Spotify kupuje Sonalytic. To oznacza szansę na nową i długo wyczekiwaną funkcję
To mały zakup dla Spotify, ale potencjalnie wielka zmiana dla jego użytkowników. Przynajmniej w teorii. Najpopularniejszy serwis streamingowy właśnie kupił sobie firmę, która wprowadzi do usługi wyczekiwaną od dawna funkcję.
Jeżeli chodzi o odkrywanie nowej muzyki, chyba tylko Muzyka Google Play, z całym swoim zapleczem algorytmów może się równać ze Spotify. Regularnie podsuwane użytkownikom playlisty, czy to codzienne, tygodniowe, czy tematyczne, zazwyczaj są bardzo dobrze skrojone na miarę indywidualnych gustów.
Dla Spotify to jednak za mało.
Serwis właśnie ogłosił, że wybrał się na zakupy i wrócił z nich mając w siatce startup Sonalytic – twórcę rozmaitych usług związanych z rozpoznawaniem dźwięku, jego remiksem i wykrywaniem naruszenia praw autorskich.
Jednym z największych atutów Sonalytic jest też analiza Big Data, czyli zbiory danych odnośnie tego, jak ludzie słuchają muzyki i jakie są ich muzyczne nawyki. Chociaż Spotify bez wątpienia ma już kompletny ogląd na to, jak zachowują się jego użytkownicy, to pozyskanie danych o muzycznych zachowaniach „z zewnątrz” może bardzo pozytywnie wpłynąć na funkcjonalność usługi.
Najważniejsza wiadomość dla użytkownika? Dzięki Sonalytic do Spotify może trafić rozpoznawanie piosenek.
Na tę funkcję w Spotify wielu czeka od dawna, a Sonalytic ma w posiadaniu odpowiednie narzędzia, by w końcu ją wdrożyć – mowa oczywiście o rozpoznawaniu muzyki wewnątrz aplikacji. Dziś słysząc gdzieś piosenkę graną np. w radiu musimy posiłkować się dedykowaną aplikacją, taką jak Shazam, etc.
Nabycie Sonalytic może oznaczać, że taka funkcja trafi niebawem do Spotify, a piosenki będzie można rozpoznać bezpośrednio w aplikacji serwisu. Pomyślcie tylko – jeśli usłyszymy gdzieś wpadającą w ucho muzykę, możemy ją rozpoznać wewnątrz Spotify i od razu dodać do własnej biblioteki streamingowej. Ile razy zdarzyło mi się marzyć o takiej możliwości!
Nowe opcje, a może coś zupełnie nowego?
W komunikacie na swoim blogu Spotify nie przedstawia żadnych konkretów odnośnie tego, jak zamierza wykorzystać Sonalytic (ani za jakie pieniądze i na jakich warunkach doszło do przejęcia), więc na razie można tylko spekulować, co może to wszystko znaczyć.
We wpisie czytamy jednak, że Spotify wraz z Sonalytic wprowadzą niebawem na rynek nowe produkty. Czy mowa tu o rozszerzeniu funkcjonalności samego Spotify, czy może też gigant rynku streamingowego, któremu co pół roku przybywa 10 milionów płacących użytkowników, w końcu postanowił zwiększyć pole swojego działania i wyjść poza ramy jednej aplikacji?
O tym zapewne przekonamy się na przestrzeni najbliższych miesięcy. Sam nie mogę się już doczekać, żeby zobaczyć, jak może zmienić się Spotify.