REKLAMA

W Rosji nikt już nie kupuje gier. Wszyscy piracą

Międzynarodowe sankcje związane z rosyjską agresją na Ukrainę nie sprawiły, że Rosjanie przestali korzystać z dobrodziejstw elektronicznej rozrywki. Gry w Rosji mają się świetnie. Co innego rynek gier.

google poleca piractwo 123movies fmovies yts torrenty
REKLAMA

Napaść na Ukrainę sprawiła, że wiele zachodnich firm - w tym zajmujących się grami wideo - wycofała się z rosyjskiego rynku. Część z uwagi na sankcje gospodarcze nałożone na ten kraj przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską. A inna część, bo nie chce mieć z tym krajem nic wspólnego. Tym samym rosyjscy gracze cofnęli się do epoki przypominającej koniec ubiegłego stulecia w Polsce. Jak gry, to tylko od pirata.

REKLAMA

Według badania przeprowadzonego przez School XYZ (cytowane na łamach TorrentFreak), siedmioro na dziesięcioro rosyjskich graczy i graczek korzystało z pirackich kopii gier w ubiegłym roku. W poprzednich latach było to 5 na 10 graczy. Co prawda aż 90 proc. rosyjskich graczy deklarowało, że w minionym roku też wydało pieniądze na grę, rzadko kiedy był to jednak więcej niż jeden tytuł. Za to 27 proc. spiraciło co najmniej trzy gry, a 20 proc. ponad 10 gier.

Gry wideo w Rosji. Mówi się, że z tego rynku wiele już nie będzie

Co ciekawe, 31 proc. twardo opowiada się przeciwko piractwu komputerowemu i deklaruje, że nie pobiera gier z nieoficjalnych źródeł. To jednak dla rosyjskiego obywatela na dziś dość trudna postawa, bowiem wiodący dostawcy platform gamingowych - w tym Steam czy GOG - przestało akceptować rosyjskie środki płatności.

To problem nie tylko dla zachodnich wydawców gier, którzy w imię przyzwoitości (lub z powodu sankcji) wycofali się z rosyjskiego rynku. Rosyjskie studia deweloperskie również są zmuszone do zwalniania pracowników, ponieważ biedniejące na skutek wojny społeczeństwo nie może sobie już pozwolić na zakup gier, decydując się na pirackie kopie również i rodzimych produkcji.

REKLAMA

Cytowani w co odważniejszych rosyjskich mediach tamtejsi twórcy gier zauważają, że nawet gdyby wojna dobiegła końca już jutro, rynek gier w Rosji nieprędko wróci do normalności. Jak twierdzą, Rosjanie zaczynają być przyzwyczajani do niepłacenia za gry, co niweczy wiele lat edukacji związanych z dalekosiężnymi skutkami piractwa.

To z kolei oznacza trudne czasy dla rosyjskich studiów gamingowych, również po wojnie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA