REKLAMA

OnePlus Nord 3 5G - pierwsze wrażenia. Zawodnik wagi ciężkiej wjechał na ring

Piękny ekran, świetny wygląd, bardzo dobra specyfikacja, aparat z obietnicą robienia zdjęć jak w sztandarowych modelach i rozsądna cena. Czy w OnePlus Nord 3 5G kryje się jakiś haczyk? Tak, ale spokojnie - nie ma powodów do paniki ani opróżniania przedsprzedażowych koszyków.

OnePlus Nord 3 5G
REKLAMA

Tym bardziej, że trudno uznać te haczyki za specjalnie ukryte i producent tym razem wyjątkowo dobrze dobrał hasło marketingowe dla nowego modelu - to faktycznie jest "praktycznie wszystko, czego potrzebujesz". Ale po kolei.

REKLAMA

OnePlus Nord 3 5G - specyfikacja

Specyfikacja telefonu OnePlus Nord 3 5G właściwie nie jest tajemnicą od dłuższego czasu, więc tylko dla przypomnienia najważniejsze elementy:

  • wyświetlacz SuperFLuid 120 Hz, 6,74", AMOLED, 1240 x 27772 piksele;
  • MediaTek Dimensity 9000, 8 rdzeni;
  • do 256 GB pamięci wbudowanej (UFS 3.1)
  • do 16 GB RAM LPDDR5X (testowana wersja);
  • Android 13/OxygenOS 13.1;
  • akumulator 5000 mAh;
  • szybkie ładowanie przewodowe z mocą do 80 W;
  • aparat przedni: 16 megapikseli;
  • aparaty tylne: 50 + 8 + 2 megapiksele
  • sensor głównego aparatu: Sony IMX890 + optyczna stabilizacja;
  • nagrywanie wideo: do 4K i 60 FPS;
  • biometria: czytnik odcisku palca pod wyświetlaczem;
  • głośniki stereo z Dolby Atmos;

Czego zabrakło? Ładowania bezprzewodowego. Nie jest to może element, bez którego nie da się żyć, ale jeśli ktoś już raz tego spróbuje, to pewnie będzie tego poszukiwał i w swoich kolejnych telefonach. Dodatkowo po prostu w okolicach tej półki cenowej takie dodatki się zdarzają.

Na szczęście w kwestii ładowania OnePlus Nord 3 5G ma coś do zaoferowania na pocieszenie, a jest to szybkie ładowanie - i to takie naprawdę szybkie. Maksymalna obsługiwana prędkość ładowania to w przypadku tego telefonu aż 80 W, co przekłada się na naprawdę sprawne uzupełnianie energii w akumulatorze, nawet jeśli czasu mamy bardzo mało. I tak przykładowo podłączyłem do dołączanej do zestawu ładowarki telefon rozładowany do 18 proc., mając mniej niż kwadrans do wyjścia. Po tym kwadransie odłączyłem przewód i wyszedłem z domu mając 66 proc., co spokojnie wystarczyło nie tylko na całą resztę dnia, ale i zostało trochę na kolejny dzień. Jeśli więc nie jesteście przywiązani do krążków ładujących, ale zamiast tego wolicie mieć szybko i sprawnie naładowany telefon - jest dobrze.

Ceny - 479 euro za wersję 8 GB + 128 GB oraz 529 euro (50 euro zniżki na start) dla wersji 16 GB + 256 GB.

Jaki jest poza tym OnePlus Nord 3 5G?

Niestety miałem z nim kontakt jedynie przez kilka dni (co mam nadzieję niedługo się zmieni), ale już teraz mogę podzielić się kilkoma istotnymi obserwacjami.

Po pierwsze - ten ekran jest świetny

I to właściwie bez żadnego "ale", bo nawet fakt, że rozdzielczość na papierze mogłaby być trochę wyższa, nie wpływa w żaden sposób na fakt, że ten ekran po prostu świetnie wygląda.

Już sam pierwszy kontakt z wyświetlaczem OnePlus Nord 3 5G jest znakomity, głównie przez wzgląd na bardzo niewielkie, równe ramki otaczające ekran. Całość jest też płaska i jednocześnie bardzo dobrze komponuje się z resztą obudowy - w tym przyjemną w kontakcie ramką - i tak, nie będe się bał tego napisać, robi wrażenie premium, mimo średniopółkowej ceny telefonu.

Doliczmy do tego jeszcze bardzo dobry jakościowo panel AMOLED, świetną czułość na dotyk i bardzo wysoką precyzję, płynność zapewnianą przez odświeżanie 120 Hz i... to w sumie jeszcze nie koniec. OnePlus Nord 3 5G oferuje całą masę dodatków "ekranowych" - od trochę zbyt jak dla mnie agresywnego trybu ochrony wzroku/dopasowywania kolorów (można na szczęście zmienić intensywność), przez tryb AoD, aż po bardzo dobrze działające wybudzenie przez podniesienie czy podwójne dotknięcie ekranu. Te ostatnie są o tyle istotne, że w połączeniu ze skutecznym czujnikiem odcisku palca pod wyświetlaczem, właściwie można zapomnieć o fizycznym przycisku zasilającym.

Po drugie - ale wcale nie trzeba o nim zapominać, z jednego prostego powodu

Tym powodem jest to, że OnePlus Nord 3 5G jest - jak na średnią półkę cenową - naprawdę przyjemnie wykonany, szczególnie jeśli chodzi właśnie o wyświetlacz i otaczającą telefon ramkę. Nie ma tutaj żadnego poczucia taniości, przyciski - w tym charakterystyczny przełącznik trybów powiadomień/głośności - są osadzone solidnie i dobrze się z nich korzysta, a całość - mimo pokaźnych rozmiarów - dobrze leży w dłoni.

Trochę mieszane uczucia mam natomiast co do plecków urządzenia. Dalej są zdecydowanie z kategorii "porządne", ale jakoś nie porywają - chociaż dla osób, które nie lubią wysp aparatów, plusem będzie fakt, że po prostu tutaj jej nie ma.

Z drugiej strony - raczej oszczędny stylistycznie tył sprawdza się użytkowo i np. odrobinę bardziej wolę go od szklano-błyszcząco-lekko-śliskiego tyłu wspomnianego wcześniej Poco.

Zresztą i tak pewnie wsadzicie ten telefon w pokrowiec i tyle będzie z tego całego tyłu. Ale jeśli tego nie zrobicie - i tak będzie się wam bardzo wygodnie korzystać z OnePlus Nord 3 5G. Zobaczymy tylko, jak będzie wyglądał po roku czy dwóch.

Po trzecie - wydajność to nawet wszystko, czego potrzebujesz

Wprawdzie hasło marketingowe brzmiało "praktycznie wszystko, czego potrzebujesz", ale tutaj można to "praktycznie" wyrzucić. OnePlus Nord 3 5G - przynajmniej w testowanej wersji z 16 GB RAM - to jest pod względem wydajności wszystko, czego może oczekiwać przytłaczająca większość użytkowników.

Codzienne użytkowanie, mniej i bardziej wymagające gry, fotografowanie, obróbka zdjęć, i tak dalej, i tak dalej - nie udało mi się przez tych kilka dni znaleźć rzeczy, która OnePlus Nord 3 5G sprawiłaby trudności. Nawet przy szybkim robieniu zdjęć w maksymalnej rozdzielczości (moim zdaniem strata czasu, ale zawsze dobry sprawdzian) owocowało wyjątkowo niewielkim opóźnieniem między faktycznymi aktywacjami wirtualnego spustu migawki. Owszem, MediaTek 9000 nie jest absolutnie najnowszym układem, ale pewnie minie jeszcze sporo czasu, zanim faktycznie to odczujemy. Tym bardziej, że nawet przy słabszych podzespołach da się wykonywać większość codziennych czynności z zapasem wydajności, a co dopiero w przypadku układu, który zadebiutował stosunkowo niedawno.

Co istotne, w większości sytuacji OnePlus Nord 3 5G pozostaje przyjemnie chłodny - nawet podczas grania. Jedynym przypadkiem, kiedy udało mi się go trochę podgotować - aczkolwiek bez zauważalnej straty w wydajności - była bardzo długa sesja robienia zdjęć (w tym i w maksymalnej rozdzielczości), nagrywania wideo i to wszystko przy raczej wysokiej temperaturze zewnętrznej.

Po czwarte - no właśnie, jak to jest z aparatem w OnePlus Nord 3 5G?

Wybieram kategorię: to skomplikowane, bo w jednym worku znajduje się zarówno odpowiedź "bardzo dobrze" jak i "no raczej tak se".

To pierwsze określenie bez trudu można przypisać do głównego aparatu w jego podstawowym trybie robienia zdjęć, czyli "1x". Niezależnie od tego, czy światła jest dużo, czy mało, uzyskamy z niego dobre lub bardzo dobre zdjęcia, przy czym w sytuacjach niskoświatłowych zdecydowanie pomaga dobrze działająca stabilizacja (o niej jeszcze za chwilę). Przy czym może od razu zaznaczę - na jakość rodem z najprawdziwszych modeli sztandarowych nie liczcie.

Możecie natomiast - w dobrych warunkach oświetleniowych - liczyć na bardzo przyjemne dla oka zdjęcia, z dobrą ostrością, dobrymi kolorami, dobrym kontrastem i takim dobieraniem czasu naświetlania, żeby nawet mocno ruchome obiekty nie wyszły rozmazane. Przy okazji w takich warunkach całkiem dobrze spisuje się tryb portretowy, nawet na trudniejszych dla niego obiektach.

Widać wprawdzie przy tym, że systemy obróbki zdjęć działają miejscami zbyt agresywnie i robią np. dziwne rzeczy z chmurami, ale jak na zdjęcie, które wykonane było właściwie całkowicie pod słońce, a mimo to udało się zachować jakiś balans między przepaleniami i czernią - jest dobrze.

Nie ma też większego problemu z wykonywaniem zdjęć z bliska - przy czym czasem lepsze efekty uzyskamy standardowym 1x, a czasem korzystając z teoretycznie bezstratnego 2x:

Oraz:

W dzień całkiem w porządku jest też obiektyw ultraszerokokątny z matrycą 8 megapikseli, aczkolwiek porównując zdjęcia z tego i z głównego aparatu wyraźnie widać, który jest lepszy. I o ile jest lepszy. Co jednak chyba najbardziej irytujące, przy dokładnie takich samych ustawieniach automatycznych, różnica w kolorach między wszystkimi trzema trybami (0,6, 1 i 2) jest nieprzyjemnie duża. Przykładowo:

0,6x:

1x:

I 2x:

Tak, wszystkie te zdjęcia były wykonane w jednym momencie. Wyraźnie widać te różnice także podczas wieczorno-nocnych zdjęć, które - co ciekawe - często wychodzą najjaśniejsze właśnie z obiektywu 0,6. To po kolei:

Zdjęcie w trybie 1x wyszło o dziwo najciemniejsze, ale jest zdecydowanie najlepszej jakości od strony fotograficznej. Zresztą jest chyba jedynym z tych 3 zdjęć, które brałbym pod uwagę, żeby np. gdzieś udostępnić. I przy okazji jest chyba najbliżej zgodności z rzeczywistością, jeśli komuś na tym zależy.

Zresztą to nie jedyny przypadek, kiedy wychodzi na to, żeby po zmroku ograniczyć się do trybu 1x. W niemal całkowitych ciemnościach nawet tryb ultra długiego naświetlania nie ratuje 0,6:

1x wprawdzie musi się mocno wspomagać odszumianiem i zdjęcie wyszło trochę pastelowe, ale różnica jest porażająca, natomiast sam efekt - bardzo dobry, biorąc pod uwagę półkę cenową i warunki zastane:

Wieczorami też zaskakująco dobrze radzi sobie - przy 1x - tryb portretowy:

Aczkolwiek co do trybu portretowego - zdarzało się mimo wszystko, że - niezależnie od warunków - dawał dość dziwne efekty. Przykładowo na jednym ze zdjęć wyszło coś takiego:

 class="wp-image-3893129" width="840"

Na innym z kolei takie coś:

Na szczęście były to pojedyncze przypadki, ale tak - zdarza się coś takiego raz na 100, może 200 zdjęć.

O ile więc wydajnościowo, ekranowo czy nawet w pewnym stopniu jakościowo OnePlus Nord 3 5G może powalczyć z flagowcami, przynajmniej w zakresie "więcej ci na serio nie jest potrzebne", o tyle w przypadku aparatu ten worek jest trochę pomieszany. Tak, w trybie 1x jest dobry, momentami nawet bardzo dobry, będzie pan zadowolony, nawet przy zdjęciach robionych w nocy. Natomiast szeroki kąt można traktować głównie jako uzupełnienie - i to głównie dzienne - natomiast tryb 2x aż taki znowu bezstratny nie jest.

OnePlus Nord 3 5G - warto było czekać?

REKLAMA

Na ostateczne wnioski przyjdzie czas po kompletnych testach, ale na razie wszystko wskazuje na to, że tak. OnePlus Nord 3 5G z jednej strony oferuje naprawdę dobrą cenę, a z drugiej cały pakiet, który można określić jako wyższopółkowy. Jest naprawdę świetny ekran, połączony z bardzo dobrą obudową, bez wyraźnych sugestii, że to nie jest telefon droższy o 1000 czy więcej złotych. Są też bardzo wydajne podzespoły (przynajmniej w najdroższej wersji), a do kompletu mamy jeszcze aparat główny "dobry z plusem", mega szybkie ładowanie i - o czym należy wspomnieć - system, który tylko w minimalnym stopniu zaśmiecony jest dodatkowymi aplikacjami. Albo właściwie - na tle niektórych konkurentów - należy uznać, że nie jest zaśmiecony w ogóle.

Szykuje się naprawdę mocny gracz na średniej półce cenowej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA