak dawno temu grajbelki były synomimem tandety - owszem, poprawiały jakość dźwięku w porównaniu do tego emitowanego przez telewizor, ale były miażdżone jakością przez dużo tańsze kolumny głośnikowe. Właściwie to forma i wymiary były swego czasu jedynymi zaletami tego rodzaju urządzeń.
Kilka lat później i soundbary z wysokiej półki cenowej zapewniają dźwięk o rewelacyjnej głębi, jakości, klarowności i głośności. Co dużo ważniejsze - te ze średniej i niskiej półki również zaczynają oferować moc i przestrzeń jeszcze niedawno zarezerwowaną dla bardzo drogich sprzętów. Nie należy przy tym się tu specjalnie zapędzać: audiofilowi od taniego soundbaru niezmiennie będą więdnąć uszy. Na szczęście większość użytkowników nie potrzebuje audiofilskiego sprzętu. Za to zdecydowanie potrzebuje jakikolwiek moduł audio.
Co nowego w świecie RTV?
Systemy dźwięku wbudowane w telewizory są najczęściej dość marnej jakości, w tym w najdroższych odbiornikach. Wynika to z presji klientów na produkcję bardzo smukłych telewizorów. Cieniutki telewizor prezentuje się na ścianie bardzo efektownie, ale niestety efektem ubocznym jest brak miejsca na porządne głośniki. Kupno soundbara to świetny pomysł, zwłaszcza że tego rodzaju urządzenie dość długo się starzeje. Trudno jednak skusić się na model za wiele tysięcy złotych, nie przy polskich zarobkach, nie przy szalejącej inflacji. Na szczęście modele nisko- i średniopółkowe w istocie stają się coraz lepsze.
Samsung Q600C, czyli soundbar dla każdego. Nówka sztuka, więc obsłuży wszystko. Ale…
Wypożyczony do testów Q600C jest dziś do kupienia w cenie 2200 zł, czyli należy go zakwalifikować cenowo gdzieś pomiędzy niską a średnią półką cenową, raczej bliżej średniej. A więc to grajbelka dla statystycznego Polaka. Samsung jest u nas w kraju lubiany i popularny, a cena Q600C wydaje się adekwatna jak na sprzęt dla przedstawiciela klasy średniej, który chce mieć większą frajdę z filmów i gier wideo. To jednak oznacza nieuchronne kompromisy, wszak Q600C musi się czymś różnić od droższych modeli.
Ową różnicą na pewno będą funkcje dodatkowe. Nowoczesne soundbary oferują różne formy przetwarzania i przekazywania dalej sygnału wejściowego, łączą się z wieloma urządzeniami na wiele różnych sposobów, są też wysoce konfigurowalne. Tymczasem Q600C to soundbar, który podłącza się do telewizora przez złącze optyczne lub HDMI-eARC. Nie ma nawet Wi-Fi, by móc go używać do usług pokroju Spotify Connect (choć ma łączność Bluetooth).
Na szczęście w jego powierzchowności – obudowie, pilocie, użytych materiałach - nie czuć żadnej taniości. Nie znajdziemy tu co prawda żadnych wymyślnych ornamentów, wzornictwo przemysłowe Q600C to prostota i elegancja. Co subiektywnie bardzo mi się podoba, reszta może sobie wyrobić zdanie patrząc na zdjęcia. Q600C jest też dość smukły i najlepiej wizualnie komponować się będzie z 55-calowym telewizorem (na zdjęciach 77-calowy).
Samsung Q600C - jakość dźwięku powyżej oczekiwań.
To soundbar typu 3.1.2, a więc aspiruje do bycia urządzeniem oferującym pełen dźwięk dookólny. I faktycznie, obsługuje bez problemu zarówno sygnał Dolby Atmos, jak i DTS:X. Iluzja dźwięku przestrzennego nie będzie jednak dla każdego satysfakcjonująca, bo jest mało efekciarska. Q600C zdaje się wykorzystywać informacje o pozycji dźwięku w przestrzeni by jeszcze lepiej dopasowywać brzmienie dźwięku stereo, pomagając sobie dodatkowo wspomnianymi głośnikami pionowymi.
Efektem jest przekonująca głębia, ale wyłącznie z miejsca przed słuchaczem. Mi odpowiada, ale niektórzy zapewne woleliby lepsze wrażenia przestrzenne nawet kosztem jakości. Q600C może być częścią systemu Object Tracking Sound, jeżeli użytkownik łączy go z obsługującym ten system telewizorem Samsunga. Na moje, Samsunga Q600C należy traktować jak soundbar stereo, z bardzo dobrym pozycjonowaniem dźwięku. W takim podejściu nie ma nic złego.
Zwłaszcza że Q600C cechuje się naprawdę dobrym brzmieniem. Jego głównym limitem jest głośność - powyżej pewnego poziomu zaczyna gubić akustyczne detale, zamieniając klarowny dźwięk w łoskot. Zapewni czysty kinowy dźwięk w typowym pomieszczeniu w polskim mieszkaniu. Nie wypełni jednak rykiem eksplozji w filmie akcji ogromnego salonu w jakimś większym domie jednorodzinnym.
Zarówno w grach wideo, jak i w filmach i serialach, Q600C sprawował się powyżej oczekiwań. Pięć lat temu ten poziom brzmienia dostępny był na soundbarach kosztujących grubo powyżej 5000 zł. Dziś to samo można mieć za nieco ponad 2000 zł. Nie poleciłbym go osobom chcącym na nim słuchać przede wszystkim muzyki. Q600C będzie jednak dobrym wyborem do filmów i gier wideo, lepszym niż dowolny system dźwięku w telewizorze.
Samsung Q600C to udany produkt. Jego największym problemem są inne udane produkty, głównie Samsunga.
Q600C to tegoroczny model, o czym mówi znajdująca się literka C. Zeszłoroczne soundbary Samsunga mają na końcu literkę B. Zaglądając na porównywarkę cenową i sprawdzając jaką konkurencję ma Q600C w kwocie do 2500 zł szybko można odkryć, że za takie pieniądze można kupić zeszłoroczny sprzęt Samsunga o klasę czy dwie wyższą. Lub zaoszczędzić kilkaset złotych i kupić zeszłoroczny model. Przy czym pofatygowałem się i sprawdziłem liczbę sztuk na stanie w największych polskich sieciach handlowych - produktów nie brakuje. Q600C ma też bardzo mocnego konkurenta w postaci Sony S2000 - niestety dla Samsunga o lepszych parametrach i w konkurencyjnej cenie.
Czy zatem można w ogóle polecić Q600C?
Tak. Pod warunkiem, że trafisz na ten tekst z wyszukiwarki internetowej kilka miesięcy po jego publikacji. Q600C nie będzie już świeżutkim, nowiutkim sprzętem. Pojawi się w rozmaitych promocjach, aż w końcu jego cena spadnie tak, jak aktualnie spadły ceny zeszłorocznych modeli z literką B. To bardzo dobry soundbar stereo (sic!) do mieszkania z relatywnie niewielkim pokojem dziennym. Nie oferuje zbyt wielu dodatków, ale oferuje solidne brzmienie.
Nie jest drogi - ale z uwagi na konkurencję ze strony Sony i samego Samsunga musi jeszcze nieco potanieć.