REKLAMA

Polacy piracą na potęgę. Oto jak wygląda Polska na tle Europy

Choć w skali europejskiej posiadamy jeden z największych rynków subskrypcji usług VoD, to na tle starego kontynentu wyróżniamy się również ilością piraconych treści. Z 19,1 miliona polskich internautów korzystających z treści wideo aż 7,3 miliona korzysta z nielegalnych treści wideo - spora część z nich nawet nieświadomie, poprzez media społecznościowe.

21.07.2023 07.19
Polacy piracą na potęgę. Oto jak wygląda Polska na tle Europy
REKLAMA

Polska jest drugim krajem w Europie pod względem ilości dostępnych serwisów typu "subskrypcja wideo na żądanie". Netflix, HBO Max, Disney+, Prime Video - pod względem ilości dostępnych serwisów wyprzedza nas jedynie Francja, a Niemcy, Wielka Brytania czy Szwecja są całkiem daleko w tyle. Sam rynek w Polsce przekroczył wartość 1,6 mld złotych, a przeciętny użytkownik posiada średnio 2,31 aktywne subskrybcje SVoD.

Nie przeszkadza to jednak rozwojowi piractwa. Jak wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez firmę Deloitte na zlecenie Stowarzyszenia Sygnał, że aż 7,3 miliona polskich internautów korzysta z pirackich treści wideo.

REKLAMA

7,3 miliona piratów, 129,3 miliona wejść na pirackie serwisy pomimo miliardowych zysków SVoD. Tak prezentuje się piractwo treści wideo w Polsce

Zgodnie z raportem, z pirackich źródeł treści wideo korzysta aż 7,3 mln Polaków - więcej niż z jakiejkolwiek platformy VoD. Jednakże, w porównaniu z rokiem 2017, liczba ta zmniejszyła się o 11%, czyli o 900 000 osób. W tym samym okresie, legalne platformy VOD zyskały 7,7 mln nowych użytkowników, co oznacza wzrost o 67%.

Jako formy piractwa treści Deloitte definiuje nie tylko oczywiste torrenty czy pobieranie materiałów z legalnych źródeł w celu późniejszego udostępnienia, ale także pirackie hostingi, nielegalne transmisje na żywo czy wykorzystywanie mediów społecznościowych do nielegalnej dystrybucji treści. Według raportu w 2022 roku łączna średnia miesięczna liczba wejść z Polski na pirackie serwisy wynosiła 118,2 miliona, a w 2023 roku (dane do marca włącznie) już 129,3 miliona.

Jednocześnie, dzięki nikłej popularności usług IPTV - wykorzystujących internet zamiast tradycyjnych anten, kabli lub satelitów do przesyłania sygnału i programów, wraz z Rumunią i Bułgarią jesteśmy europejskimi krajami o najniższym stopniu piractwa owych usług.

Jak informuje Deloitte, rosnąca w ostatnich latach popularność serwisów społecznościowych pozwalających na udostępnianie wideo – nie tylko YouTube czy TikTok, ale także Facebook, Twitter czy Instagram, również przyczyniła się do rozwoju piractwa.

Chociaż platformy te deklarują w swoich regulaminach, że nie wolno zamieszczać treści bez licencji, nie sprawdzają tego samodzielnie, lecz polegają na założeniu lub oświadczeniu użytkownika o zapoznaniu się z regulaminem. Największym przykładem takiej platformy w Polsce jest YouTube, który całkowicie opiera się na dystrybucji materiałów audiowizualnych dodawanych lub transmitowanych przez użytkowników, ograniczając funkcjonalność społecznościową do komentowania materiałów. W rezultacie powstaje nowa przestrzeń dystrybucji treści objętych prawami autorskimi bez licencji, gdzie na platformach społecznościowych znajdują się zarówno legalne treści audiowizualne, jak i osobiste treści użytkowników. Według raportu, od 30 do aż 50 proc. użytkowników danej platformy spotkało się z dystrybucją nielegalnych treści.

Mimo relatywnie wysokiej świadomości dotyczącej tego, na co można potencjalnie natrafić w mediach społecznościowych, zdecydowana większość użytkowników nie przykłada wagi do tego czy treści, które właśnie przemknęły im przed okiem lub w które weszli w interakcję, są legalne. Paradoksalnie pod tym względem większą świadomość wykazują osoby świadomie korzystające z nielegalnych źródeł.

REKLAMA

Deloitte przeanalizowało również świadomość społeczną Polaków dotyczącą piractwa. Aż 61 proc. ankietowanych zgadza się ze stwierdzeniem „Nie należy korzystać z serwisów oferujących treści pirackie, ponieważ przez to wykonawcy i producenci nie otrzymują właściwego wynagrodzenia za wykonaną pracę”, a ponad 50 proc. zgodnie twierdzi, że piractwo wpłynie negatywnie na ilość i jakość przyszłych produkcji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA