REKLAMA

Dziś van, jutro autobus. U-shift ma jedno podwozie i wiele nadwozi dobieranych w zależności od potrzeb

17 września specjaliści z Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) zaprezentowali koncepcyjny pojazd elektryczny, który zmienia swoje oblicze w zależności od potrzeb. Co to oznacza?

23.09.2020 09.31
Jedno podwozie, różne nadwozia. Elektryczny, ekologiczny i ekonomiczny pojazd przyszłości
REKLAMA

U-shift to najprościej mówiąc podwozie z napędem elektrycznym, na które nakładane są różne, przypominające kapsuły, elementy. Potrzebujemy vana transportowego? Nie ma problemu, nakładamy na U-shifta kapsułę ładunkową. Potrzebujemy autobusu? Zmieniamy kapsułę na oszkloną wersję pasażerską. Chcemy sprzedawać lody z vana na amerykańskim osiedlu z lat pięćdziesiątych z różowymi płotkami przed domem? No dobra, tego akurat nie jesteśmy w stanie jeszcze zrobić, ale zapewne kapsułę z lodówkami można by było równie szybko zainstalować.

REKLAMA

Czy jedzie z nami kierowca?

Nie jedzie. Według koncepcji twórców U-shift jest pojazdem w pełni autonomicznym. Dzięki temu udało się znacząco ograniczyć wysokość całej bazy/podstawy/podwozia pojazdu. Nie ma w nim zatem miejsca na cały kokpit, miejsce pracy kierowcy itd.

Jak na razie jednak wersja koncepcyjna pojazdu nie jest w stanie samodzielnie poruszać się po drogach, jest zdalnie sterowana przez znajdującego się w pobliżu kierowcę.

 class="wp-image-1430699"

Czy to ma sens?

Ma i to zarówno ekonomiczny, jak i ekologiczny. W wielu instytucjach można by było wykorzystywać jedno podwozie, wyposażone w jeden zestaw akumulatorów i w jeden silnik, jednocześnie posiadając kilka wymiennych kapsuł. Z jednej strony kupujemy mniej akumulatorów, oszczędzając środowisko, a z drugiej strony kapsuły są znacznie tańsze od pełnoprawnych pojazdów tradycyjnych.

Przedstawiony przez DLR projekt jest w stanie, w zależności od wykorzystanej kapsuły, zabrać na pokład cztery palety lub do siedmiu pasażerów.

 class="wp-image-1430702"

U-shift to pojazd przyszłości, nie teraźniejszości

REKLAMA
 class="wp-image-1430705"

Aktualnie inżynierowie z DLR pracują nad udoskonaleniem pracy silnika i żywotności akumulatorów. Według planów drugi, w pełni zautomatyzowany prototyp, zdolny do rozwijania prędkości rzędu 60 km/h, będzie gotowy w 2024 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA