Jak stać się młodym Poszukiwaczem Przygód? Wystarczy pasja i 12 dni wakacji

Lokowanie produktu: www.poszukiwaczeprzygod.pl

"Byle do wakacji" - takie motto ma każde dziecko w wieku szkolnym. I trudno się dziwić, bo wakacje to 2 miesiące wolnego czasu, poznawania nowych ludzi i realizowania hobby. Dzisiaj dzieciaki mogą więcej niż kiedykolwiek - być niczym Robinson Crusoe nad brzegiem Bałtyku, wcielić się w rolę Jedi w polskiej krainie jezior lub stać się prawdziwym Mistrzem Gier planszowych w sercu Tatr.

26.04.2022 07.00
Poszukiwacze Przygód

Zorganizowane kolonie to jeden z symboli każdych wakacji lat dziewięćdziesiątych i wczesnych lat dwutysięcznych. Malownicze widoki polskich Tatr, muszelki zebrane nad Bałtykiem czy pocztówki wysyłane do rodziców z Mazur, a to wszystko pośród grupy wspaniałych dzieciaków, z którymi spędziło się dwa tygodnie, i po powrocie do domu próbowało utrzymać kontakt za pomocą telefonów czy listów.

Tak naprawdę od tamtych czasów niewiele się zmieniło, poza jednym - dzięki tematycznym, zorganizowanym formom spędzania czasu już od pierwszego dnia jest się wśród swoich, tworząc przyjaźnie, które nie kończą się wcale po opuszczeniu autokaru. Tak w dużym skrócie można opisać Poszukiwaczy Przygód, którzy już od ponad 20 lat nie tylko organizują letnie obozowiska i zimowiska, ale także tworzą ich unikalne, tematyczne plany dostosowane do różnych zainteresowań.

"Jesteś za mała, żeby jechać"

Miałam około siedmiu lat, kiedy po raz pierwszy usłyszałam o koloniach i zimowiskach. Tydzień w Zakopanem? Super! Okazja do zobaczenia czegoś nowego, odmiennego od szkoły, sklepów i bloków w rodzinnym mieście? Ekstra! Bez rodziców? Proszę, zapiszcie mnie!

Jednak moje argumenty zderzyły się z opiniami moich rodziców: "Jesteś za mała, by pojechać sama", "A kto cię będzie pilnował?", "To niebezpieczne". Do pewnego stopnia mieli rację, bowiem ówcześnie nie było ofert dostosowanych do maluchów, zwłaszcza tych, które po raz pierwszy pojechały same na wakacje. Poszukiwacze Przygód wyszli temu pragnieniu naprzeciw, tworząc bajkowe: Mój pierwszy obóz w górach oraz -  Mój pierwszy obóz nad morzem, które na 6 dni pozwala wyfrunąć najmłodszym z domu rodzinnego wprost do bajkowego obozu w kameralnym pensjonacie. Sześciodniowe obozy są wypełnione po brzegi grami, zabawami i różnorodnymi zajęciami. Za dnia dzieciaki mają okazję pojechać do Zakopanego lub, w przypadku wyprawy nad morze, wykąpać się w Bałtyku, a po południu z kolei zasiąść wspólnie przy ognisku lub poukładać klocki Lego. A to wszystko pod okiem czujnych wychowawców, których - według standardów Poszukiwaczy Przygód - jest zawsze więcej niż wymagają tego przepisy.

 class="wp-image-2124087"

Marzenie każdego z nas: stać się trenerem Pokemonów

Symbol dzieciństwa lat dwutysięcznych? Pokemony na Polsacie. Mało jest tak kultowych wspomnień z tego niezapomnianego okresu, jak szybki powrót do domu, "bo zaraz zaczną się Pokemony", naklejki w Chipicao, tazosy w chipsach i masa innych gadżetów (po dziś dzień odmawiam pozbycia się koszulki, którą dostałam w 2002 roku). Czasy się zmieniają, Pokemonów nie mamy już 251, a 900, nie oglądamy ich już na Polsacie, a na Netflixsie, nie gramy na GameBoyu Color czy emulatorze, a na Nintendo Switch. A do tego 2016 rok spełnił nasze wieloletnie marzenie o samodzielnym łapaniu Pokemonów na podwórkach. Pokemony jako seria nadal są żywe, a na naszych oczach wyrasta nowe pokolenie fanów Pokemonów z telefonami i joy-conami w rękach. Fanów Pokemonów nie brakuje również w szeregach Poszukiwaczy Przygód, którzy najmłodszym trenerom Pokemon zadedykowali specjalny obóz z cyklu dziecięcego nad morzem. 12 dniowy pobyt w Juszynowie to niepowtarzalna okazja, by odkryć tajemnice uniwersum Pokemonów, zobaczyć wszystkie Pokemony żyjące w okolicznych lasach, sprawdzić swoją wiedzę, a nawet samemu przemienić się w Pokemona.

 class="wp-image-2124090"

Wakacyjna przygoda farbami malowana

Stałym elementem każdych moich wakacji było uczęszczanie na letnie półkolonie organizowane w lokalnym centrum kultury. Od 9 do 15, przez tydzień lub dwa byłam czymś zajęta, a do towarzystwa zawsze było kilkanaście dzieciaków z miasta - zarówno znane twarze z osiedla jak i dzieciaki z kompletnie innej części miasta. Jednak to, co najbardziej mi zapadło w pamięć i o czym myślę z uśmiechem na twarzy, to zajęcia plastyczne. Jednego lata był to decoupage, innego tworzenie z gazetowej wikliny, jeszcze innego nie uczyliśmy się niczego nowego, a puszczaliśmy wodzę fantazji z tym co nam dano. Zajęcia artystyczne miały jednak zasadniczą wadę - trwały za krótko, bo kilka godzin w skali całych wakacji to dla kreatywnych dusz to tyle, co nic. Podobnego zdania są Poszukiwacze Przygód, którzy dla najmłodszych, rządnych akwareli i pasteli artystów przygotowali dwunastodniowy kreatywny obóz plastyczny. Podczas tego niezwykle barwnego obozu uczestnicy będą mieli okazję nie tylko przejść się szlakami Podhala czy zobaczyć zakopiańskie Krupówki, ale także wyzwolić siebie artystycznie na wszystkie sposoby. Począwszy od najbardziej tradycyjnych form takich jak rysunek ołówkiem czy malowanie akwarelami, poprzez poznanie tajników decoupage i quillingu, aż po rzeźbę z gliny, kolorowe mandale - użycie piasku zamiast farby czy konkurs na plastelinowe postacie inspirowane bajkami, grami i komiksami. Ponadto duch kreatywnego obozu zostanie z uczestnikami nawet po powrocie do domu, a to za sprawą samodzielnie stworzonych filcowych maskotek.

Ramię w ramię na boisku, plaży i przy biurku

Mówi się, że graczy ciężko jest odciągnąć od komputera lub konsoli, bo nie mają innego sposobu, by realizować swoje pasje. Podobnie było ze mną - obowiązkową częścią każdych wakacji (czy jakiejkolwiek innej przerwy od szkoły) było granie. Był to nie tyle sposób na przysłowiowe "zabicie czasu", co hobby, które ze względu na jego naturę musiało być rozwijane przy komputerze. Lub ekranie PSP poza domem. Czemu nie? Oczywiście moje wakacje nie były jedynie siedzeniem od rana do wieczora przy komputerze, ale jednak rozmowy na placu zabaw czy podczas wspólnej drogi pomiędzy blokami po lody w osiedlowym sklepie zawsze były gdzieś pomiędzy Kapitanem Pazurem, Simsami, Heroes of Might and Magic III i Icy Tower.
Jednak ówcześnie - w przeciwieństwie do obecnego podejścia do gamingu - gry były uznawane za formę zabawy dla dzieci, więc poza komputerem i kolegami ze szkolnej ławki nie było realnego sposobu, aby dalej poznawać gry i innych graczy. Poszukiwacze Przygód przyjęli wyzwanie, tworząc nie jeden, a aż trzy obozy dedykowane dla graczy w ramach cyklu komputerowej Akademii Talentów. Natomiast młodsi gracze mogą wybrać się na nadmorski obóz gamingowy, podczas którego oprócz poznania innych graczy Among Us, Fortnite czy Minecrafta, będą mieli również okazję zmierzyć się z innymi uczestnikami obozu w różnych grach, poznać historię gier komputerowych poprzez praktykę - retro gaming oraz nauczyć się jak być bezpiecznym w sieci podczas rozgrywki.

Nieco starsi mogą pojechać do Krynicy Morskiej na obóz League of Legends i pomiędzy sesjami gry, analizy gry, wykładów z historii e-sportu oraz fabuły gry, będą mieli także okazję, i to niejedną, wspólnie zagrać na boisku i zasiąść razem przy grillu. Poszukiwacze Przygód przygotowali również coś dla graczy, których serca zostały podbite przez FPSy - Counter Strike: Global Offensive, Overwatch czy Valorant - jedyny w swoim rodzaju obóz dla komputerowych strzelców wyborowych, obóz e-sportowy: FPS. 12 dni nad Mierzeją Wiślaną to okazja do nie tylko oderwania się od codzienności, ale także poznania innych pasjonatów strzelanek. Podczas pobytu uczestnicy wspólnie, oczywiście pod okiem wychowawców, mają okazję szlifować swoje umiejętności w grach, przeanalizować rozgrywkę tak swoją, jak i profesjonalnych graczy, czy pooglądać wspólnie turnieje. A po udanym dniu mogą kontynuować grę na polu do siatkówki plażowej, boisku do piłki nożnej lub podczas quizu wiedzy przeróżnej.

