REKLAMA

Chcą wyrzucić TikToka ze sklepów z aplikacjami. "Jest zbyt niebezpieczny, żeby mógł nadal działać"

Nad moją ulubioną aplikacją od dłuższego czasu zbierają się czarne chmury. Tym razem cios próbuje zadać amerykański senator.

tiktok
REKLAMA

Wokół TikToka od jakiegoś czasu unosi się aura kontrowersji związanych z działaniem algorytmu, który miał wycinać treści, które uderzają w chiński rząd oraz z coraz głośniejszymi doniesieniami o gromadzeniu danych w sposób niezgodny z prawem. Amerykańscy politycy od dłuższego czasu postawili sobie za cel pozbycie się aplikacji z ich kraju. Tym razem na sztandary wzięli troskę o społeczeństwo.

REKLAMA

Amerykański senator żąda usunięcia TikToka ze Sklepu Play i z App Store.

Michael Bennet wysłał list do Tima Cooka i Sundara Pichai, w którym wyjaśnia, co budzi jego obawy w związku z obecnością TikToka w ich sklepach. Chińska aplikacja jest w tej chwili trzecim medium społecznościowym w USA, a jej popularność rośnie z dnia na dzień. Obecnie 36 procent Amerykanów powyżej 12. roku życia codziennie używa TikToka, spędzając w nim średnio 80 minut każdego dnia - dużo więcej niż na Facebooku i Instagramie. 1/3 z tych użytkowników wskazała, że to z aplikacji czerpie informacje dotyczące wydarzeń na świecie i uznaje je za wiarygodne.

Senator nie ukrywa, że inne media społecznościowe również zbierają dane użytkownika, ale jego obawy budzi fakt, że ByteDance, właściciel TikToka, podlega pod chińskie prawo, a te zmusza go do współpracy z chińskimi agencjami rządowymi. Senator obawia się, że mając wrażliwe dane, informacje o zainteresowaniach i preferencjach Amerykanów chiński rząd będzie w stanie wpływać na wybory władz w USA lub na stanowisko obywateli w sprawie amerykańskiej polityki wobec Chin.

TikTok ma zagrażać bezpieczeństwu narodowemu, a w Ameryce to pojęcie jest traktowane wyjątkowo poważnie. Dodatkowym smaczkiem jest to, że w ostatnich dniach okazało się, że algorytm TikToka nie jest jednak bezstronny, a można nim ręcznie sterować, poprzez podkręcanie wyświetleń filmów, na których zależy platformie. Amerykański oddział broni się argumentem, że używa funkcji podbijania wyświetleń filmów celebrytów, żeby zachęcić ich do korzystania, bo dzięki temu więcej ludzi korzysta z aplikacji, a co za tym idzie - rosną wpływy z reklam. Według senatora wszystkie przytoczone argumenty sprawiają, że TikTok jest zbyt niebezpieczny, żeby mógł dalej oferować swoje usługi Amerykanom. Dlatego domaga się jego niezwłocznego usunięcia.

Można to bagatelizować, dopóki na stole nie pojawia się kwestia amerykańskich wyborów prezydenckich w 2016 r.

Udowodniono, że Rosjanie wpłynęli lub próbowali wpłynąć na wybory za pomocą internetu. Użyto do tego ogromnej liczby trollkont na Twitterze i Facebooku, opłacano reklamy w Google, publikowano filmy na Youtubie. Łącznie wydano dziesiątki milionów dolarów. Największa ofensywa miała miejsce na Facebooku, na którym według tego portalu:

REKLAMA

Reklamy były odpowiednio kierowane do konkretnych grup społecznych. Nigdy nie uda się w pełni wyjaśnić, ile głosów udało się uzyskać dzięki tym metodom, ale Rosjanie osiągnęli inny cel - zasiali ziarno niepewności co do demokratycznie wybranych władz oraz pokazali, że istnieje możliwość wpływu na wybory w innym kraju relatywnie niskim kosztem. W przypadku tamtych wyborów Rosjanie musieli opłacać konta i reklamy. Chiński rząd ma pod tym względem łatwiej, bo nie będzie musiał płacić, wystarczy, że skorzysta z zapisów swojego prawa.

Tak czy inaczej, ostatnie wydarzenia pokazują, że to co, na początku wydawało się niewinną aplikacją, na której ogląda się filmiki z tańczącymi ludźmi, może być realnym zagrożeniem. Zwłaszcza gdy, uświadomimy sobie to, że to aplikacja, która ciągle zyskuje nowych użytkowników.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA