Frostpunk: Ostatnia jesień - nowy dodatek zadebiutuje już w styczniu
11 bit studios przygotowało swoim fanom niespodziankę. Frostpunk doczeka się nowego fabularnego rozszerzenia. Ostatnia jesień nadejdzie za miesiąc.
Frostpunk to strategiczna gra polskiego 11 bit studios, w której gracze zarządzają ostatnim bastionem ludzkości na Ziemi po nadejściu kolejnej epoki lodowcowej. Tytuł opowiadający o świecie skąpanym w śniegu zadebiutował na wiosnę, a dokładniej w kwietniu 2018 r. i doczekał się niedawno wersji na konsole.
Lada moment zaś, zimą, pojawi się rozszerzenie Frostpunk: Ostatnia jesień.
W nowym DLC do gry 11 bit studios śniegu będzie nieco mniej niż w podstawowej wersji gry. Cofniemy się w czasie do tytułowej ostatniej jesieni w historii ludzkości. Prequel ma „zmienić postrzeganie zmrożonego świata”, którzy fani znają z głównej kampanii fabularnej.
W dodatku gracze będą mogli doświadczyć „nierównej walki z postępującym mrozem stopniowo prowadzącym Imperium Brytyjskie na skraj upadku”. W grze pojawią się zupełnie nowe budynki, nowe technologie i nowe Księgi Praw, co zapewne w znaczny sposób zmieni sposób rozgrywki.
Kolejny dodatek do gry Frostpunk będzie można kupić już 21 stycznia w wersji na pecety.
DLC będzie dostępne w wersji cyfrowej w sklepach Steam, GOG i Humble Bundle. Dostęp do rozszerzenia będzie można otrzymać również przy zakupie pudełkowych wersji gry, które wydaje Cenega - zarówno Season Passa, w ramach którego wydano już dodatek o nazwie Szczeliny, jak i wydania Frostpunk: Edycja Gry Roku.
Możemy liczyć też na kolejne rozszerzenie w 2020 r. - Projekt TVADGYCGJR. Niestety jak na razie 11 bit studios nie informuje o planach wydania dodatków w wersji na konsole. Biorąc pod uwagę to, że na podstawową wersję gry na platformy PlayStation 4 i Xbox One czekaliśmy ponad rok, lepiej uzbroić się w cierpliwość.
Osadzenie nowego DLC w takich realiach to cwany ruch ze strony 11 bit studios.
Frostpunk staje się dzięki temu głosem w debacie na temat globalnych zmian klimatycznych. W ubiegłym roku w prawdziwym świecie za sprawą Grety Thunberg na nowo rozgorzała dyskusja, czy przypadkiem to my przez zignorowanie sygnałów nie obudzimy się lada moment z ręką w nocniku.
Polska gra pokazuje nam rzeczywistość, w której ludzkość sygnały o zmieniającym się klimacie zignorowała, co doprowadziło do zapaści całej cywilizacji. Pomimo podjętych zbyt późno prób ratowania sytuacji, na Ziemi pozostały jedynie niedobitki, które odwlekają jedynie nieuniknione.
Oczywiście sytuacji z gry nie sposób przenieść na nasz świat jeden do jednego. Podczas gdy my mówimy o globalnym ociepleniu, które potencjalnie jeszcze możemy powstrzymać, w świecie Frostpunka epoka lodowcowa nadeszła za sprawą gasnącego słońca. Mimo to płynie z tego dla nas pewna nauczka.