Oto Luniaq - czeski pojazd księżycowy. Jeszcze tylko brakuje astronautów
Skoro wkrótce astronauci polecą na powierzchnię Księżyca, trzeba pomyśleć o udogodnieniach dla nich, które ułatwią im zwiedzanie powierzchni Srebrnego Globu. Tak też pomyśleli specjaliści z biura Xtend Design i stworzyli nietypowy księżycowy pojazd załogowy.
Podczas odbywającego się w Pradze wydarzenia Czech Space Week zaprezentowano koncepcyjny księżycowy pojazd elektryczny autorstwa Tomasa Rouska z Xtend Design, który nazwano Luniaq. Nazwa jest nawiązaniem do pierwszego czeskiego samochodu elektrycznego marki Skoda, Enyaqa. Jak zresztą przekonują projektanci, stylistyka pojazdu koncepcyjnego także nawiązuje do tego modelu.
Z uwagi na to, że na Księżycu jak na razie nie ma żadnych stacji serwisowych, Luniaq został wyposażony w odporne na przebicie opony Tweel opracowane przez firmę Michelin. Okna z kolei miałyby być wykonane z przezroczystego aluminium, dzięki czemu byłyby znacznie odporniejsze od szkła. Akurat na Księżycu, który pozbawiony jest jakiejkolwiek atmosfery, która mogłaby chronić pojazd i astronautów przed mikrometeorytami, każda warstwa ochrony może się przydać.
Według projektu całe nadwozie Luniaqa pokryte będzie licznymi warstwami polietylenu, który przynajmniej w części mógłby chronić astronautów przed promieniowaniem kosmicznym, które - ponownie z uwagi na brak atmosfery - bombarduje wszystko, co znajduje się na powierzchni Księżyca.
Dzięki temu, że kabina pojazdu jest szczelna, astronauci mogliby bezpośrednio łączyć się z pojazdem swoimi skafandrami, a następnie wychodzić ze skafandra bezpośrednio do kabiny. Dzięki temu żaden regolit (drobny pył pokrywający powierzchnię Księżyca) przyczepiony do skafandra, nie dostałby się do kabiny Luniaqa.
Pojazd napędzany jest akumulatorami ładowanymi za pomocą paneli słonecznych zainstalowanych na dachu pojazdu.
Wszystko to brzmi naprawdę fajnie. Ale warto pamiętać, że Luniaq to tylko pojazd koncepcyjny. Niewiele pojazdów (szczególnie przeznaczonych na inne globy) wychodzi poza to stadium.
Bliżej realizacji może jednak być zaprezentowany rok temu projekt opracowywany wspólnie przez Toyotę i Japońską Agencję Kosmiczną. Lunar Cruiser przynajmniej według deklaracji miałby trafić na Księżyc pod koniec lat dwudziestych. Przynajmniej takie były plany. Zważając jednak na to, że NASA z dnia na dzień coraz bardziej opóźnia powrót na Księżyc, chyba za szybko żadnych pojazdów na Srebrnym Globie nie zobaczymy.