Twitter konkurencją dla The Pirate Bay? Elon Musk traci kontrolę
Czy widzieliście już nową filmową adaptację Super Mario Bros? Nie trzeba iść do kina, wystarczy zajrzeć na Twittera. Film jest często i chętnie udostępniany przez użytkowników, podobnie jak nowy Avatar.
Według ustanowionego branżowego kompromisu, social media nie są bezpośrednio odpowiedzialne za treści umieszczane przez swoich użytkowników - mają jednak obowiązek niezwłocznej reakcji na zgłoszenie umieszczonej na ich łamach nieodpowiedniej treści. Innymi słowy, Facebook, YouTube, Twitter i reszta nie są winne piractwa za każdym razem, jak ktoś umieści na nich nielegalną kopię jakiegoś dzieła. Muszą jednak natychmiast usunąć rzeczoną treść, jeśli ktoś ją wykryje i tego zażąda (lub odmówić usunięcia, wraz z argumentacją).
Problem w tym, że po masowych zwolnieniach w Twitterze dokonanych w myśl wizji Elona Muska nie za bardzo jest komu na owe zgłoszenia reagować. Większość osób jeszcze niedawno pracujących w działach moderacji i zgodności nie jest już częścią firmy. To, w połączeniu ze zwiększeniem limitu na długość umieszczanych w usłudze filmów, doprowadziło do kuriozalnej sytuacji.
Super Mario Bros i Avatar: Istota wody w jakości HD, za darmo, w usłudze Twitter.
Na masowo umieszczane pirackie filmy przez użytkowników jako pierwszy zwrócił uwagę The Verge. Po artykule na tak dużym poczytnym serwisie pełnometrażowe filmy tymczasowo zniknęły z usługi i nie da się ich już tak łatwo odnaleźć, jak jeszcze dobę temu. Zebrane przez redakcję zrzuty ekranowe mówią jednak same za siebie: Twitter miejscami bardzo przypomina typowy piracki serwis z filmami. Wręcz nie trzeba nic pobierać, wszystko dostępne jest w jakości HD w formie streamingu.
Osoby wrzucające pirackie treści na Twittera czują się na tyle bezkarnie, że wręcz przesadnie się ze swoją działalnością nie kryją. Niektóre osoby, można odnieść wrażenie, wręcz piracą dla żartu, by podkreślić absurd bieżącej sytuacji. Jak zwrócił uwagę The Verge, jeden z rekordzistów wrzucających pełną wersję filmu Super Mario odnotował ponad 9 mln wyświetleń.
Reklamodawcy Twittera do tej pory nie skomentowali sprawy. Część z nich prawdopodobnie zdecyduje się wycofać swoje projekty reklamowe z usługi, dodatkowo wpływając na jej problemy finansowe.