REKLAMA

Na czym zarabia Google? YouTube po raz pierwszy pojawił się w sprawozdaniu finansowym

Alphabet podzielił się z inwestorami swoimi wynikami finansowymi za ostatni kwartał 2019 r. Właściciel Google’a odnotował 46,07 mld dol. przychodu i po raz pierwszy od 15 lat podzielił się wynikami YouTube’a.

Finanse Google za Q4 2019: wyniki YouTube'a nie lada sensacją
REKLAMA
REKLAMA

Stwierdzenie że Google świetnie sobie radzi to bardzo łagodne ujęcie sprawy. Przychody Alphabetu w kwocie 46,075 mld dol. oznaczają 17-procentowy wzrost względem analogicznego kwartału rok temu. Co więcej, wspomniane przychody przełożyły się na zysk operacyjny w kwocie 9,27 mld dol. Nie jest przy tym jasne czemu wartość akcji Alphabetu spadła o trzy proc. po publikacji wyników.

Coraz istotniejszą częścią Google’a jest jego Google Cloud. Nadal daleko w tyle za Amazon Web Services czy Microsoft Azure, tym niemniej zapewniła firmie 10 mld dol. przychodu rocznego (2,6 mld za ostatni kwartał). To ogólnie był świetny rok dla Google’a: cztery minione kwartały zapewniły firmie 162 mld dol. przychodu, co oznacza 18-procentowy wzrost względem roku poprzedniego.

Jak zawsze większość przychodów związana jest z internetową reklamą. Po raz pierwszy od ponad dekady Alphabet zdecydował się zaprezentować konkretne liczby związane z usługą YouTube. Na usta ciśnie się tylko jeden komentarz: fiu fiu!

YouTube Premium ma już 20 mln subskrybentów

YouTube Music w Polsce

Wpływy z reklam wyświetlanych na YouTubie przełożyły się na 5 mld dol. przychodu w ostatnim kwartale i 15 mld dol. za cały rok. By dać tej liczbie stosowny kontekst: przychody z reklam na YouTubie to 20 proc. przychodów całego Facebooka i szcześciokrotnie wyższa kwota od przychodów należącej do Amazona usługi Twitch.

Nie wszyscy chcą jednak oglądać reklamy – na szczęście dla Google’a, YouTube Premium wydaje się dużym sukcesem, zamykając bieżący rok z 20 mln subskrybentów. Dodatkowo, niedostępna w Polsce (i w większości rynków) usługa YouTube TV ma 2 mln użytkowników.

Sprzęt Google’a to już nie tylko rynkowa ciekawostka. Choć to raczej nie kosztowny Pixel 4 odpowiada za jego sukces.

REKLAMA

Niestety Alphabet nie zdecydował się podać dokładnych kwot, więc musimy wierzyć na słowo prezesowi Sundarowi Pichai, który odotował prezentując wyniki finansowe, że dział sprzętowy Google’a zapewnia wiele miliardów dolarów przychodów. W zasadzie jedyną konkretną liczbę, jaką możemy odczytać ze sprawozdania, która w jakiś sposób jest związana ze sprzętem, to kwota jaką Google wypłacił twórcom aplikacji na Androida: jest to ponad 80 mld dol.

Pan Pichai był jednak uprzejmy wskazać urządzenia, które szczególnie dobrze sobie radzą. Są to Nest Mini i Nest Hub Max, a także Pixel 3a. W żadnym momencie nie jest wspomniany Pixel 4, co pozwala domniemywać, że sztandarowy telefon Google’a nie poradził sobie zbyt dobrze.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA