REKLAMA

Japończycy chcą zbudować fabrykę paliwa na Księżycu. Będą nim zasilać statki latające na stację Gateway

Załogowa stacja kosmiczna krążąca wokół Księżyca, statki kosmiczne latające między Ziemią a rzeczoną, na deser zaś lądowniki przemieszczające się między stacją a powierzchnią Księżyca. A to wszystko niewymagające dostaw paliwa z Ziemi. Tak może wyglądać całkiem nieodległa przyszłość.

Japończycy chcą zbudować fabrykę paliwa na Księżycu. Będą nim zasilać statki latające na stację Gateway
REKLAMA

Od pół wieku nikomu nie chce się lecieć na Księżyc

REKLAMA

Mamy 2020 r., od prawie pół wieku nikogo nie było na powierzchni Księżyca. Po sukcesie programu Apollo, w ramach którego ludzie kilkukrotnie chodzili po powierzchni Srebrnego Globu, od 1972 r. nikt już tam nie wrócił. Wkrótce się to zmieni. Nie wiadomo, kto jako pierwszy powróci na Księżyc, Amerykanie, Chińczycy, Rosjanie czy ktoś jeszcze inny, ale to, że ktoś wkrótce wyląduje na jego powierzchni, jest właściwie pewne...

Teraz pojawia się także informacja, że Japończycy chcą mieć swój udział w tym wyścigu. Wchodząc do gry, wykładają na stół plany zbudowania fabryki paliwa na Księżycu. Z lodu wodnego, którego jest akurat mnóstwo w okolicach biegunów Księżyca, chcą produkować wodór do napędzania rakiet i lądowników. To może być prawdziwy game-changer, bowiem jednym z największych kosztów w eksploracji kosmosu jest wynoszenie wszelakich ładunków - w tym paliwa - z powierzchni Ziemi w przestrzeń kosmiczną. Japoński pomysł może całkowicie zmienić strukturę kosztów bliższych i dalszych misji kosmicznych.

NASA już, już, zaraz...

Najwięcej oczywiście wiemy o postępach misji mistrzów PR-u, czyli Amerykanów. Rakieta SLS znajduje się już na ostatnich etapach rozwoju i wkrótce powinna być gotowa do pierwszego, jeszcze bezzałogowego lotu w stronę Księżyca. Statek Orion gotowy już jest do wożenia astronautów w okolice Srebrnego Globu, a SpaceX, Blue Origin i Dynetics opracowują własne systemy lądowników, które mogłyby transportować astronautów z pokładu stacji kosmicznej Gateway (znajdującej się na orbicie wokół Księżyca) na powierzchnię Księżyca. Samej stacji także nie ma, ale pierwsze jej moduły już powstają.

Co do zasady stacja ma mieć możliwość cumowania różnych statków kosmicznych pochodzących od międzynarodowych partnerów programu.

I wtedy wchodzą Japończycy, cali w wodorze

28 września japońska agencja kosmiczna JAXA poinformowała o swoich planach dołączenia do eksploracji Księżyca w połowie lat trzydziestych.

REKLAMA

Po przeanalizowaniu aktualnych trendów w sektorze eksploracji przestrzeni kosmicznej inżynierowie z Japonii postanowili skupić się na produkcji paliwa na Księżycu. Z lodu wodnego, którego na południowym biegunie Księżyca jest mnóstwo, Japończycy chcą produkować wodór, którym następnie chcą napędzać statki transportowej kursujące między powierzchnią Księżyca a stacją Gateway przelatującą 1000 km wyżej. Taki statek napędzany wodorem, byłby w stanie wynieść na stację czterech astronautów. Do podróży w obie strony transporter potrzebuje wodoru wyprodukowanego z 37 ton wody.

W tym celu Japończycy planują stworzyć na południowym biegunie Księżyca własną fabrykę paliwa. Ten niezwykle ambitny cel ma być zrealizowany do 2035 r. Japońskie ministerstwo nauki chce w najbliższym czasie poprosić o rekordowe ponad 2,5 mld dol. dla JAXA na projekty, które mają być realizowane w 2021 r. Część z tych środków będzie przeznaczona na rozwijanie, wspólnie z NASA, orbitalnej stacji kosmicznej Gateway.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA