Idealny sprzęt dla początkującego fotografa. ASUS Vivobook 15 OLED zmienił zasady gry

Lokowanie produktu: ASUS

Próg wejścia do świata twórców jeszcze nigdy nie był tak niski. Dziś nawet dysponując niewielką sumą pieniędzy można kupić laptop, który pozwoli postawić pierwsze kroki w świecie fotografii czy projektowania. Vivobook 15 OLED K513 zmienia zasady gry.

ASUS Vivobook 15 OLED K513 to idealny sprzęt dla początkującego fotografa

Doskonale pamiętam, gdy sam stawiałem pierwsze kroki w świecie fotografii. Zaczynałem na całkiem niezłym laptopie, a mimo to nie wspominam tego okresu jakoś przesadnie miło, z bardzo prostego powodu - jeszcze niedawno nawet laptopy z wyższej półki cenowej miewały ekrany, które absolutnie nie nadawały się do pracy nad zdjęciami czy grafiką. Kolory były wyblakłe i - co gorsza - nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, więc gdy obrobiłem zdjęcie tak, by wyglądało dobrze na marnym ekranie mojego laptopa, wyglądało ono tragicznie na dowolnym innym wyświetlaczu.

Z tym problemem borykało się większość fotografów, których znam, gdy sami zaczynali przygodę z robieniem zdjęć. Każdy zaczynał od niedrogich laptopów, a te - choć ich specyfikacja pozwalała na płynną obróbkę - zwykle wyposażone były w dramatycznie złe ekrany, na których nie było mowy o wiernym odwzorowaniu barw. Osiągnięcie dobrych rezultatów na takim sprzęcie jest niezwykle trudne, a o przygotowaniu zdjęć do druku zwyczajnie można zapomnieć, bo nigdy nie uda się tak obrobić zdjęcia, by wyglądało jednakowo na odbitce. A takie niepotrzebne trudności mogą skutecznie zniechęcić do dalszego rozwoju i podążania za fotograficzną pasją.

Wygląda jednak na to, że czasy marnych ekranów w niedrogich laptopach mają się ku końcowi.

ASUS Vivobook 15 OLED K513 to idealny sprzęt dla początkującego fotografa.

Zacznijmy może od tego, że Vivobook 15 OLED to po prostu bardzo dobry laptop w swojej klasie. Kosztuje w podstawowej konfiguracji 3599 zł, a i tak na dzień dobry dostajemy wydajny procesor Intela, zintegrowaną kartę graficzną Intel Iris Xe, 8 lub 16 GB RAM-u i 512 GB szybkiego napędu SSD. Do tego pracuje całkiem długo na baterii, ma wygodną klawiaturę i gładzik, a do tego - jak na 15-calowy laptop - jest całkiem smukły i lekki, więc przenoszenie go z miejsca na miejsce nie jest problemem. Jest też świetnie wykonany i całkiem estetyczny, co na tej półce cenowej wcale nie jest standardem.

Jednak tym, co najbardziej wyróżnia Vivobook 15 OLED K513 na tle innych laptopów z tej półki cenowej, jest ekran. Ma on przekątną 15,6” i rozdzielczość FullHD, co jest standardem, lecz standardem absolutnie nie jest technologia OLED, w której jest wykonany.

ASUS Vivobook 15 OLED K513 class="wp-image-2451090"
ASUS Vivobook 15 OLED K513

Co daje technologia OLED? Przede wszystkim wyjaśnijmy, czym różni się od technologii LCD, która zwykle jest stosowana w tego typu wyświetlaczach. Tradycyjnie bowiem ekran składa się z pikseli, które są podświetlane diodami umieszczonymi w krawędziach ekranu. Im więcej diod, tym równiejsze podświetlenie i - w dużym uproszczeniu - lepsza jakość wyświetlania.

W tanich laptopach niestety ekrany LCD powodują wiele problemów, z tzw. "wyciekiem światła" na czele. Jako że ekran jest podświetlany diodami przy krawędzi, już fabrycznie nie jest on podświetlony równo. Widać to zwłaszcza wtedy, gdy wyświetlimy ciemną planszę - w rogach ekranu zawsze występują mniejsze lub większe plamy, które rozszerzają się wraz z wiekiem laptopa. Nierówne podświetlenie jest nie tylko nieprzyjemne dla oka, ale też sprawia, że np. oglądając zdjęcia widzimy niektóre ich obszary jaśniej, inne ciemniej. A to nie pozwala na szczegółową obróbkę obrazu, bo np. możemy niepotrzebnie rozjaśniać lub przyciemniać obszary, które wcale tego nie potrzebują.

ASUS Vivobook 15 OLED K513 class="wp-image-2451093"
ASUS Vivobook 15 OLED K513

Ekran OLED nie generuje tego typu problemów, gdyż w tej technologii każdy piksel jest podświetlany indywidualnie, a to zapewnia równomierne podświetlenie i tzw. "nieskończony kontrast". W ekranach LCD nie sposób wyświetlić prawdziwej czerni, bo nawet czarny kolor musi być podświetlony, więc wygląda na ciemnoszary. W ekranach OLED natomiast czarny kolor to po prostu wygaszony piksel, więc czerń jest głęboka, a kontrast bardzo wysoki. Dzięki temu kolory wyglądają też na żywe i dynamiczne, a jednocześnie nie tracą wiernego odwzorowania rzeczywistości.

Ekran OLED w tym Vivobooku potrafi wyświetlić też 100 proc. przestrzeni barw DCI-P3, która pomału staje się rynkowym standardem. Inne laptopy w tej klasie mają ekrany wyświetlające przestrzeń barw sRGB, do tego zwykle niepełną, więc nie sposób jest takiemu ekranowi zaufać podczas obróbki zdjęć czy grafiki. W modelu Vivobook 15 OLED wierne odwzorowanie barw potwierdza certyfikacja Pantone, więc nawet wydając tak niewielką kwotę na komputer możemy mieć gwarancję, że dostajemy skalibrowany, nadający się do pracy z kolorem ekran. A w tej klasie to prawdziwa rzadkość.

 class="wp-image-2451096"
ASUS Vivobook 15 OLED K513

Ekran OLED w laptopie ASUS-a osiąga też wysoką jasność 600 nitów i potrafi wyświetlać obraz w standardzie HDR 600. Co więcej, ekrany OLED są też bardziej przyjazne dla wzroku, gdyż emitują o 70 proc. mniej szkodliwego światła niebieskiego od klasycznych wyświetlaczy. To w prostych słowach oznacza, że na takim komputerze możemy pracować dłużej bez obaw o degradację naszego widzenia.

Dookoła technologii OLED nadal funkcjonuje wiele mylnych przekonań, zwłaszcza dotyczących wypalania matrycy. Gdy na rynku pojawiały się pierwsze OLED-y, faktycznie sporym problemem było trwałe pozostawanie obrazu na ekranie, zwłaszcza w tych obszarach, które cały czas wyświetlały te same elementy - np. interfejs programu czy pasek informacyjny w telewizji. Dziś jednak producenci potrafią sobie z tym radzić.

ASUS Vivobook 15 OLED K513 class="wp-image-2451084"
ASUS Vivobook 15 OLED K513

ASUS również stosuje szereg rozwiązań, by wypalanie matrycy nie miało miejsca - począwszy od trybu ciemnego, który wygasza piksele w nieużywanych obszarach, poprzez wygaszacze ekranu niwelujące ryzyko wypalenia, aż po "odświeżanie pikseli", które redukuje ryzyko wypalenia niemal do zera. Wypalanie następuje zresztą najczęściej przy bardzo wysokich poziomach jasności, a w Vivobook 15 OLED mamy do czynienia z na tyle jasnym ekranem, by nie trzeba było cały czas rozkręcać jego jasności "na maksa".

Próg wejścia do świata twórców jeszcze nigdy nie był tak niski.

Ekran w laptopie od zawsze był tym jednym elementem, najsłabszym ogniwem, które sprawiało, że na komputer do obróbki zdjęć czy pracy z grafiką trzeba było wydać małą fortunę. A to zaś skutecznie odstraszało tych, którzy chcieliby przekuć swoją pasję w karierę, ale nie mogli sobie pozwolić na ogromną inwestycję w sprzęt. Na szczęście te czasy są już za nami. Dzięki laptopom takim jak ASUS Vivobook 15 OLED K513 każdy może rozpocząć swoją przygodę z fotografią bez obaw o to, że kiepskiej jakości sprzęt stanie mu na drodze.

Lokowanie produktu: ASUS
Najnowsze