Bash.org.pl, czyli poznajcie dziadka 9GAG-a i Kwejka
Dawno dawno temu, kiedy internauci nie byli jeszcze prymitywni, wysyłali sobie rozmaite Kwejki, 9GAGi i Demotywatory jak zwierzęta - pod postacią śmiesznych literek.
Serwis nazywał się Bash.org.pl i zawierał śmieszne dialogi z czatów, IRC-ów, a także Gadu-Gadu. Pamiętam go doskonale, bo pod koniec liceum i na początku studiów był miejscem, od którego zaczynało się przeglądanie internetu. No, może nie zaczynało, ale z całą pewnością odgrywał on swoją rolę w codziennym przeczesywaniu sieci.
Ja nawet trafiłem na Basha dwa razy i kiedy pochwaliłem się tym w gronie rówieśników, to z uznaniem i zaciekawieniem pytali, co to były za dialogi i czy kiedyś wyślę im to na Gadu-Gadu. A pewnie pamiętacie, że to wciąż jeszcze były takie czasy, gdy nawet na osobę robiącą zakupy na popularnym już wówczas Allegro patrzono trochę podejrzliwie. Internet był taką gorszą alternatywą rzeczywistości, bardzo dużo osób go nie rozumiało lub używało bardzo sporadycznie. Ale Bash już wtedy był "cool" i robił wrażenie.
Zresztą, Bash funkcjonował w przestrzeni publicznej w na tyle dużym stopniu, że dialogi typu "- Pomorze ktoś? - Niestety, Mazowsze" weszły do użytku powszechnego. Trudno jest mi dziś oceniać, ale mam wrażenie, że niektóre dowcipy obecnie powszechnie funkcjonujące w przestrzeni publicznej mogły wziąć swój początek na Bashu (lub też ktoś dowcip przerobił na dialog - często działało to oczywiście także w drugą stronę. Pewnego razu internauci przyłapali Kubę Wojewódzkiego na tym, że "zwędził" z Basha historie do jednego ze wstępniaków swojego programu. Dziennikarz już więcej się na to nie połasił.
Niestety trudno jest mi powiedzieć coś konkretnego o strukturze organizacyjnej serwisu oraz kto dokładnie za nim stał. Twórcy nie szukali rozgłosu. Nazwa witryny i skupienie na IRC-u sugerowałyby, że były to osoby związane ze środowiskiem informatycznym.
Bash podejmował komercyjne projekty, jednak były to linki i graficzki sprzedawane w stosunkowo niewysokiej cenie. Pamiętam, bo reklamowałem jedną z moich stron na Bashu - wydatek, nawet jak na licealistę, nie był szczególnie bolesny, natomiast kliknięć było całkiem sporo. To tylko świadczy o ówczesnej popularności witryny, która zresztą z czasem znalazła wielu naśladowców, w tym może nawet jeszcze zabawniejszy, mniej "informatyczny" kretyn.com.
Jak tak sobie przeglądam tę bazę rozmówek, to nie bawią już tak mocno, jak kiedyś. Ale bądźcie dla nich wyrozumiali, to był serwis ze ścisłej końcówki pionierskiego internetu, który przeżył transformację w czasy nowoczesne. Natomiast popularności utrzymać mu się nie udało, format - co w sumie zaskakujące - się wypalił, a nowe treści pojawiają się tam obecnie bardzo sporadycznie.
Cytaty w tekście pochodzą z bazy bash.org.pl i kretyn.com