Ponoć to ma być hit. Kamera do Facebooka, którą przyczepisz sobie do głowy
Według Marka Zuckerberga ten rok będzie rokiem streamingu wideo na żywo. Jednak transmisja z telefonu może być kłopotliwa i na dłuższą metę niewygodna. A gdyby przeczepić sobie kamerę obok głowy, np. na okulary?
O Vyoocam w skrócie:
- Montowana do okularów kamerka do streamowania wideo na żywo w FullHD
- Po podłączeniu do Wi-Fi streamowanie wideo następuje po naciśnięciu jednego przycisku
- Lekka (mniej niż 80 g), niewielka (10,5 x 2,2 x 2,4 cm), można nosić w kieszeni
- Działa na każdym systemie (również jako opcja wyboru trzeciej kamery - po tylnej i przedniej)
- Możliwość zapisywania materiału na telefonie
Od kilku dni na Facebooku co chwila dostaję powiadomienie, że ktoś z siatki moich znajomych transmituje coś na żywo. Ma to zapewne związek z tym, że w końcu opcja streamowania trafiła na Androida, który jest w naszym kraju znacznie popularniejszy niż iOS.
Niestety osoba, która transmituje dane wydarzenie jest praktycznie z niego wyłączona. Jako operator kamery musi nie tylko stać, obserwować i komentować, ale także dbać o jakość nagrania. A gdyby tak kamerę przyczepić sobie obok głowy?
Takie rozwiązanie problemu przyszło do głowy twórcom Vyoocam, którzy stali się jednymi z czwórki zwycięzców krakowskiego akceleratora hub:raum, założonego przez Deutsche Telekom przed trzema laty. Przy tej okazji miałem sposobność porozmawiać z CEO tego chorwackiego startupu Vedranem Vukmanem.
Karol Kopańko, Spider's Web: Choć streaming robi prawdziwą furorę na Facebooku, to zdaje się, ze wy celujecie bardziej w klienta biznesowego.
Vedran Vukman, Vyoocam: Kluczowa jest tu teleprezencja, można np. zamontować kamerę na okularach pracownika, np. lekarza i obserwować, jak wykonuje operację. Dzięki temu w razie potrzeby konsultacji, nie trzeba do niego jechać, tylko włączyć streaming. Nie ignorujemy jednak rynku konsumenckiego. Live streaming będzie jego przyszłością w miarę jak będą taniały pakiety danych.
Ale dlaczego miałbym kupić do tego dodatkowy sprzęt zamiast korzystania z samego telefonu?
Po to, aby mieć wolne ręce. To ważne kiedy chcesz się zaangażować w jakieś wydarzenie. Dodatkowo kiedy tylko skonfigurujesz Vyoocam, to kamera sama będzie transmitowała dane po Wi-Fi, a ty będziesz mógł odpalić dowolną aplikację na telefonie. Kamera nie wyczerpie ci baterii w smartfonie, bo całe kodowanie ma miejsce wewnątrz niej.
Był kiedyś podobny projekt – nazywał się Google Glass. Przepadł na rynku konsumenckim, ale ponoć znajdzie swoją niszę w biznesie, np. w szpitalach, czy na budowie.
Nasi konkurenci też bazują na takich okularach z kamerą, które zakłada się na głowę, co jest niewygodne, mało uniwersalne i drogie. Vyoocam można odpiąć i włożyć do kieszeni w każdym momencie.
Jesteśmy w akceleratorze Deutsche Telecom, więc musisz mieć pomysł na współpracę z telekomami.
Oczywiście. Operatorzy nie zarabiają już kroci na rozmowach i SMS-ach, bo większość komunikacji przejął internet. Co jeszcze pozostało im do sprzedaży? Transfer danych! A do czego potrzeba najwięcej danych? Oczywiście do wideo. Dlatego nasze partnerstwo z telekomami pomoże im sprzedać więcej transferu danych. W przypadku Deutsche Telecom mówimy o 150 mln użytkowników.
A kiedy Vyoocam będzie można kupić?
Chcemy ją skończyć do końca roku i być może wprowadzić bardziej zaawansowaną wersję.W przyszłości chcielibyśmy się stać kimś takim jak GoPro, dla kamer sportowych - urządzeniem zapewniającym najwyższą jakość.
Czy Vyoocam rzeczywiście ma szansę na podbicie salonów T-mobile?
Jesteśmy zainteresowani tym, aby tworzyć dookoła użytkownika aktywny ecosystem usług i odpowiadać na jego potrzeby. Przenośna kamerka, działająca również z dowolnym telefonem doskonale wpisuje się także w naszą główną misję – life is for sharing - mówi Jakub Probola, lider hub:raum Kraków.
PS Jeśli zaciekawiła cię tematyka startupów, to już niedługo w Krakowie startuje ciekawa impreza poświęcona gospodarce innowacji Impact 16 4.0 Economy, na którą można się zarejestrować za darmo. Wśród prelegentów m.in. Jakub Probola z hub:raum.