Tak wyglądają pierwsze na świecie GIF-y w 360 stopniach
Wszystko zaczęło się od zdjęć sferycznych, w których można było rozglądać się we wszystkich kierunkach. W dobie Google Street View taki obraz nikogo już nie dziwi. Trend szybko przeszedł na filmy, w których możliwość obracania się robi znacznie większe wrażenie. Gdzieś po drodze zgubił się jednak format, który wszyscy kochamy: gify. Najwyższy czas nadrobić tę zaległość.
Internauci kochają animowane gify. Gify kotów, czy memy w formie gifów chyba nigdy się nie znudzą. Dochodzi do tego, że powstają specjalne klawiatury na smartfony, które umożliwiają komunikowanie się tylko przy pomocy gifów. Wystarczy wybrać ton, czy też nastrój, a klawiatura podsuwa selekcję dziesiątek gifów na każdą okazję.
Gify to nie jednak nie tylko pożeracz czasu. Choć do krótkich animacji przylgnęła łatka „lol-contentu”, to były próby wykorzystania gifów w nieco poważniejszych projektach. Najlepszym przykładem jest cinemagraph, nazywany w Polsce kinografem. Jest to pewna wypadkowa między filmem, a statycznym zdjęciem.
Kinograf zawiera statyczne tło i jeden bądź kilka ruchomych elementów. Kluczem do sukcesu jest idealne zapętlenie obrazu. Im bardziej delikatny ruch, tym lepszy efekt daje kinograf. Przykładem niech będzie zdjęcie filiżanki z kawą, na którym widać delikatny ruch pary wydobywającej się z napoju.
Kinografy były przez pewien czas mocno promowane na urządzeniach mobilnych. Taką funkcję znajdziemy w bardzo wielu aplikacjach aparatów, także domyślnych. Na kinografy szczególny nacisk kładła Nokia, a później Microsoft. Tak naprawdę nawet Live Photos z iPhone’a 6s można podciągnąć pod ideę kinografu.
I choć społeczność skupiona wokół kinografów bardzo chciała odciąć się od zaszufladkowania tej formy ekspresji jako gif, to w istocie chyba nigdy się to nie udało.
Teraz czas na… kinograf w 360 stopniach
W dobie szalonego rozwoju technologii VR, zapętlone animacje w 360 stopniach były tylko kwestią czasu. Jako pierwszy na taki pomysł wpadł fotograf Eran Amir, który najlepsze założenia kinografowe przeniósł w świat 360 stopni. Efekty możecie zobaczyć na poniższym filmie, na którym fotograf umieścił kilka takich animowanych gifów. Mają one oczywiście format filmowy, jako że nie powstał jeszcze lepszy kontener do umożliwiający pokazanie takiego materiału.
Czy format kinografu w 360 stopniach się przyjmie? Trzeba przyznać, że klasyczne wideo z możliwością obrotu „wewnątrz” materiału robi znacznie większe wrażenie. Myślę, że taki format pozostanie tylko ciekawostką dla zapaleńców. Tak jak kinografy nigdy nie przyjęły się na szeroką skalę wśród fotografów, tak kinografy w 360 stopniach pozostaną jeszcze większą niszą. Aczkolwiek kto wie, może znajdą się twórcy, którzy doskonale zagospodaruję tę niszę.