A co, jeżeli wyjdziemy poza ramy tytułu gatunku? Przecież można kochać gry bez względu na dany gatunek. Wiedzą to także Poszukiwacze Przygód, którzy mają specjalny plan dla wszystkich kochających szeroko pojęte współzawodnictwo w grach: Games Arena.
Dwunastodniowa Games Arena to świetna okazja dla każdego w wieku od 13 do 18 lat, by wspólnie zmierzyć się w turniejach tytułów z różnych gatunków - LoL, CS:GO, Fortnite, Hearthstone, Gwint, Teamfight Tactics czy Apex Legends. Oprócz komputerów uczestnicy będą mieli do dyspozycji także Nintendo Switch oraz konsole Playstation. A to wszystko zrównoważone treningiem dla ciała podczas zawodów strzeleckich z łuku, grze: zdobądź flagę (CTF) czy turniejem piłki nożnej. Pasjonaci zdobywania wiedzy będą mogli dowiedzieć się więcej o historii gier, porozmawiać o zagrożeniach wynikających z nadmiernego użytkowania komputera czy wspólnie oglądać filmy na podstawie gier komputerowych.

 class="wp-image-2124099"

Konwent trwający 12 dni

Anime i manga to jedno z tych hobby, które siłą rzeczy są realizowane przy ekranie komputera. Anime zwykle można oglądać jedynie przez Internet, a choć mangi są w Polsce oficjalnie tłumaczone i wydawane, należy dokonywać zakupów przez Internet. Podobnie sprawa ma się z grami na podstawie anime, które również są dostępne jedynie na komputery, konsole i telefony. Tak duża zależność od Internetu w realizowaniu hobby naturalnie sprawia, że tzw. otaku - fani anime i mangi, szukają innych otaku poprzez Internet. I w końcu przychodzi ten moment, kiedy chce się poznać innych otaku "w prawdziwym świecie". Mając około 11 lat, po raz pierwszy usłyszałam o konwentach, jednak ze względu na wiek nie byłam w stanie pojechać przez następne kilka lat. Ówcześnie konwenty były jedyną formą integracji pomiędzy otaku, bo wtedy jeszcze nie było obozów takich, jak obóz w krainie anime i mangi organizowany przez Poszukiwaczy Przygód.

Obóz w krainie anime i mangi to jeden z obozów organizowanych w ramach cyklu azjatyckiego, który stanowi idealną alternatywę dla… wróć, właściwie jest konwentem! Obóz ten w ramach dwunastodniowego programu oferuje wszystko to, co można znaleźć na konwencie: wspólne oglądanie anime, prelekcje i panele dyskusyjne nt. anime, mangi, japońskich i koreańskich dram, wspólne gotowanie tradycyjnych japońskich potraw, odkrywanie kultury i historii Japonii oraz obowiązkowe turnieje w grach japońskich - zarówno tradycyjnych, jak i komputerowych. Wszystko odbywa się w gronie otaku w wieku od 12 do 18 lat pod czujnym okiem wychowawców.

Osoby, które chciałyby doświadczyć kultury i sztuki wschodnioazjatyckiej w inny sposób, mogą wybrać inny obóz z cyklu azjatyckiego, wśród których można znaleźć obóz kultury japońskiej, obóz języka japońskiego oraz jedyny w swoim rodzaju obóz k-pop.

Niekończące się wakacje

Choć kilkanaście lat temu w naszej kulturze i społeczeństwie istniało wiele różnych hobby i zainteresowań, to dopiero dzisiaj za sprawą pasjonatów i ekspertów, takich jak Poszukiwacze Przygód, dzieciaki mają szansę na rozwinięcie siebie poprzez tematyczne letnie obozy i zimowiska. Sama już dawno przekroczyłam wiek, w którym załapałabym się na cykle obozowisk dla najstarszej grupy wiekowej, a mimo to obozy Poszukiwaczy Przygód są czymś, na co nadal chętnie bym pojechała. Nie tylko ze względu
na niesamowicie szeroką gamę tematyczną i lokalizacyjną czy staranność, z jaką przygotowano plan każdego z turnusów. To, co charakteryzuje Poszukiwaczy Przygód, to niekończące się wakacje, bowiem żaden z obozów nie kończy się po opuszczeniu ośrodka wypoczynkowego. Opowieści, żarty, tradycje i wspomnienia z turnusów są żywe poprzez relacje na Instagramie, grupki istniejące na Facebooku czy serwery na Discordzie. 

Dzieciństwo to piękny okres, i tak jak my sami mieliśmy okazję powiązać wiele pamiętnych dzieł popkultury i osiągnięć technologii ze wspomnieniami dzieciństwa, powinniśmy dać naszym dzieciom podobną szansę - zwłaszcza że obecnie obozy to nie tylko źródło wspomnień jednego lata, ale rozwój pasji i przyjaźni, które będą trwały latami.
I naprawdę żal, że za moich czasów nie było takich fajnych obozów.

Lokowanie produktu: www.poszukiwaczeprzygod.pl
Najnowsze