REKLAMA

Pixel 4 bez darmowych Zdjęć Google w pełnej jakości. W przeciwieństwie do iPhone'a

Google Pixel 4 nie oferuje darmowej, nielimitowanej przestrzeni na oryginalne pliki w Zdjęciach Google. Tymczasem niewielu wie o tym, że iPhone oferuje.

18.10.2019 18.20
Pixel 4 bez darmowych Zdjęć Google w pełnej jakości
REKLAMA
REKLAMA

Google Pixel 4, który właśnie miał swoją premierą, ma kilka świetnych rozwiązań programowych w aparacie, ale jest jednocześnie pierwszym Pixelem, do którego producent nie dorzuca nielimitowanego miejsca na oryginalne pliki w swojej chmurze Zdjęcia Google. Dla wielu osób był to bardzo ważny argument za zakupem Pixela.

Zdjęcia Google umożliwiają każdemu użytkownikowi nielimitowany zapis zdjęć w chmurze, ale w wersji darmowej pliki ulegają kompresji. Taki plan nosi nazwę „Wysoka jakość”. Pliki są dość mocno kompresowane, ale algorytmy są na tyle sprawne, że po zdjęciach nie widać niższej jakości. Przynajmniej do momentu, kiedy zechcemy edytować zdjęcie, bo skompresowany plik ma znacznie mniejszą elastyczność.

samsung galaxy s10+ performance edition 1tbchallenge class="wp-image-972706"

A ile danych ucina kompresja? Sprawdziłem to na przykładzie kilku zdjęć zrobionych Samsungiem Galaxy S10+. Wyniki znajdziecie poniżej:

  • 2,9 MB na smartfonie - 844 KB w Zdjęciach Google,
  • 3,5 MB na smartfonie - 1,3 MB w Zdjęciach Google,
  • 5,7 MB na smartfonie - 3,2 MB w Zdjęciach Google.

W analogiczny sposób będą się zachowywać pliki z Pixela 4, chyba że zdecydujemy się na płatny plan w Zdjęciach Google. Można to zrobić w ramach pakietu Google One, a taka przyjemność kosztuje 8,99 zł miesięcznie za 100 GB (lub 89,99 zł rocznie). Plan o wielkości 2 TB kosztuje 46,99 zł miesięcznie lub 469,99 rocznie. Największy pakiet ma 30 TB. W każdym płatnym planie możemy podzielić przestrzeń między członków rodziny. Pojemność jest wespółdzielona między Gmailem, Dyskiem Google i Zdjęciami.

iPhone i Zdjęcia Google, czyli duża niespodzianka.

iPhone 11 Pro class="wp-image-1009434"

Ani Apple, ani Google nie chwalą się tym, że zdjęcia z iPhone’a są zapisywane w oryginalnej jakości w darmowym planie Zdjęć Google. A taki jest fakt, o ile fotografujemy iPhone’em w formacie HEIC. To domyślny format zdjęć począwszy od iOS 11. Można go włączyć przechodząc na iPhonie do Ustawień -> Aparatu -> Formatów i zaznaczając „High Efficiency”.

Okazuje się, że Zdjęcia Google zapisują pliki HEIC z iPhone’a bez żadnej kompresji. Co więcej, w przypadku Live Photos usługa Google’a zapisuje też trzysekundowy film.

Dlaczego tak się dzieje? Najpewniej z uwagi na fakt, że format HEIC to bardzo wydajny kodek, który zajmuje mniej miejsca niż format JPG. Aby skompresować taki plik, Google musiałby przekonwertować zdjęcia HEIC na JPG, a następnie poddać je kompresji. Zysk miejsca byłby niemal zerowy, a trzeba byłoby zużyć moc obliczeniową.

Poniżej znajdziecie porównanie wielkości tych samych zdjęć z iPhone’a 11 w formie pliku HEIC i po konwersji do JPG. Jest to automatyczna konwersja iPhone’a działająca przy udostępnianiu zdjęcia na zewnątrz:

  • 1,7 MB w HEIC - 2,3 MB w JPG,
  • 2,5 MB w HEIC - 3,3 MB w JPG,
  • 4,3 MB w HEIC - 5,3 MB w JPG.

Pobierając fotografie przesłane z iPhone'a na Zdjęcia Google dostajemy pliki o dokładnie takim samym rozmiarze, jaki mają pliki w pamięci iPhone’a.

Czy to oznacza, że użytkownicy iPhone’a mogą przestać płacić za iCloud?

 class="wp-image-1006317"

Niekoniecznie. Skoro ani Apple, ani Google nie chwalą się darmowym zapisem, może to oznaczać, że ta sytuacja nie będzie trwała zawsze. Może obserwujemy tylko chwilową lukę, a za jakiś czas Google opracuje wydajną metodę kompresji plików HEIC.

REKLAMA

Jeżeli tak się stanie, nie wiadomo, co stanie się z plikami HEIC, które już trafiły do Zdjęć Google. Być może pozostaną nienaruszone, ale równie dobrze Google może je kiedyś przekonwertować i uciąć ich jakość.

Jest więc dużo znaków zapytania, ale póki co całość działa z każdym iPhone’em, który zapisuje pliki HEIC, czyli modelami od iPhone’a 7 w górę, z systemem iOS 11 lub wyższym.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA