Bezpieczeństwo pracy jest najważniejsze. HP o tym nie zapomniało
Jeżeli używasz projektowanego dla firm Ultrabooka, to niemal z całą pewnością często zdarza ci się otwierać na nim poufne dane. To oznacza, że warto zadbać o to, by komputer gwarantował maksymalną dyskrecję pracy. Za wzór można tu wziąć EliteBooka firmy HP.
Pamiętam jak dziś pewno zdarzenie na jednym z moich służbowych wyjazdów. Lecieliśmy samolotem na targi związane z cyfrową rozrywką. Byłem zaproszony przez jedną z firm, ale na pokładzie znajdował się również przedstawiciel drugiej – również z grupką zaproszonych dziennikarzy. I był bardzo zapracowany.
Tak bardzo, że nie mógł sobie odmówić pracy nad poufnymi materiałami podczas podróży. Na szczęście dla tegoż biedaka, przedstawiciel firmy, z którą leciałem ja, okazał dużą klasę: zaczepił delikwenta i powiedział, że widzi wszystko, co ma na ekranie. Zapracowany jegomość dostał nauczkę, a ja zdałem sobie sprawę z pozornie trywialnej kwestii: jeżeli pracuję nad czymś istotnym i niejawnym, powinienem zwracać uwagę na swoje otoczenie.
Nie zawsze jest to możliwe. Nieraz gonią terminy, a przecież nie pozbędziemy się siedzącego obok pasażera.
Możemy próbować zasłaniać marynarką wyświetlacz notebooka. Możemy zadbać o to, by nakleić na niego filtr polaryzacyjny na czas podróży. Albo możemy też wyposażyć się w taki komputer, który gwarantuje nam prywatność przed wzrokiem postronnych, kiedy tylko chcemy. Takie komputery oferuje firma HP.
W komputerach biznesowych HP, takich jak EliteBook z serii 800, dostępne jest opcjonalny mechanizm Sure View. Po jego uruchomieniu kąty patrzenia wyświetlacza spadają do dramatycznie małych wartości. Normalnie traktowalibyśmy to jako wadę – wszak im szersze kąty patrzenia, tym lepszy wyświetlacz. Nam jednak przecież zależy na tym, by treść na ekranie widziało jak najmniej, a nie jak najwięcej osób.
HP Sure View – jak to działa?
Wyświetlacze Sure View w notebookach HP to efekt współpracy z firmą 3M, zajmującą się między innymi produkcją filtrów polaryzacyjnych. HP z początku projektował swoje wyświetlacze wspólnie z partnerem, teraz jednak robi to już całkowicie samodzielnie. Sure View wykorzystuje zarówno filtr polaryzacyjny do swojego działania, jak i autorską technikę podświetlania obrazu.
Gdy mechanizm jest włączony, patrząc na wyświetlacz pod kątem większym niż 35 stopni widzimy go z raptem 5-procentową jasnością. Nie da się więc zauważyć co właściwie jest na nim wyświetlane, lub trzeba się bardzo postarać, by cokolwiek dostrzec. Dla osoby siedzącej dokładnie naprzeciwko komputera nie zmienia się prawie nic – kontrast, jasność, częstotliwość odświeżania czy reprodukcja barw są niemal identyczne.
Sure View wpływa też relatywnie nieznacznie na czas pracy na akumulatorze. W pesymistycznym scenariuszu obniży czas pracy komputera na zasilaniu bateryjnym o jakieś 15-20 proc.
Nie tylko wyświetlacz, ale i kamera internetowa.
Odpowiednio skonfigurowany i na bieżąco aktualizowany komputer nie powinien dać najmniejszej szansy cyberwłamywaczom. Bywają jednak różne sytuacje – aktualizacje firmowych sprzętów bywają zatwierdzane przez administrację IT z opóźnieniem, czasem też dostawca oprogramowania nie dostarcza aktualizacji na czas. To oznacza, że istnieje pewne ryzyko, że włamywacz przejmie kontrolę nad naszym sprzętem. W tym nad kamerą internetową.
HP ma na to proste rozwiązanie. Nie jest to żadna dodatkowa programowa warstwa ochrony. HP Privacy Camera to genialny w swojej prostocie mechanizm, który zapewnia możliwość fizycznego zasłonięcia wbudowanej w komputer kamerki. Wystarczy jeden ruch palca, by obiektyw kamery został zamknięty w obudowie klapy komputera. To oznacza, że nawet jeśli włamywacz przejmie kontrolę nad naszym służbowym komputerem, to przez oko kamery internetowej zobaczy wyłącznie ciemność. Podobne, choć działające na dotyk rozwiązanie, znajdziemy w EliteBooku x360.
To piękne i straszne czasy dla informatyki. HP ma rację, proponując nam tak daleko idącą asekurację.
Obcujemy bowiem z technologią, która rozwija się w niesamowitym tempie. Z roku na rok jesteśmy w stanie przetworzyć coraz więcej danych i wyciągać z nich coraz bardziej użyteczne wnioski. Elektronika ułatwia nam pracę, codzienność, a nawet zapewnia rozrywkę. Niestety jest sumą składową niedoskonałego sprzętu i równie niedoskonałego oprogramowania. Którym zarządza niedoskonały człowiek.
Dlatego też mechanizmy pokroju Sure View czy HP Privacy Camera powinny być standardem w każdym służbowym laptopie. Zwłaszcza u osób, które obcują z korespondencją czy dokumentami, które nie powinny wyciec poza firmę. Oraz u tych, których nagranie lub zdjęcie w pewnych sytuacjach skutkowałoby bardzo kłopotliwą sytuacją. Takie mechanizmy to nadal rzadkość, choć zmienia się to ku lepszemu. Liderem tych zmian jest HP, aktualny aktualny lider rynku PC. Mam nadzieję, że inni w końcu zaczną go naśladować.
* Tekst powstał przy współpracy z firmą HP.