Microsoft skapitulował. Nie będzie blokował instalacji Windowsa 11 na starszych komputerach
Jedną z niemiłych niespodzianek związanych z Windowsem 11 okazały się jego wymagania sprzętowe. System miał nie być dostępny dla starszych komputerów, jego instalacja na nich miała być niemożliwa. Otóż będzie.
Windows 11 wymagać będzie w miarę nowoczesnego komputera. Nie mylić nowoczesnego z wydajnym: nowy system optymalizowany jest nawet pod najbardziej energooszczędne procesory ARM. Muszą to być jednak w miarę nowoczesne procesory. Jak tłumaczył Microsoft, tylko na nich Windows 11 będzie stabilny i bezpieczny. Starsze układy pozbawione są rozwiązań, na których Windows 11 polega.
Dlatego też system do tej pory wymagał układu Intel Core 8. generacji lub nowszej tudzież układu AMD Ryzen generacji 2000 lub nowszej tudzież Snapdragon 845 lub nowszy. Microsoft ogłosił właśnie, że dołączy wybrane układy Core X i Xeon X i niektóre układy Core siódmej generacji. To bardzo drobne zmiany. Wymagania się już raczej nie zmienią.
Wymagania sprzętowe Windows 11 bez zmian. Zniknie za to blokada instalacji dla starszych komputerów.
Jeżeli dany komputer nie spełnia wymagań sprzętowych Windowsa 11, system nie będzie oferowany użytkownikowi jako aktualizacja. Windows 10 ma być serwisowany aż do 2025 r., więc taki użytkownik może dalej liczyć na łatki usuwające błędy, niedoróbki i luki w zabezpieczeniach. Do 2025 r. Microsoft gwarantuje też pełną zgodność swoich usług z Windowsem 10.
Do tej pory Microsoft informował, że nie będzie żadnej możliwości wymuszenia instalacji Windowsa 11 na niespełniającym wymagań sprzęcie. Próby instalowania na czysto z nośnika rozruchowego miały się skończyć porażką. Microsoft był zdania, że lepiej użytkownikom nie dawać nic, zamiast zapewniać niepełne doświadczenie i technologię, za której działanie odpowiadać nie może.
Teraz jednak Microsoft zmienia zdanie. Blokady nie będą obecne. Instalator ostrzeże użytkownika, że jego komputer nie spełnia wymagań systemu – entuzjaści będą mogli jednak zignorować ostrzeżenia, i na własne ryzyko przesiąść się na nowy system.
Czym grozi użytkowanie Windowsa 11 na nieobsługiwanym sprzęcie? Microsoft tłumaczy.
Trwają publiczne beta-testy Windowsa 11, w ramach których system testować mogą również użytkownicy z niezgodnym z systemem sprzętem. Jak informuje Microsoft, użytkownicy spełniający wymagania systemu pracowali na nim niemal całkowicie bez awarii. Tylko 0,2 proc. tych użytkowników doświadczyło zawieszeń systemu bądź aplikacji – to ostatnie błędy, które Microsoft ma nadzieję usunąć przed rynkową premiera systemu.
Tymczasem osoby które testowały Windowsa 11 na nieobsługiwanym sprzęcie doświadczały o 52 proc. częstszych zawieszeń kernela, 17 proc. częstszych zawieszeń aplikacji i 43 proc. częstszych zawieszeń aplikacji Microsoftu.
Innymi słowy, Microsoft nie zmieni zdania i nie obniży wymagań sprzętowych Windowsa 11. A jak będzie wyglądać doświadczenie na nieobsługiwanym sprzęcie? Patrząc na powyższe dane z telemetrii Microsoftu, nie najlepiej. System się zainstaluje. Zadziała. Ale będzie się wieszał, może też być niebezpieczny. Microsoft argumentuje, że zdjęcie blokad powinno ucieszyć wyłącznie entuzjastów i nie jest to sposób na aktualizację dla zwykłego użytkownika. Trudno się nie zgodzić.