REKLAMA

Odcięli cały kraj od internetu, żeby wyrzucić z turnieju Minecrafta kilku graczy

21 i 22 stycznia Andora doświadczyła największych w historii swojego kraju ataków DDoS. W efekcie ataków niemalże cały kraj został tymczasowo odcięty od internetu. Celem hakerów w niewielkim księstwie będącym rajem podatkowym nie były instytucje rządowe czy finansowe, a… streamerzy biorący udział w turnieju Minecrafta.

24.01.2022 18.05
Największy atak DDoS w historii Andory odciął kraj od internetu
REKLAMA

Andorra Telecom, jedyny dostawca usług internetowych w księstwie Andory, padł ofiarą ataków typu distributed denial-of-service (DDoS). Głównym celem ataku byli hiszpańskojęzyczni youtuberzy biorący udział w transmitowanym w serwisie Twitch turnieju „SquidCraft Games”. Andorra Telecom dostarczająca internet do malutkiego, 77 tysięcznego państwa nie wytrzymała  ataku pochodzącego z ponad 2 milionów komputerów. W efekcie czego mieszkańcy Andory utracili dostęp do internetu wieczorami 21 i 22 stycznia. Jak donosi serwis Andorra Difusió, był to największy tego typu atak w historii Andory.

REKLAMA

Atak DDoS podczas turnieju SquidCraft Games w Minecraft

Ataki DDoS miały miejsce podczas zaplanowanego turnieju SquidCraft Games w Minecraft, jednego z najbardziej dochodowych turniejów Twitch Rivals, jakie kiedykolwiek wyemitowano. W rezultacie ataków i stałego zrywania połączenia internetowego pomiędzy streamerami a grą przynajmniej ośmiu streamerów z Andory zostało wyeliminowanych z turnieju SquidCraft Games. 

SquidCraft Games to hiszpańskojęzyczny turniej Minecrafta zorganizowany przez streamera znanego jako Komanche. Rozgrywka SquidCraft Games odbywa się na prywatnym serwerze Minecraft, a obowiązujące zasady gry inspirowane są serialem Squid Games. W SquidCraft Games wzięło udział ponad 150 uczestników, z których znaczna część przebywa w hiszpańskojęzycznej Andorze — małym państwie, które znane jest z bycia tzw. rajem podatkowym i w którym rezyduje wiele hiszpańskojęzycznych youtuberów i streamerów.

Pierwszy dzień SquidCraft Games przebiegł bez problemów. W piątek 21 stycznia, drugiego dnia w trakcie rozgrywki napotkano błąd programistyczny, przez który zawieszono rozgrywkę. W czasie trwającej przerwy nastąpił atak na streamerów z Andory, w efekcie czego stracili oni połączenie zarówno z grą jak i serwisem streamingowym. Jednocześnie Andorra Telecom opublikowała Tweeta, w którym informowała o trwającym ataku DDoS i niemożnością połączenia się z Internetem przez niektórych klientów dostawcy. 

Reprezentanci Andory - w tym Auronplay, El Rubius czy TheGrefg — wytłumaczyli organizatorom zerwanie połączenia atakiem DDoS. 22 stycznia atak powtórzył się, sprawiając, że tak streamerzy jak i inni mieszkańcy Andory tymczasowo utracili dostęp do Internetu. Powtarzający się atak i niemożność połączenia się z Internetem doprowadziły do dyskwalifikacji andorczyków, a Andorra Telecom w Tweetcie opublikowanym wieczorem 23 stycznia wskazała streamerów jako główny cel ataku DDoS na swoją sieć.

REKLAMA

Do ataku nie przyznała się żadna osoba ani organizacja, jednakże spekulacje w prasie i mediach społecznościowych sugerują, że motywem ataków było uniemożliwienie zdobycia głównej nagrody turnieju - 100 tysięcy dolarów amerykańskich.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA