WASP-76b: miały na niej padać deszcze roztopionego żelaza. Okazuje się, że planeta jest jeszcze gorętsza
W 2020 r. astronomowie ogłosili, że odkryta trzy lata wcześniej planeta WASP-76 b jest jedną z najbardziej nietypowych dotąd planet pozaziemskich.
Na dziennej stronie planety WASP-76b temperatury na powierzchni sięgają nawet 2400 stopni Celsjusza, przez co z powierzchni odparowuje żelazo. Owo gazowe żelazo wraz z wiatrem przedostaje się na chłodniejszą, ciemną stronę planety, gdzie temperatury są już niższe. Dochodzi tam zatem do kondensacji żelaza i opadów żelaznego deszczu.
Najnowsze obserwacje prowadzone za pomocą teleskopu Gemini North znajdującego się na szczycie wulkanu Mauna Kea na Hawajach wskazują, że planeta WASP-76b może być jeszcze bardziej ekstremalna niż wcześniej sądzono.
WASP-67 b znajduje się zaledwie 640 lat świetlnych od Ziemi i krąży wokół gwiazdy podobnej do Słońca i nieco od niego gorętszej. Sama planeta według szacunków z ubiegłego roku jest niezwykle rozdęta i ma rozmiary niemal dwa razy większe od Jowisza, przy czym masę planety szacuje się na 85 proc. masy Jowisza.
Z uwagi na niezwykle małą odległość od gwiazdy, planeta WASP-76b wykonuje pełen obieg wokół niej w ciągu zaledwie niecałych dwóch dni. W efekcie strumień promieniowania gwiazdy padający na jednostkę powierzchni planety jest wiele tysięcy razy intensywniejszy od promieniowania słonecznego padającego na powierzchnię Ziemi.
Co więcej, WASP-76b zawsze jest zwrócona do swojej gwiazdy tą samą stroną. Pół powierzchni planety znajduje się bezustannie pod wpływem intensywnego promieniowania gwiazdy, a drugie pół skąpane jest w wiecznych ciemnościach, bowiem zawsze odwrócone jest do gwiazdy tyłem.
Naukowcy opracowali swoją teorię dotyczącą deszczu żelaza, opierając się na fakcie, że linie gazowego żelaza widoczne są na planecie w rejonie linii oddzielającej dzień od nocy - a więc tam, gdzie wiatry zawiewają żelazo w formie gazowej. Jednocześnie nie są one widoczne już po drugiej stronie planety, gdzie noc ponownie przechodzi w dzień. Wniosek może być jeden, żelazo opada na powierzchnię planety WASP-76b w formie deszczu, między tymi dwiema granicami.
Najnowsze obserwacje prowadzone za pomocą hawajskiego teleskopu pozwoliły dostrzec w danych widmowych wyraźny sygnał zjonizowanego wapnia w górnej warstwie atmosfery planety WASP-76b. Badacze wnioskują zatem, że temperatura atmosfery planety musi być znacznie wyższa, niż wcześniej podejrzewano, a wiatry w wyższych warstwach atmosfery dużo silniejsze. Astronomowie nie podjęli się próby oszacowania temperatury na planecie. Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie stała się ona jeszcze bardziej fascynująca.